Anatomia mężczyzny
"Peer Gynt. Szkice z dramatu Henryka Ibsena" w reż. Pawła Miśkiewicza w Teatrze Dramatycznym w Warszawie. Pisze adz w Tygodniku Solidarność.
Spektakl Pawła Miśkiewicza, według dramatu Henryka Ibsena "Peer Gynt", w warszawskim Teatrze Dramatycznym to antropologiczna próba zmierzenia się z określeniem, kim mężczyzna jest. I faktycznie kobiety na scenie pojawiają się rzadko. Czasem tylko przechodzą zza jednych kulis w drugie. Najważniejszy jest tu mężczyzna. To on stoi w centrum. Kobieta albo wiecznie czeka, pozbawiona pragnień i emocji, albo uwodzi, albo rodzi dzieci. W spektaklu Miśkiewicza mężczyzna to obiekt badawczy, którego osobowość reżyser rozkłada na części na oczach widza, w poszukiwaniu prawdy.
"Peer Gynt" Miśkiewicza to spektakl ciekawy i trudny, rozgrywający się w dwóch przestrzeniach gmachu teatralnego, jest dowodem na aktualność dramatu Ibsena. Wyrafinowania dodaje mu świetna gra aktorska polskich mistrzów: Barbary Krafftówny jako matki Gynta oraz Andrzeja Feren-cego i Krzysztofa Dracza. Równie intrygująca, co role, może okazać się scenografia Barbary Hanickiej.
