Artykuły

Drapanie ran

Dramat Magdy Fertacz, mimo że porusza tematykę znaną wszystkim, szeroko już omówioną, jest pozycją wyjątkową. Nie znajdziemy w "Trash Story" martyrologicznych utyskiwań. Dominujący obraz, który wyłania się z tej sztuki, jest portretem cierpienia ludzkiego. Nie polskiego, nie niemieckiego, ani żadnego innego. Po prostu ludzkiego, ignorującego wszelkie barykady i podziały - pisze Katarzyna Mazur w Gazetce Festiwalu R@Port Fora.

W twórczości Magdy Fertacz podpatrzone z bliska kulisy rodzinnego życia - pozornego "dobrze", pozornego "szczęśliwie" - ujawniają swe traumatyczne oblicze. Kolejne jego odsłony obnażają kryzys wartości, zagubienie tożsamości, zniewolenie przez stereotypy, utarte wzorce, zupełny brak porozumienia. "Drapanina" do krwi.

Szamotanie, zmaganie i lęk - wszystko, w co uwikłana może być istota ludzka. Zwyczajni ludzie przedstawiają nam swoje historie, których autorka ani nie analizuje, ani nie ocenia, ani nawet nie przywiązuje do nich szczególnej wagi . Ot, historie, jakich nie mało. Można opowiedzieć wiele lepszych, na pewno ciekawszych, bardziej emocjonujących, weselszych albo bardziej krwawych. A jednak, z jakichś powodów, każda jest na swój sposób ważna. Portretuje bowiem trafnie i precyzyjnie kondycję naszego małego, cichego "rodzinnego ja".

Do tej pory dramatopisarka nie sięgała po tematy społeczno - polityczne, skupiając się na dramatach codzienności. Trash Story tworzy szerszą perspektywę. Osobiste doświadczenia postaci, ich familijne stosunki i najintymniejsze relacje, służą do stworzenia rozległego obrazu wojny, rozliczenia z mitem bohatera wojennego, ujawnienia stereotypowego oblicza stosunków polsko - niemieckich. Dramat pokazuje, jak sytuacja polityczna kraju odbija się w losach rodziny, jak historia brutalnie wkracza w życie i determinuje losy jednostek.

Akcja utworu rozgrywa się współcześnie w jednej z wiosek na Ziemiach Zachodnich. Do domu powraca ze szkoły z internatem dziewiętnastoletni chłopak. Musi się zmierzyć z panującym w domu kultem swojego tragicznie zmarłego brata - żołnierza, który wróciwszy na urlop z misji stabilizacyjnej w Iraku, upija się i tonie w rzece. Jego samobójczej śmierci nie są w stanie zaakceptować żona i matka mężczyzny. Obie kobiety, nie znoszące siebie nawzajem, wciąż oczekują jego powrotu, idealizując w swojej pamięci jego obraz, oczyszczając go z draństwa. "Mały", czyli przybyły do domu młodszy syn, stara się wyrwać matkę z "objęć trupa", a wdowę uwolnić od trwania w wiernopoddańczej, niemalże niewolniczej postawie. Jednocześnie telefonicznie "reguluje rachunki" z ojcem, który uciekł od atmosfery panującej w domu do Stanów Zjednoczonych.

W sztuce jest jeszcze jeden, równoległy plan - Ursulka, dziesięcioletnia Niemka, przybierając postać ducha, opowiada nam swoją własną historię. Wspomina pełen ciepła dom rodzinny, dziecięce zabawy, ojca, który pojechał na wojnę, wejście Rosjan do wsi, próby ewakuacji, wreszcie zbiorowe samobójstwa matek z dziećmi. W międzyczasie zmienia się w Czarownicę Zły Sen i wykrada bohaterom najskrytsze tajemnice, które rzucają zupełnie nowe światło na przebieg wydarzeń. Stawiają one pytania o kondycję człowieka, o istotę wolności, o rozliczenia z historią.

Odpowiedzi na nie w dużej mierze udziela scena czytania listów. Ursulka czyta listy od ojca pisane z frontu wschodniego, Matka - listy swojego ojca słane z obozu w Oświęcimiu, Wdowa - listy od męża z Iraku. Te teksty przeplatają się ze sobą, mieszając różne porządki historyczne. Pomimo pozornej różnicy doświadczeń, listy są do siebie bardzo podobne - tu i tam wojna, tu i tam strach i bezradność, tęsknota za bliskimi, obawa i pytania o sens tego wszystkiego.

Dramat Magdy Fertacz, mimo że porusza tematykę znaną wszystkim, szeroko już omówioną, jest pozycją wyjątkową. Nie znajdziemy w "Trash Story" martyrologicznych utyskiwań. Dominujący obraz, który wyłania się z tej sztuki, jest portretem cierpienia ludzkiego. Nie polskiego, nie niemieckiego, ani żadnego innego. Po prostu ludzkiego, ignorującego wszelkie barykady i podziały. Fertacz pokazuje, że nie da się zastosować prostego wartościowania, dobry - zły, bohater - zdrajca. Lekturze jej sztuki towarzyszy poczucie wyjątkowości i tragicznego wymiaru przedstawianych zdarzeń, a zarazem ich powszechności, uniwersalności.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji