Artykuły

Scat pucybuta

Dziś we Wrocławiu premiera musicalu z muzyką Leszka Możdżera o miłości nieśmiałego pucybuta do kwiaciarki marzącej o lepszym życiu. Wszystkie wyrazy zostały zamienione na nieznaczące sylaby, a zamiast piosenek mamy 44 pulsujące jazzem "scatowane" numery.

"Scat, czyli od pucybuta do milionera" to wspólne dzieło Wojciecha Kościelniaka, dyrektora teatru Capitol, oraz pianisty jazzowego, i kompozytora Leszka Możdżera. Pierwszy z nich najpierw napisał normalnie wyglądający scenariusz: z piosenkami, dialogami i didaskaliami. Na podstawie tekstu Możdżer napisał muzykę - przy założeniu, że ze sceny nie może paść ani jedno słowo. Wszystkie wyrazy zostały zamienione na nieznaczące sylaby, a zamiast piosenek mamy 44 pulsujące jazzem "scatowane" numery, zaaranżowane na akustyczne instrumenty i ludzkie głosy.

Fabuła spektaklu wyreżyserowanego przez Wojciecha Kościelniaka rozgrywa się w nieokreślonym czasie w pewnym kurorcie. Nieśmiały pucybut zakochuje się w marzącej o lepszym życiu kwiaciarce uwodzonej dla kaprysu przez nadętego lowelasa. Tymczasem do miasta, w którym toczy się akcja ponaddwugodzinnego spektaklu, przybywają letnicy - przeważnie typy ekscentryczne i nieprzyjemne.

Specjalnie na potrzeby premiery aktorzy wrocławskiego Teatru Muzycznego "Capitol" pobierali korepetycje ze scatowania - techniki śpiewu spopularyzowanej m.in. przez Ellę Fitzgerald i Bobby'ego McFerrina.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji