Artykuły

Teatr, który zaraża energią

- To jest teatr, który zaraża przede wszystkim energią, imponuje rozmachem i formą. To teatr, w którym nie można widza oszukać. Tu liczy się perfekcja - techniczna, wokalna i inscenizacyjna - mówi o musicalach PAWEŁ DANGEL, szef Grupy Allianz Polska, która jest sponsorem i współproducentem "Upiora w operze" w Teatrze Muzycznym Roma w Warszawie.

Dorota Wyżyńska: Lubi pan musicale?

Paweł Dangel, prezes zarządu Allianz Polska: Uwielbiam. Oczywiście to gatunek teatralny, który z założenia nie może konkurować z dziełami Czechowa czy Dostojewskiego. Od musicali oczekujemy czegoś innego. To jest teatr, który zaraża przede wszystkim energią, imponuje rozmachem i formą. To teatr, w którym nie można widza oszukać. Tu liczy się perfekcja - techniczna, wokalna i inscenizacyjna. Mieszkałem przez kilkanaście lat w Londynie i wtedy obejrzałem większość wystawianych tytułów: "Cats" i "Upiora" znam właśnie ze scen West Endu.

Jestem pełen podziwu dla tego, co zrobił w Teatrze Muzycznym Roma przez dziesięć lat swojej dyrekcji Wojciech Kępczyński. W Polsce nie było tradycji musicalu. Roma powstała na zgliszczach teatru operetkowego.

Allianz jest partnerem Romy nie po raz pierwszy. Kiedy doszło do tej współpracy?

- Tu mieszają się dwa wątki - korporacyjny i bardziej osobisty. Pana

dyrektora Kępczyńskiego znam od wielu lat. Poznaliśmy się... w teatrze studenckim w Stodole. Wystawialiśmy razem "Kwiaty polskie". On wówczas kończył studia aktorskie, ja byłem przed studiami reżyserskimi. Ta znajomość przetrwała. W miarę możliwości, bo - tak jak wspomniałem - wyjechałem za granicę, śledziłem karierę dyrektora Kępczyńskiego. Potem, jak wróciłem do Polski już jako człowiek ubezpieczeń, menedżer po emigracji w Anglii, to po raz pierwszy spotkaliśmy się w połowie lat 90. Wojciech Kępczyński byl dyrektorem w Teatrze im. Kochanowskiego w Radomiu. Przygotowywał wtedy Festiwal Gombrowiczowski i poprosił mnie o pomoc. Ja pracowałem wówczas dla innej firmy, a ponieważ swoim pomysłem przekonał mnie, pomogliśmy mu. Zresztą jego festiwal okazał się znaczącą imprezą na mapie teatralnej Polski.

W tym czasie zaczynaliśmy razem w swoich nowych firmach - on jako dyrektor Teatru Muzycznego Roma, ja jako prezes zarządu w Allianz Polska. Oglądałem jego premiery, widziałem, co i jak robi. Rozpoczęliśmy współpracę, m.in. zorganizowaliśmy wspólne obchody 5-lecia działalności w Polsce, uświetnione spektaklem "Musicale, ach te musicale". Byliśmy także współproducentem "Tańca wampirów" Romana Polańskiego, podobny model współpracy ma miejsce przy "Upiorze w operze".

A teraz Allianz Polska, tak samo jak musicalowa Roma, obchodzi swoje dziesięciolecie.

- Z podziwem patrzę na Wojciecha Kępczyńskiego. Na jego zdolności artystyczne, ale też menedżerskie. Śmieję się, że moglibyśmy się zamienić. On na pewno świetnie poradziłby sobie jako prezes firmy ubezpieczeniowej. Ale czyja bym umiał wyreżyserować musical? Chyba nie.

***

Jest prezesem jednej z największych firm ubezpieczeniowych w Polsce, ale z zawodu reżyserem. "Świetnie reżyseruje Allianz" - mówią o nim współpracownicy i przyjaciele. Choć zajmuje się biznesem, nie zapomina o teatrze. Jego firma funduje nagrody dla aktorów i reżyserów teatralnych - Feliksy Warszawskie, wspiera wiele kulturalnych wydarzeń.

Allianz Polskajest nie tylko sponsorem, ale i współproducentem polskiej prapremiery "Upiora w Operze".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji