Artykuły

Wiosenne Forum Tańca Współczesnego. Dzień pierwszy

Na otwarcie Wiosennego Forum Tańca Współczesnego w Lublinie przypadła premiera "Daleko od ciała" Anny Żak i Darii Dziedzic - pisze Marta Zgierska z Nowej Siły Krytycznej.

Przypomnijmy. Podczas zimowego forum ten damski duet przedstawił prolog do spektaklu, który wówczas był w trakcie tworzenia. Preludium okazało się nadzwyczaj obiecujące. Dwie kobiety zanurzone w ciepłym świetle i ekspresyjnym tańcu. Przemyślane ruchy, gra z huśtawką i akrobatyczną uprzężą. Kilkuminutowy układ stał się niedopowiedzeniem rodzącym duże oczekiwania, co do ostatecznej wersji.

Trzeba jednak przyznać, że mimo rozbudzonych nadziei, takiej ewolucji projektu trudno było się spodziewać. Twórczynie spektaklu nie tyle rozwinęły przedstawiane już formy, co raczej usytuowały je w nowym wymiarze. Istniejąca przestrzeń została poszerzona do tego stopnia, że fragmenty, które w lutym sprawiały duże wrażenie, tu okazały się tylko bazą, jednymi z licznych środków, które posłużyły do zbudowania czegoś znacznie większego. Niepomiernie wzrosło znaczenie światła, które w pełnej wersji spektaklu ożyło. Z ciepłych, bardzo statycznych barw rozświetlających sceniczne czernie, rozwinęło się w kolaż emocji, który zyskuje na wyrazistości dzięki wypełnieniu sali dymem. Szczególnie znaczące są tu ostre snopy światła, które przecinają scenę na całej szerokości i padają na zastygłe w bezruchu kobiety. Z kolei w najbardziej dynamicznych momentach pojawiają się zimne wirujące barwy. Przez chwilę zostajemy także oślepieni błękitem nieba wizualizowanym na fragmencie maty oderwanej od podłogi.

To właśnie oświetlenie, obok tańca, buduje przestrzeń spektaklu. Choreografia ciała i światła stwarza atmosferę, którą trudno zapomnieć. Publiczność poddaje się przedstawianym obrazom i jakikolwiek dystans między światem tancerek a widownią ginie. Dzięki zharmonizowaniu wszystkich scenicznych detali przekroczona zostaje granica niedostępności przekazu. Sam taniec jest migotliwy. Od gwałtownych, mocno zapadających w pamięć fragmentów, jak skoki Darii Dziedzic na ścianę czy uniki obydwu tancerek przed zbliżającą się huśtawką, po sceny statyczne, ale pełne napięcia.

W ostatnich dokonaniach związanych z Lubelskim Teatrem Tańca damskie i czarne "Daleko od ciała" kroczy równolegle z męskim i białym "NN". Oba spektakle, choć zupełnie różne pod względem techniki tańca i ekspresji, zdają się być na tej samej orbicie rozwoju. W obydwu zarysowuje się fascynacja dialogowym tańcem, który skupia się na pokazaniu emocji i relacji nie dających się ująć w tradycyjnej fabule.

W "Daleko od ciała" przedstawiane obrazy są ledwie zarysowane, w żadnym razie nie jest to historia opowiedziana od początku do końca. Spektakl pozbawiony zbędnych ideologii nabiera wartości sam w sobie. Nastrój dopełnia muzyka, równie minimalistyczna jak środki sceniczne - prosta lina i huśtawka-lustro. Wszystko to sprawia, że przedstawiana forma jest czysta, wysublimowana.

Tylko taniec, poszerzony o możliwości, jakie dają akrobatyczne sprzęty. Tancerki mogą latać, mogą przełamać możliwości ludzkiego ciała i dzięki temu pokazać inną przestrzeń, której odczuwanie staje się najważniejsze. Synergia tańca, światła i dźwięku umożliwia niezwykłe wzmocnienie siły przekazu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji