Artykuły

Warszawa. Premiera "Pornography" w Dramatycznym

To kolejna próba reżyserki zmierzenia się z tematem zamachów terrorystycznych w teatrze. W sobotę w Teatrze Dramatycznym zobaczymy sztukę Simona Stephensa "Pornography" w interpretacji Grażyny Kani.

Jeszcze kilka lat temu problem terroryzmu nie dotykał nas aż tak bezpośrednio. Po 11 września, po zamachach w Londynie i Madrycie okazało się, że zagrożenie może nadejść w każdej chwili. Tłem sztuki Stephensa jest właśnie Londyn 2005 roku przeżywający serię zamachów na mieszkańców miasta, koncert Live 8 oraz euforię z okazji przyznania miastu organizacji letniej olimpiady w 2012 roku.

- Ta sztuka powstała z głębokiego zwątpienia w naszą kulturę, z obserwacji chaosu, w jakim żyjemy - mówi autor. - Sposób, w jaki komunikujemy się ze sobą, często ma niewiele wspólnego z porozumieniem, tak samo jak stosunek płciowy w filmach porno ma niewiele wspólnego z miłością i seksualnością. Jednak człowiek przekracza kulturowe tabu, żeby poczuć siebie mocniej, doświadczyć silnych emocji. I w taki lub inny sposób robią to wszystkie postacie w tej sztuce.

Pozornie chaotyczna jest również forma, jaką przyjął dla swojej opowieści. "Pornography" składa się bowiem z urywanych strzępów rozmów, myśli, wrażeń zwykłych mieszkańców Londynu: ucznia, matki, studentki, profesora, brata i siostry. Przypomina szum informacyjny dochodzący do nas z rozmaitych mediów, ale daje też wrażenie podsłuchiwania myśli ludzi siedzących obok siebie w metrze w dniu zamachu.

Grażyna Kania nie skupia się jednak w swojej realizacji na szukaniu taniej sensacji.

- Teatr nie jest dla mnie sztuką podglądania - mówi. - Teatr to miejsce zadawania pytań. Dyskusji. Intelektualnego i emocjonalnego przetwarzania tego, co podpatrzone lub raczej zaobserwowane. W teatrze wszystko dzieje się przez aktora, który może nawet przekazać swój osobisty stosunek do postaci i do sprawy. A my, widzowie, jesteśmy naocznymi świadkami aktywnie towarzyszącymi temu procesowi. Dlatego żadne medium nie może pobudzić naszej świadomości tak jak teatr i żadne inne nie może jej uśpić tak jak telewizja, która czyni nas wyłącznie biernymi podglądaczami pornografii.

***

Najgłośniejsze realizacje Grażyny Kani

"Beczka prochu", Teatr Wybrzeże, Gdańsk, 2002 rok

Polski debiut Grażyny Kani natychmiast zdobył zainteresowanie widzów, oburzonych albo zachwyconych realizacją sztuki Dejana Dukowskiego o konsekwencjach psychicznych wojny dla mieszkańców Bałkanów. Jedni zarzucali jej wulgarność, inni doceniali, że wreszcie pojawiła się reżyserka, która robi teatr żywy, wymagający od widza zaangażowania i wewnętrznej dyskusji. Na pewno było to jedno z najmocniejszych kobiecych wejść na polskie sceny.

"Blackbird", Teatr Dramatyczny, Warszawa, 2006 rok

Grażyna Kania wyciszona, ale poruszająca, czyli kameralny dramat rozpisany na dwójkę bohaterów połączonych skomplikowaną relacją miłości i nienawiści.

Una (Julia Kijowska) po latach odnajduje Raya (Adam Ferency), mężczyznę, którego w dzieciństwie oskarżyła o gwałt. Jednak stopniowo z ich wspomnień i rozmów wyłania się zupełnie inny rodzaj związku, bliższy miłości niż wykorzystywania.

"Nordost", Teatr Polski, Bydgoszcz, 2007 rok

Korzystając z formy docu dramy, Kania postanowiła zrealizować opowieść o ataku czeczeńskich terrorystów na Teatr na Dubrowce. O tragedii opowiadają trzy samotne, zdesperowane kobiety: bojowniczka czeczeńska Żura, która mści się za śmierć męża, Łotyszka, lekarka Tamara z pogotowia przy moskiewskim teatrze, również dotknięta skutkami wojny w Czeczenii, wreszcie Rosjanka Olga, która została uwięziona w teatrze z innymi zakładnikami.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji