Jubileusz z Parysadą
"Baśń o pięknej Parysadzie" w rez. Ireny Dragan w kieleckim Teatrze Kubuś. Pisze (mb) w Słowie Ludu.
Ostatnia premiera "Baśni o pięknej Parysadzie " zbiegła się z jubileuszem 35-lecia pracy Ireny Dragan, reżysera i dyrektora Teatru Lalki i Aktora Kubuś.
Na niedzielną [10 października] premierę, jak zwykle, ściągnęły do Kubusia tłumy małych widzów. Wczoraj mieli okazję podziwiać wyreżyserowaną przez I. Dragan (którą obsypano kwiatami z okazji 35-lecia pracy) sztukę o Parysadzie. Pięknej bohaterce nic w życiu nie brakuje, a jedyną rzeczą, której nie potrafi zrobić, to płakać. Nie uroniła ani jednej łezki, nawet wtedy, gdy jej bracia stracili życie. A poświęcili się, by zdobyć dla niej trzy cuda: dąb samograj, strugę złotosmugę i czarodziejskiego ptaka Bulbulezara.
Na szczęście wszystko dobrze się kończy. Piękna Parysadą pokonała strach, uratowała braci i sama zdobyła upragnione "dziwy świata". Jednak jej najcenniejszą zdobyczą była pierwsza w jej życiu łza, którą ocaliła księcia.
Jednym z największych walorów wczorajszej premiery był język przedstawianej sztuki - adaptacji baśni Bolesława Leśmiana. To właśnie niezwykły rytm i melodia Leśmianowej poezji urzeka w baśni o Parysadzie i podkreśla przeplatanie się dwóch różnych światów: rzeczywistego i tajemnego, zamieszkanego przez niezwykle istoty i strachy. Fantastyczna opowieść miała w Kubusiu równie fantastyczną oprawę: piękną scenografię Magdaleny Valencii i muzykę Pawła Jankowskiego.