Artykuły

Warszawa. "Premiera "Terminalu 7" w Narodowym

Narodowy przygotował premierę w gwiazdorskiej obsadzie i z muzyką Tomasza Stańki. Premiera 8 grudnia na Scenie przy Wierzbowej.

Białoszara przestrzeń wyłożona drewnem. Coś na kształt pokoju z oknem, stołem i kilkoma krzesłami. To tutaj spotyka się sześć postaci dramatu szwedzkiego współczesnego poety i prozaika Larsa Norena.

Tytułowy terminal jest punktem w naszym życiu i upływie czasu, w którym coś się kończy i coś zaczyna. Dlatego miejsce, w którym toczy się akcja, nie jest do końca realne, jednoznaczne - tłumaczy reżyser Andrzej Domalik. Tak jak niejednoznaczna jest cała sztuka poskładana ze strzępków historii, urwanych opowieści, niedokończonych zdań.

Ze streszczeniem spektaklu jest jednak problem, właśnie ze względu na jego nowatorską konstrukcję. Przenikają się tutaj zarówno różne wątki, jak i plany czasowe, dlatego czytać go można na różne sposoby.

W ogólnym zarysie "Terminal 7" opowiada o powrotach do rodzinnego domu, zarówno za życia rodziców, jak i po ich śmierci. - Wszystko dzieje się w świadomości głównego bohatera - Syna granego przez Mariusza Bonaszewskiego - opowiada wcielający się w rolę Ojca Artur Żmijewski. - Dla mnie to opowieść o tym, jak czasem ludzie się mijają, żyjąc ze sobą przez wiele lat, jak nie zauważają drobnych rzeczy, które budują ich rodzinę

- zdradza Żmijewski. Dla grającej Matkę 2 Beaty Ścibaków-ny to przede wszystkim opowieść o uczuciach. - O tych, które są w naszych rodzinach, albo tych, których nam brakuje i których się domagamy - tłumaczy aktorka.

Twórcy pomagają widzowi w złożeniu tej mozaiki na różne sposoby. - Muzyka, którą skomponowałem, nie jest do końca ilustracyjna, ale ułatwia odbieranie spektaklu właściwie - mówi jazzman Tomasz Stańko.

W spektaklu chodzi więc przede wszystkim o odrobinę refleksji nad sobą i swoimi relacjami z innymi ludźmi. Być może to właśnie tłumaczy ogromną popularność jednoaktówek Norena, składających się na cały cykl "Terminali". Szwedzi odnajdują w nich swoje codzienne problemy i moralne dylematy. Czy są one bardzo odległe od naszych, przekonamy się już 8 grudnia w Teatrze Narodowym, oglądając siódmą, najbardziej autobiograficzną część.

Lars Noren "Terminal 7", reż. Andrzej Domalik wyk. Halina Skoczyńska, Beata Ścibakówna, Mariusz Bonaszewski, Artur Żmijewski.

Teatr Narodowy, Scena przy Wierzbowej, www.narodowy.pl bilety: 30 zł i 40 zł premiera: 8 grudnia 2007.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji