Artykuły

T jak Tyrmand

Co można zrobić z książki Leopolda Tyrmanda? Telenowelę! - o "Życiu towarzyskim i uczuciowym" w reżyserii Mariusza Bednarkiewicza w Teatrze Nowym Praga w Warszawie pisze Maciej Stadtműller z Nowej Siły Krytycznej.

"Życie uczuciowe i towarzyskie" Tyrmanda jest kroniką życia inteligencji lat 50. i 60. Tyrmand portretuje osoby mu współczesne, ukrywając je pod fikcyjnymi nazwiskami. Pokazuje mechanizm sukcesu, ale i upadku artysty. Pokazuje wpływ władzy na to, co się pisało i mówiło, jak się żyło i postępowało. Niestety pomysł adaptacyjny i reżyserski Mariusza Bednarkiewicza spalił na panewce. Spalił z wielu powodów, a szkoda.

Na samym początku zawiódł język. Niestety tak już jest, że adaptując prozę, trzeba dokonać zabiegów językowych. Należy pozbyć się książkowej maniery, wydumanych dialogów, wreszcie uwspółcześnić język i odrzeć go z literackiej patyny na rzecz łatwej (co nie znaczy tandetnej!) komunikacji z odbiorcą. Nie jest to rzecz prosta, głównie dlatego, że owo odzieranie może zagubić indywidualny styl danego dzieła. Literacki język wprost ze stronic książki nie obroni się na scenie. Skutkuje to sztucznością dialogów, często podawanych przez aktorów bardziej na zasadzie recytowanego wierszyka, niż wygranych. W spektaklu niestety wiele rzeczy tak wygląda. Zaledwie pojedyncze sceny wywołują zainteresowanie. Większość jest przewidywalna i zagrana w konwencji telenoweli. Bez względu na to, w którym momencie ją włączysz, to i tak będziesz w środku akcji. Ciągłe dzianie się w spektaklu jest oczywiście plusem, niestety jest to dzianie niemrawe. Zawiodło tempo spektaklu, który wlekł się niemiłosiernie przez trzy godziny. Realizatorzy zafundowali widzom przenosiny na akt drugi do sali obok. Nikt, poza reżyserem, nie wiedział chyba po co, bo scena w kawiarni mogła się odbyć w dowolnym miejscu na scenie. Nie wymagała bowiem specjalnej przestrzeni czy rozwiązania scenograficznego bądź architektonicznego (sceny dziejące się dokładnie w tym samym miejscu w akcie trzecim już nie wymagały przenosin). Przenosiny były podyktowane głównie zmianą scenografii, która nie wniosła nic nowego, a jedynie przedłużała nieznośnie antrakt.

Niestety zagubił się także wydźwięk całego spektaklu. Sprawy z książki Leopolda Tyrmanda przynależą do minionego świata. Tyrmand napisał powieść z kluczem, który gdzieś przepadł w teatralnej rzeczywistości. I choć schematy władzy, przenikania się polityki z kulturą oraz poszczególne archetypy postaw ludzkich są niezmienne, to jednak adaptacja nie wnosi nic nowego ani odkrywczego. Staje się zbiorem truizmów, które nudzą swoją przewidywalnością. Dostajemy się w trójkąt Andrzej - Elżbieta - Mikołaj (Lech Mackiewicz, Agnieszka Grochowska, Łukasz Garlicki). Każde z nich chce za wszelką cenę ugrać coś dla siebie, nie licząc się z innymi. Andrzej nie pamięta o własnym synu ogarnięty obsesją kolejnej zagranicznej podróży, Elżbieta zdradza Andrzeja, a Mikołaj mści się na Komisji Scenariuszowej, która odrzuciła jego projekty filmowe. Książkę Tyrmanda odarto z kontekstu, zagubiono gdzieś całe tło powojennej Warszawy. Zabrakło kolorytu minionej epoki, utopionego w dążeniu do opowiedzenia uniwersalnej opowieści, która i w dzisiejszych czasach byłaby aktualna.

Zawiodła także gra aktorska. Andrzej Lecha Mackiewicza jest rozlazły, pozbawiony charakteru, Elżbieta Agnieszki Grochowskiej jest plastikowa i mało wiarygodna, a Mikołaj Łukasza Garlickiego przypomina bardziej zbuntowanego nastolatka, niż artystę gnębionego przez cenzurę. Być może to wynik samego tekstu - sztucznego i niemrawego. Być może błąd w sztuce aktorskiej. Sceny nie kleją się ze sobą. Chwilami brak ciągu przyczynowo-skutkowego. I choć może owa obrazkowość i fragmentaryczność była zamierzona, to niestety nie tworzyła klimatu. Wyczuwalny był ciągły dystans pomiędzy aktorami a widzami. Jeśli forma telenoweli była zamierzonym efektem, szkoda, że jej mocniej nie dograno, nie dorzucono napisów końcowych i ckliwej muzycznej czołówki.

Życie, życie jest nowelą...

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji