Artykuły

Warszawa. Upiór zawitał do Romy

Superprodukcję w Teatrze Roma nadzoruje Andrew Lloyd Webber. Premiera - już 15 marca

15 marca w Teatrze Roma odbędzie się premiera musicalu "Upiór w operze" -jednego z najbardziej popularnych spektakli muzycznych na całym świecie. Będzie to jedno z największych wydarzeń kulturalnych w stolicy w tym półroczu. Zerknęliśmy za kulisy przygotowań do superprodukcji. Próby do spektaklu trwają codziennie po kilkanaście godzin, ale po wykonawcach nie widać zmęczenia. Podczas próby killkudziesięciu artystów tańczy na scenie, inni siedzą na widowni i obserwują kolegów. Za sceną grupka tancerek powtarza układ, a na korytarzu ktoś śpiewa pod nosem fragmenty "Maskarady". Dyrygent dyskutuje z solistami o rytmie i chce jeszcze raz powtórzyć jeden epizod. Na to wszystko czujnym okiem patrzy reżyser Wojciech Kępczyński w towarzystwie m.in. scenografa i choreografki Pauliny Anrzejewskiej.

Dyscyplina to podstawa

- Mamy bardzo dużo pracy. Trzeba wprowadzić jeszcze kilka kosmetycznych poprawek, ale i tak jestem bardzo zadowolona ze świetnie przygotowanych tancerzy. Wszyscy na scenie są bardzo zdyscyplinowani - powiedziała "Dziennikowi" Paulina Andrzejewska w killkuminutowej przerwie podczas próby. Warszawiacy mogą się spodziewać wyjątkowego widowiska. Ekipa techniczna już zawiesiła nad widownią ogromny żyrandol, który będzie stanowił najważniejszy element scenografii. Podczas spektaklu ważąca ponad 200 kg konstrukcją spadnie na widownię. Szczegóły wciąż są jednak chowane w tajemnicy do czasu premiery. Na casting do "Upiora w operze"przyszło ponad 300 osób. Wybrano 41 wokalistów i 18 tancerzy. Produkcję tego spektaklu od samego początku nadzoruje sam Andrew Lloyd Webber. Wśród zwycięzców kwalifikacji jest wielu debiutantów, m.in. Kaja Mianowana, jedna z trzech odtwórczyń roli Christine, oraz Marcin Mroziński, student IV roku Akademii Teatralnej w Warszawie, który zagra Raoula.

To wielka przygoda

Młodzi artyści zgodnie przyznają, że praca przy spektaklu to dla nich duże wyzwanie i niezpomniana przygoda.

- Dla mnie najtrudniejsze było oswojenie się z tak dużą sceną. Nie ukrywam, że przedstawienie śni mi się po nocach, a w głowie mam ciągle melodie piosenek, które wykonam przed publicznością - mówił z uśmiechem debiutant.

Mieszkanie w teatrze

Dla Kai Mianowanej próby w teatrze były całkowitą nowością, ale kilkanaście dni przed premierą na scenie czuje się już swobodnie i pewnie. Okazała się najlepsza spośród 100 kandydatek starających się o tę rolę.

- Atmosfera jest wspaniała. Na początku nawet zamieszkałam w teatrze, bo nie pochodzę z Warszawy. Teraz już wiem, że aby zagrać Christine trzeba perfekcyjnie połączyć ze sobą aż trzy elementy - taniec, aktorstwo i śpiew - mówi młoda solistka.

Tytułowym bohaterem musicalu jest upiór, w którego wcielą się na zmianę Łukasz Zagrobelny i Damian Aleksander. Tego ostatniego spotkaliśmy tuż po zejściu ze sceny. - Przed premierą staram się skupić na budowaniu mojej roli. Mam duże pole do popisu, bo postać upiora zawiera w sobie mnóstwo emocji. To rola moich marzeń - powiedział aktor.

Spektakl na 10-lecie teatru

Przy produkcji spektaklu, który jest przygotowywany z okazji 10-lecia sceny Teatru Muzycznego Roma, pracują nie tylko tancerze i aktorzy, ale także m.in. kilka pracowni krawieckich, pracownia perukarska oraz szewc, który przygotowuje ponad sto różnych par butów.

Niektóre suknie, które zobaczymy na scenie, wymagają nawet kilku tygodni ciężkiej pracy krawcowych. Aktorki już miały okazję je przymierzyć i sprawdzić, jak należy poruszać się po deskach teatru w ważących kilkanaście kilogramów falbaniastych kreacjach. A zrobiono ich już ponad 50. - Przy wcześniejszych produkcjach też szyłyśmy bardzo dużo, ale "Upiór w operze" jest chyba największym przedsięwzięciem w tym teatrze, jeśli chodzi o stroje - mówi jedna z krawcowych.

Dużo pracy ma też pracownia peruk. Przez ostatni miesiąc spod palców pięciu kobiet wyszło tu już około 40 fryzur. - Wszyscy, którzy pracują nad kostiumami i perukami, muszą po prostu kochać teatr - twierdzi Anna Mecan, kierowniczka tej pracowni.

Premiera "Upiora w operze" odbyła się w październiku 1986 roku w Londynie. Dwa lata później "Upiór" stał się wielkim przebojem Broadwayu. Cztery lata temu Joel Schumacher nakręcił filmową wersję musicalu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji