Artykuły

Dedykacja dla Grzegorzewskiego

- Bliska jest mi strindbergowska idea teatru intymnego, gdzie odległość, którą aktor musi pokonać na scenie do partnera i ze sceny do widza jest niewielka. Staram się zacierać podział między sceną a widownią - mówi reżyser IGOR GORZKOWSKI, szef Studia Teatralnego Koło w Warszawie.

Warszawskie Studio Teatralne Koło pokaże 29 grudnia premierę "Hydraulika" wg Weira. Jego szef, IGOR GORZKOWSKI [na zdjęciu] opowiada o pożytkach z niezależności:

W teatralnych poszukiwaniach raz inspirujesz się literaturą wysoką, innym razem - kulturą popularną.

Igor Gorzkowski: Dość trudno jest wyznaczyć wyraźną granicę między sztuką niską i wysoką. Najlepiej widać to na przykładzie pracy nad "Sandmanem". Z jednej strony wyraźna inspiracja komiksem Neila Gaimana, z drugiej - lektura bajek Hoffmanna. Linia podziału przebiega ze względu na formę. Z niej wynika metoda realizacji spektaklu. Inaczej pracowaliśmy nad "Spacerowiczem", inaczej nad w przeważającej części realistycznym "Hydraulikiem".

Punktem wyjścia "Hydraulika" jest scenariusz Petera Weira.

- W teatrze interesuje mnie badanie sytuacji zagęszczenia relacji między ludźmi. W "Hydrauliku" zagęszczenie stwarza sama sytuacja: przedłużający się remont i obecność obcego mężczyzny w mieszkaniu, w przestrzeni intymnej. Relacje wyostrzają się, uruchamiają nieodwracalne procesy. Nieprzypadkowo przyglądamy się mieszkańcom loftu. Przedstawienie gramy w fabryce Polskich Zakładów Optycznych na warszawskiej Pradze, które niedługo zostaną przekształcone w pierwsze w tym mieście lofty.

Nie jesteś reżyserem z wykształcenia. Studiowałeś resocjalizację i wiedzę o teatrze.

- Dojrzewanie teatralne zdobywa się drogą przygotowywania kolejnych przedstawień. Bardzo dużo nauczyłem się od samych aktorów. Na Wiedzy o Teatrze spotkałem ciekawych ludzi na i wykładowców, którym chciało się z nami rozmawiać. Na UW studiowałem indywidualnym tokiem - psychologię, socjologię, historię sztuki, filozofię. Promotor pozostawiał dużo wolności w doborze przedmiotów. Dzięki temu mogłem poświęcić cały rok badaniom programu ikonograficznego katedry świętego Marka w Wenecji. Sposób myślenia, w którym najpierw koncentrujesz się nad detalem, a potem dopiero próbujesz ogarnąć całość, okazał się pomocny wbudowaniu scenicznej rzeczywistości.

Konsekwentnie trwasz przy teatrze offowym. Co daje praca poza głównym nurtem życia teatralnego?

- Przede wszystkim wolność, która polega na wyborze tematu i rozpiętości czasu pracy. W Kole mogę sobie pozwolić, żeby reżyserować najwyżej dwa przedstawienia w roku. Nie jesteśmy zobligowani rachunkiem ekonomicznym. Minusem jednak są niskie nakłady finansowe, nomadyczność naszego teatru. Od trzech lat pracujemy w tej samej siedzibie, ale możliwe, że już wkrótce będziemy musieli się wyprowadzić.

Powiedziałeś kiedyś, że przełom w pracy Studia Teatralnego Koła nastąpił po opuszczeniu przestrzeni stricte teatralnej. Wyreżyserowałeś wtedy "Absolutnie Off Show" w klubie Pruderia.

- Wcześniej pracowaliśmy w Akademii Teatralnej pod okiem profesorów. W chwili powstawania "Absolutnie Off Show" kultura klubowa osiągała swój szczyt. Od początku chciałem wyreżyserować to przedstawienie w przestrzeni nieteatralnej i dla konkretnego, klubowego widza. Bliska jest mi strindbergowska idea teatru intymnego, gdzie odległość, którą aktor musi pokonać na scenie do partnera i ze sceny do widza jest niewielka. Staram się zacierać podział między sceną a widownią. Czasami przenosiliśmy nasze przedstawienia w przestrzeń teatralną, zawsze ze szkodą dla spektaklu.

Pracujesz ze stałą grupą aktorów, ale do "Spacerowicza" według Roberta Walsera zaangażowałeś mocną grupę z Teatru Narodowego.

- Każde przedstawienie jest rodzajem podróży, do której trzeba się odpowiednio przygotować. W "Spacerowiczu" kreujemy rzeczywistość, ale nierzeczywistą, nie w skali 1:1. Świat Walsera koresponduje z wyobraźnią wybranych przeze mnie aktorów, ich świadomością przestrzeni teatralnej, rozumieniem tego typu literatury.

Chyba nie bez znaczenia jest, że Magdalena Warzecha i Bartłomiej Bobrowski pracowali wielokrotnie z Jerzym Grzegorzewskim.

- Gdybym miał komuś dedykować "Spacerowicza", to byłby to właśnie Jerzy Grzegorzewski.

Stowarzyszenie Studio Teatralne Koło istnieje już 10 lat.

- Wszystko zaczęło się od naukowego koła przy Akademii Teatralnej. Profesor Jarosław Gajewski, jego opiekun, umożliwił pracę ze studentami wydziału aktorskiego. Kiedy patrzę na minioną dekadę, myślę przede wszystkim o ludziach, z którymi pracowałem. Mam wrażenie, że nie stoimy w miejscu. Żałuję, że nie udało się wystawić "Zbieracza osobliwości". Scenariusz wciąż czeka, ale ponad 20-osobowa obsada w tej chwili przerasta możliwości produkcyjne Kola. Chciałbym też wrócić do "Strony zakwitających dziewcząt" wg Prousta. Żałuję, że ten spektakl zagraliśmy tylko kilka razy. Może uda się go wskrzesić. Dziś pewnie byłoby to zupełnie inne przedstawienie.

TAKSÓWKA, 2006

Przedstawienie zainspirowane scenariuszem filmu "Chicago Cab". Jeden dzień z życia taksówkarza (Korzeniewski), wigilia Bożego Narodzenia i ponad 20 ludzkich typów - pasażerów w samochodzie granych przez tę samą parę aktorów (Sroka i Grzymkowski). Błyskotliwe żonglowanie nastrojem: obok absurdu - liryzm, komizmu - smutek. W małej sali klubu Pruderia zmieściła się cała współczesna Warszawa.

SANDMAN, 2006

Punktem wyjścia były bajki E. T Hoffmanna i kultowy komiks Brytyjczyka Neila Gaimana. Sandman (Wiktor Korzeniewski) posypuje piaskiem oczy, wydłubuje je i nimi handluje: manipuluje ludźmi i zastawia pułapki. Pastisz kina grozy rozegrany w kafkowskim klimacie koszmarnego snu. Przedstawienie grane w Fabryce PZO.

SPACEROWICZ, 2007

Adaptacja opowiadań i fragmentów prozy Roberta Walsera. Szwajcara, z pokolenia Kafki, Manna i Musila. Tytułowy spacerowicz (Marcin Przybylski) broni się ironią i ucieczką w marzenia przed pospolitością życia. Studium cichego człowieczeństwa zderzonego z groźną i banalną rzeczywistością. Przedstawienie grane w Fabryce PZO.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji