Artykuły

Pierwszy amant polskiego kina

- Był pierwszym amantem polskiego kina. Zaraz po wojnie szalały za nim tłumy - JERZEGO DUSZYŃSKIEGO wspomina Witold Sadowy.

Nie mógł spokojnie przejść ulicą. Taką popularnością poszczycić mógł się później tylko Zbyszek Cybulski. Do dziś obaj - mimo upływu lat - zostali w pamięci kinomanów.

Jego pierwszy film - "Zakazane piosenki" -bił rekordy powodzenia. Nazwiska Jerzego Duszyńskiego [na zdjęciu] i Danuty Szaflarskiej po tym sukcesie stały się magnesem przyciągającym widownię do kin. Ich drugi wspólny film, "Skarb, potwierdził to niezawodnie. Uważano ich nawet za parę małżeńską, choć w istocie żoną Jurka była Hanka Bielicka.

Potem zagrał Wolskiego w filmie o Moniuszce "Warszawska premiera", Henryka Limińskiego - w filmie "Żołnierz zwycięstwa", Olszewskie-go w "Awanturze o Basie", Zagórskiego - w "Cafe pod Minogą" i Witwickiego w "Młodości Chopina". Potem przez dłuższy czas nie proponowano mu żadnych ról filmowych. Miał za dobre warunki do tych, które kręcono. Był za elegancki, za dobrze wychowany i za szlachetnie wyglądał. Dopiero po latach, pod koniec swojego życia, powrócił na ekran w filmie Jerzego Kawalerowicza "Śmierć prezydenta", gdzie zagrał marszałka Józefa Piłsudskiego. Była to jego ostatnia rola filmowa.

Choć film przyniósł mu nazwisko i sławę, sam Duszek - bo tak go pieszczotliwie nazywaliśmy w teatrze - uważał się za aktora teatralnego. Teatr miał we krwi. Mówiono o nim, że jest dobrym duchem teatru. Życzliwy, serdeczny i ogromnie lubiany łagodził wszelkie konflikty i napięcia. Znakomicie wychowany, delikatny, wrażliwy, o dużym poczuciu humoru - wnosił ze sobą dobry nastrój i miłą atmosferę. Uwielbiał opowiadać kawały, sypał nimi jak z rękawa. Żartował, ale nigdy nikogo nie obrażał. Robił wszystko z klasą. Pamiętam jak w latach 60. w Teatrze Klasycznym (obecnie Studio) pojawiła się nowa koleżanka - dziś znakomita aktorka - Irena Jun wraz z mężem Józefem Wieczorkiem. Siedzący obok Jurka w garderobie wybitny aktor starszego pokolenia Saturnin Butkiewicz zagadnął go: "Słuchaj, Jurek, jak nazywa się mąż tej nowej aktorki Junan?". Jurek popatrzył na Sotka ze śmiertelną powagą i jak gdyby nigdy nic rzekł: "Madras". To był cały Jurek. Wyrastał ponad poziom otoczenia.

Urodził się w nie najlepszym czasie. Kariera jego przebiegała z nierównym powodzeniem. Ledwo ukończył Państwowy Instytut Sztuki Teatralnej w 1939 r., rozpoczął zdjęcia do filmu według Henryka Sienkiewicza ,Jtonia", który nigdy nie wszedł na ekrany. Ledwo zdążył zadebiutować na scenie w "Genewie" G.B. Shawa w Teatrze Polskim w Warszawie - wybuchła wojna. Szczęśliwie udało mu się opuścić Warszawę i dotrzeć do Wilna. Tam zagrał w kilku sztukach, m.in. Oliwiera w "Szczęśliwych dniach" Pugeta, Zbyszka w "Moralności pani Dulskiej" Zapolskiej i Rizzia w "Marii Stuart" Słowackiego. W Wilnie przebywał do 1945 r. Potem wraz żoną Hanką Bielicka przyjechał do Białegostoku do Teatru Miejskiego. Jego znaczące role w tym mieście to Birbancki w "Dożywociu" Fredry i Teofil w "Głupim Jakubie" T. Rittnera.

Kolejny etap jego pracy to lata 1946-47 spędzone w Łodzi w Teatrze Kameralnym Domu Żołnierza u Michała Meliny i Erwina Axera. Był to okres bardzo płodny w jego karierze. Zagrał mnóstwo różnorodnych ról, m.in. Jakuba w "Głupim Jakubie" Rittnera, Karola w,.Major Barbara" G.B. Shawa, Jerzego w "Spotkaniu" Anouilha, Przyjaciela Homera w sztuce "Homer i Orchidea" Gąjcy, Jima w "Szklanej menażerii", Horacego w "Szkole żon", hrabiego Michała w, Joannie z Lotaryngii" z Ireną Eichlerówną i Henryka w "Szczyglim zaułku" Shawa.

W 1949 r. przeniósł się do Warszawy, gdzie Michał Melina i Erwin Axer otworzyli Teatr Współczesny przy ul. Mokotowskiej. I tu miał znakomity start. Zaczął rolą Williego w "Niemcach" Kruczkowskiego. Potem grał Aptekarza w "Zwykłej sprawie" Tarna, Dave'a Grahama w "30 srebrnikach" z Ireną Eichlerówną i Krasnoarmiejca w "Domku z kart" Zegadłowicza. W latach 50. opuścił Teatr Współczesny i wraz żoną zaangażował się do Syreny. I o ile dla Hanki Bielickiej teatr okazał się znakomity, o tyle dla Jurka nie najlepszy. Przeniósł się więc do Ateneum. Pracował w nim do 1966 r. Ważniejsze jego role w tym teatrze to: Howart w "Śmierci komiwojażera", Diomedes w "Krucjacie", Ktoś w "Angorze" Frischa, Urban Grandier w "Demonach" z Aleksandrą Śląską, Picart w "Marie Octobre" i Andrea w "Za rzekę w cień drzew" według Hemingwaya.

Pod koniec lat 60. znalazł się w zespole teatrów Klasycznego (dziś Studio) i Rozmaitości. Zagrał Rudolfa Boulanger w, fani Bovary" z Zofią Rysiówną i Czesławem Wołłejko, a przede wszystkim - tak jak w "Zakazanych piosenkach" - przywdział polski mundur i śpiewał wojskowe piosenki w głośnym spektaklu "Dziś do ciebie przyjść nie mogę". Po piosence "Moja mała", którą śpiewał pięknie i wzruszająco, schodził ze sceny wśród długo niemilknących braw. Ze spektaklem tym pojechał za ocean do Stanów Zjednoczonych i Kanady.

Z Jurkiem znaliśmy się od dawna, ale na scenie spotkaliśmy się dopiero po fuzji Rozmaitości z teatrem STS. Polowa zespołu została w Pałacu Kultury u Józefa Szajny, a druga połowa - w Teatrze Rozmaitości wraz z STS-em. My zostaliśmy u Andrzeja Jareckiego na Marszałkowskiej. Graliśmy razem w "Hultaju" i "Żabach" Arystofanesa. Ostatnią jego rolą w tym teatrze był Filip - król Hiszpanii w "Dylu Sowizdrzale".

Pogodny, koleżeński, nie mówił nigdy, że go coś boli, i oto nagle rozeszła się wieść, że jest chory i leży w szpitalu. Zmienił się podobno nie do poznania. Cierpiał bardzo. Chciałem go nawet odwiedzić, ale wieści były tak złe, że wolałem go zachować w pamięci takim, jakim go znałem ze sceny i licznych spotkań towarzyskich u radcy prawnego Filmu Polskiego mecenasa Aleksandra Bądzyńskiego i jego żony Magdy na Nowym Świecie, gdzie od rana zbierała się brać aktorska. W czasie choroby opiekowała się nim jego pierwsza żona Hanka Bielicka, z którą mimo rozwodu zostali w przyjaźni. 24 lipca 1978 r. w upalny, słoneczny dzień zakończył życie. Miał zaledwie 61 lat."

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji