Opole. Nowe klimaty u Czernika
Entliczek-Pentliczek, co zrobi Czerniczek - tego jeszcze nie wie nikt. Kto się zmartwi, kto rozerwie, czy przed przerwą, czy po przerwie, tego jeszcze nie wie nikt...
Entliczek-Pentliczek, co zrobi Czerniczek - tego jeszcze nie wie nikt. Kto się zmartwi, kto rozerwie, czy przed przerwą, czy po przerwie, tego jeszcze nie wie nikt...
W niedzielę [24 października] Teatr Eko Studio zaprasza na pierwszy wieczór satyryczno-muzyczny pt. "WieCzernik, czyli klimaty opolskie". Jego bohaterami jesteśmy my - opolanie, nasze codzienne kłopoty, radości, śmiesznostki i oczywiście trawiące nasze miasto afery.
- To program dla tych, którzy kochają nasze miasto, zrobiony przez tych, którzy mają dość narzekania, że w Opolu nic się nie dzieje, tylko biorą sprawy w swoje ręce udowadniając, że jest inaczej - mówi założyciel teatru i reżyser spektaklu Andrzej Czernik [na zdjęciu].
Szczegóły programu okryte są tajemnicą, w przeciwnym razie nie byłoby efektu zaskoczenia, a może i refleksji. Teksty napisał wspólnie z przyjaciółmi, których gros wywodzi się z Teatru im. Jana Kochanowskiego. Również forma ich prezentacji nawiązuje do wcześniejszych realizacji Czernika. Na scenie w hotelu Weneda pojawią się bowiem plotkary z "Chłopów", których pojawienie się i komentarze na tym spektaklu wywoływały salwy śmiechu publiczności.
Reżyser ponownie wróci do motywu sąsiedztwa Wschodniaków i Ślązaków znanego już z "Rajmunda i Julki". - Każdy tekst będzie jednak nowy, żadnych powtórzeń z poprzednich realizacji - zapowiada.
Uchylamy nieco rąbka tajemnicy: będzie sporo o aferze ratuszowej. Autorzy prezentowanego w niedzielę tekstu zasugerują, że "Oppeln-gate" zainteresowali się producenci z Hollywood. Chcą wyprodukować film, którego scenariusz pisze prokurator okręgowy Józef Niekrawiec, zaś reżyseruje Quentin Tarantino. - Wiemy już, kto wygrał casting na główne role, ale szczegóły podamy dopiero na spektaklu - zarzeka się Czernik.
Przeplatany piosenkami wieczór będzie trwał ok. półtorej godziny. W cenę biletu wliczona jest kawa lub herbata, natomiast po sali będzie krążył kelner, u którego można zamówić dania z hotelowego menu.
