Artykuły

Zadara: Może to jakieś artystyczne ADHD?

Warszawskie Spotkania Teatralne rozpoczną się w sobotę 29 marca od cyklu Zadara.pl. W programie pięć spektakli młodego reżysera, laureata Paszportu "Polityki" Michała Zadary. - Zadara.pl to podsumowanie mojego zainteresowania polskością jako kategorią filozoficzną i egzystencjalną. Ostatnio zaciekawiła mnie muzyczność i abstrakcyjność teatru, doświadczenie dzieła sztuki, a nie przekaz, jaki ze sobą niesie - mówi reżyser.

Ma 32 lata, wychował się w Austrii i Niemczech. Studiował oceanografię, politologię i teatr w Swarthmore College (USA) oraz reżyserię teatralną na PWST w Krakowie. Robi przedstawienia o mitach narodowych: "Wałęsa", "Wesele"; wraca do zapomnianych tekstów jak "Odprawa posłów greckich", "Ksiądz Marek"; wystawia powojenną klasykę: "Kartoteka". Te pięć tytułów zobaczymy podczas przeglądu Zadara.pl. Reklamuje go plakat studia graficznego Temperówka, na którym twarz Michała Zadary została obrzucona jajkiem. Izabela Szymańska: Rzucił ktoś kiedyś w pana jajkiem? Michał Zadara: Tak. Szedłem wieczorem ulicą Mokotowską, a tam dzieciaki rzucały w przechodniów jajkami. Dostałem. A jako wyraz sprzeciwu wobec spektakli? - Nie, ale czasami czuję się, jakbym dostał jajkiem, czytając recenzje, które są raczej o mnie niż o spektaklach. Jeden krytyk napisał, że skoro ja mogę reżyserować w Starym Teatrze, to jego tchórzofretka też powinna móc. Ale nie czuję się tym dotknięty, to jest część życia teatralnego. Co skłoniło pana do zrobienia filmu o krytykach teatralnych? - Dyskusja w "Dzienniku" na ten temat. Padło tam kilka kuriozalnych stwierdzeń. Zdzwoniliśmy się z Jankiem Klatą, stwierdziliśmy, że chcemy o tym porozmawiać i może napisać tekst. W końcu powstał filmowy zapis naszej dyskusji. Krytyka jest integralną częścią świata teatru. W Ameryce jest bardzo uboga rozmowa o kulturze. Ja potrzebuję krytyki. Mimo że bywa ona na różnym poziomie, to cieszę się, że w Polsce jest tak rozbudowana.

W tekstach o panu zawsze podkreśla się ilość spektakli, które pan zrobił. Od 2005 roku było ich 15. "Newsweek" pisał, że chce pan nadążyć za tym, co dzieje się "w polityce i na ulicy".

- Częściowo to prawda. Moje tempo jest ekwiwalentne do tempa polityki czy ulicy. Wolę zrobić w ciągu roku kilka spektakli na różne tematy niż w tym samym czasie jeden, wolę cały czas podejmować nowe tematy, robić kolejne przedstawienia, niż dopracowywać stare. Może to jest jakieś artystyczne ADHD.

Śledzi pan to, co się dzieje w kulturze?

- Najbliższe są mi sztuki wizualne: można w sobotę rano na dwie godziny pójść do muzeum i dostać wiele ciekawych bodźców. Rzadziej chodzę do teatru, na koncerty, ale słucham dużo muzyki. I oglądam na DVD klasykę, ostatnio Kieślowskiego, Kutza, Godarda. Godard jest na pewno wzorem dla mnie: ciągle robił filmy i w każdym chciał odkrywać coś nowego.

Na kulturę nie potrzeba wiele czasu. Wystarczy nie mieć telewizora i internetu w domu - wtedy czas się znajduje.

Biletów na Zadara.pl już nie ma. Ma pan swoich widzów?

- Moje spektakle nie są dla każdego. Myślę, że widzów łączy jeden element. To ludzie, którzy chcą pójść do teatru, żeby samemu móc coś domyśleć, a nie tylko dostać przeżycie emocjonalne. Jeśli widz lubi Johna Coltrane'a, to zwykle lubi też moje spektakle. A jeżeli nie miał styczności z taką ekspresją, to nie będzie rozumiał, dlaczego muzyk w "Odprawie posłów greckich" tak strasznie hałasuje i ma zepsuty instrument.

Zadara.pl to podsumowanie mojego zainteresowania polskością jako kategorią filozoficzną i egzystencjalną. Ostatnio zaciekawiła mnie muzyczność i abstrakcyjność teatru, doświadczenie dzieła sztuki, a nie przekaz, jaki ze sobą niesie.

Teraz pracuje pan nad "Każdym" w Teatrze Studio.

- Tak. To średniowieczny moralitet. Premiera będzie w maju. Później zajmę się "Ifigenią" Racine'a w Teatrze Starym w Krakowie.

Słyszałam, że miał pan wziąć roczny urlop.

- Zacznę go w listopadzie.

I co wtedy? Może powrót do oceanografii?

- Kto wie. Na pewno będę dalej robił różne rzeczy: prace plastyczne, filmowe, instalacje. Ale na morze też chętnie bym wrócił.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji