Artykuły

Robię spektakl prowokacyjny

- Zazwyczaj, dość stereotypowo, odczytywało się "Kupca" jako komedię o żydowskim chciwym lichwiarzu i o szlachetnym chrześcijańskim kupcu. W moim przekonaniu o wiele więcej jest tu komplikacji - mówi reżyser TOMAS SVOBODA.

Dobrze Pan się chyba poczuł w Krakowie, skoro po roku od zrealizowania "Arabskiej nocy" w Teatrze Ludowym powrócił Pan na nowohucką scenę, by tym razem zmierzyć się z rzadko w Polsce wystawianą gorzką szekspirowską komedią?

- Kraków to piękne miasto i rzeczywiście czuję się w nim świetnie. Ale w moim przypadku to poczucie bardziej niż z murów bierze się z ludzi - serdecznych, inteligentnych, pracowitych. Z krakowskimi aktorami znalazłem wspólny język, z wieloma się zaprzyjaźniłem. Może dzięki temu "Arabska noc" spotkała się tutaj z dobrym przyjęciem i uzyskała pozytywne oceny recenzentów? Teraz rzuciliśmy się na znacznie głębszą wodę. "Kupiec wenecki" nie miałby szansy w moich ojczystych Czechach zyskania takiego rezonansu, jaki może wywołać jego

polska inscenizacja.

I Czy nawiązuje Pan do toczącej się u nas dyskusji na temat antysemityzmu?

- Ten utwór może stać się ważnym w niej głosem. Na jego podstawie oskarżą się Szekspira o niechęć wobec Żydów - w moim przedstawieniu staram się obnażyć fałsz takiego myślenia. Zazwyczaj, dość stereotypowo, odczytywało się "Kupca" jako komedię o żydowskim chciwym lichwiarzu i o szlachetnym chrześcijańskim kupcu. W moim przekonaniu o wiele więcej jest tu komplikacji. Przed premierą nie chcę zdradzać szczegółów interpretacyjnych, powiem jedynie, że robię przedstawienie przede wszystkim o sile pieniądza - wokół tego tematu buduję losy scenicznych postaci. Równocześnie chciałem zrobić przedstawienie o świecie mężczyzn i o świecie kobiet, o ich wzajemnych relacjach. Także o miłości, również homoseksualnej. I wreszcie trzeci temat, bardzo dla mnie istotny - wzajemnych odniesień chrześcijan i Żydów. Wydaje mi się, że będzie to mocne, prowokacyjne przedstawienie z niebanalnymi rozwiązaniami, w którym chcemy ważyć racje wszystkich stron. Chcemy też, żeby zgodnie z intencją Szekspira zachować komediowy charakter wystawianego utworu.

"Kupiec wenecki", a nie "Romeo i Julia" czy "Hamlet", jakby się mogło wydawać, jest najczęściej ekranizowanym utworem Szekspira...

- Widziałem głośny film zrealizowany w 2005 roku przez Michaela Radforda z Jeremy'ym Ironsem i Alem Pacino. Nieskromnie marzę, by nasz "Kupiec wenecki" realizowany w teatrze, we współczesnej scenografii i w renesansowych kostiumach był najchętniej oglądanym spektaklem w Krakowie.

Na zdjęciu: scena z "Kupca weneckiego" w Teatrze Ludowym w Nowej Hucie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji