Artykuły

Warszawa. W Romie jak w Operze Paryskiej

Teatr Muzyczny "Roma" rozpoczął już sprzedaż biletów na "Upiora w operze". Premiera w połowie marca.

Modelatorzy robią odlew twarzy grającego Upiora Łukasza Zagrobelnego"Upiór w operze" Andrew Lloyda Webbera w reżyserii Wojciecha Kępczyńskiego - kolejna wielka produkcja Romy ma uświetnić przypadającą w tym roku rocznicę 10-lecia działania tego teatru jako sceny musicalowej.

Przygotowania trwają już od kilku miesięcy. Na casting w Romie zgłosiło się ponad trzysta osób. O role Christiny ubiegało się aż sto kandydatek. - Aktorów grający główne role musiał zaakceptować sam Andrew Lloyd Webber. Londyński impresariat Webbera wyraził też zgodę, aby spektakl wystawiany w Warszawie nie był kopią, lecz własną autorską wersją oryginalnej inscenizacji - mówi dyrektor teatru, a zarazem reżyser spektaklu Wojciech Kępczyński.

Równolegle z próbami trwają intensywne przygotowania dekoracji i kostiumów, które mają przenieść widzów do XIX-wiecznej opery. - Planujemy dokładnie odtworzyć na scenie wnętrza paryskiej opery Garnier. Pracujemy między innymi nad ogromnym, dwustukilogramowym żyrandolem, który w pewnym momencie spektaklu spadnie. Ale proszę się nie obawiać, nikomu nic się nie stanie - to takie nasze tajemnicze techniczne sztuczki - zapewnia Wojciech Kępczyński.

Aby wiernie oddać klimat epoki, reżyser wraz ze scenografem Pawłem Dobrzyckim oraz przedstawicielem firmy przygotowującym dekoracje odwiedzili paryską operę z aparatem i kamerą cyfrową. Dokładnie obejrzeli rozległe podziemia, byli nawet na dachu i w słynnej loży numer pięć, w której miał pojawiać się Upiór. W konsekwencji podczas spektaklu widzowie będą mogli obejrzeć odtworzone w skali 1:1 monumentalne schody paryskiej opery. Realizatorzy planują też nowatorskie rozwiązania choreograficzne i techniczne. - Po raz pierwszy na naszej scenie pojawią się tancerze jako żywe rzeźby - zdradza reżyser.

Aby muzyka Lloyda Webbera wybrzmiała z właściwą siłą, powiększono skład orkiestry, która liczyć będzie ponad trzydzieści osób.

"Upiór w operze" to tytuł legenda. Powstał na podstawie powieści Gastona Leroux, a jego premiera odbyła się w 1986 roku w Her Majesty's Theatre w Londynie. Rok później spektakl pokazano w Majestic Theater w Nowym Jorku. W obu miastach musical grany jest z niesłabnącym powodzeniem do dziś. 9 stycznia 2006 roku, wraz z 7486. wystawieniem, spektakl pobił rekord "Kotów" i został najdłużej granym musicalem w historii Broadwayu.

- To będzie spektakl o tolerancji i akceptacji dla odmienności. Co wydaje mi się bardzo potrzebne w dzisiejszej Polsce - dodaje Wojciech Kępczyński. - Nasz "Upiór w operze" to nie historia potwora, lecz samotnego geniusza, którego szpetota zmusiła do ukrycia się w mrocznych podziemiach. Ale oczywiście będzie to też opowieść o wielkiej miłości.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji