Artykuły

Scena to jego życie

Opera Śląska była moim pierwszym teatrem operowym. To, co do niej czuję, nie można nawet nazwać sentymentem, raczej prawdziwą miłością. Tu stawiałem przecież pierwsze kroki przed drogą w wielki operowy świat - twierdzi ROMUALD TESAROWICZ, wybitny bas, oklaskiwany m.in. w Opera de Paris Bastille (Francja) czy mediolańskiej La Scali (Włochy).

29 września zaśpiewa w Bytomiu. Przyjedzie tu prosto z Sankt Petersburga, gdzie wystąpi w koncercie oratoryjnym, śpiewając "Requiem" Krzysztofa Pendereckiego.

Do Opery Śląskiej trafił w 1980 roku z Centralnego Zespołu Wojska Polskiego. Od razu zaczęto mu powierzać pierwszoplanowe role. Dwa lata później, na tej samej scenie, zdobył II nagrodę Ogólnopolskiego Konkursu im. Adama Didura. Wśród jego kreacji na pewno wyróżniła się rola Zachariasza w historycznej premierze "Nabucco", pierwszy raz przygotowanego na polskich scenach.

Międzynarodowa kariera Romualda Tesarowicza rozpoczęła się po zdobyciu przez niego III nagrody na konkursie "Voci Verdiane" w Busetto (Włochy). Z czasem o polskim basie zaczęło się robić coraz głośniej. Współpracował z wieloma gwiazdami operowymi, wybitnymi dyrygentami. Mścisław Rostropowicz zaprosił go do wykonania "Wojny i pokoju" w paryskiej w Salle Pleyel. To było ogromne przedsięwzięcie. Potem rozpoczął współpracę z francuską agencją. Rozpoczęły się występy w Paryżu, Lyonie, Tuluzie, Orange i Marsylii. Także na scenach włoskich, niemieckich i amerykańskich. W Polsce, oprócz Bytomia do którego powraca, występuje w Teatrach Wielkich: Warszawy, Łodzi i Poznania. Śpiewa czołowe partie basowe w operach m.in.: Verdiego, Czajkowskiego, Donizettiego czy Rimskiego-Korsakowa. Dał się poznać też jako jeden z najlepszych odtwórców postaci Borysa Godunowa w operze Musorgskiego. Zresztą w "Borysie Godunowie" wcześniej kreował z wielkim powodzeniem również komiczną rolę Warłama. Ta została uwieczniona w filmie Andrzeja Żuławskiego. Romuald Tesarowicz dokonał wielu nagrań płytowych. Wykonuje również muzykę oratoryjną. Od lat należy do ulubionych wykonawców Krzysztofa Pendereckiego.

Znakomity bas twierdzi, że scena to jego życie. Jest jak narkotyk, uzależnienie. Artysta ma jednak też wiele zainteresowań i pasji pozamuzycznych. Lubi opiekować się zwierzętami, sadzić kwiaty, pielęgnować drzewka. Odpoczywa przy "robotach domowych", na przykład stolarskich.

Na swój bytomski recital bardzo pieczołowicie dobierał repertuar, bo postanowił pokazać publiczności, ile jest wspaniałej polskiej muzyki, chociaż mniej znanej. - W pierwszej części wykonam wyłącznie pieśni. Na przykład piękne utwory Tadeusza Szeligowskiego i jego uczniów, Benedykta Konowalskiego i Henryka Czyża. Mam nadzieję, że publiczności spodoba się mój wybór. W drugiej części już będą wyłącznie arie, obok takich "przebojów" jak aria Gremina z "Eugeniusza Oniegina" czy Mefista z "Fausta", również zdecydowałem się na te rzadziej wykonywane, jak na przykład Rusłana z "Rusłana i Ludmił" Glinki - mówi artysta. Wraz z nim w koncercie wystąpi pianistka, Danuta Antoszewska.

Recital mistrzowski Romualda Tesarowicza odbędzie się w sali koncertowej im. A. Didura w Operze Śląskiej w Bytomiu (ul. Moniuszki 21-2

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji