Artykuły

Każda inscenizacja Jana Klaty staje się wydarzeniem na skalę europejską. Tak było z "Rewizorem" Gogola, "Lochami Watykanu" według A. Gide'a, czy "H" zrealizowanym w byłej Stoczni Gdańskiej. Czy i tym razem Klata nas zauroczy, a może zaszokuje? Na dużej scenie Teatru Wybrzeże wyrósł blok. Krążą żołnierze w mundurach, z bronią,. Strzelają. Spokojnie, to nie sztuka wojenna, lecz "Fantasy" według Juliusza Słowackiego. Reżyser przeniósł akcję do współczesności, radykalnie skracając tekst.

Słowacki na pieniądzach znał się jak mało kto. Był skutecznym maklerem. Wiedział, co znaczy zyskać lub stracić pieniądze w jednej chwili. Rozumiał ich siłę.

- Rzecznicki i Fantazy, to bardzo współcześni bohaterowie - przekonuje Klata, zderzając postawy bogatych i biednych, którzy planują połączenie się w ramach transakcji handlowej.

W jego inscenizacji dramat Słowackiego brzmi bardzo współcześnie. Mówi o władzy pieniądza w drapieżnym kapitalistycznym świecie. O ludziach, którzy mieli kiedyś pieniądze i stracili je, dlatego za wszelką cenę starają się "sprzedać" córkę, by wrócić do dawnego poziomu życia. Reżyser chwali gdańskich aktorów za warsztat, ale nie tylko...

-Rzadko się zdarza, żeby aktorzy byli tak otwarci na nowe podejście do wielkiej literatury dramatycznej. Fantazego zagra Cezary Rybiński.