Artykuły

Łódź. Teatr Jaracza na Festiwalu w Edynburgu

W niedzielę [29 lipca] ekipa przedstawienia "Podróż do Buenos Aires" z Teatru Jaracza wyleciała do Edynburga na największy festiwal teatralno-muzyczny - 60. edycję Fringe.

Impreza rozpocznie się 5 sierpnia. Przez trzy tygodnie można obejrzeć niewiarygodną liczbę 2110 przedstawień, każdy grane sześć razy w tygodniu. Walczą one o 21 nagród, w tym prestiżową Fringe First Award, przyznawaną przez recenzentów "The Scotsman".

Monodram Gabrieli Muskały [na zdjęciu] ma ascetyczną dekorację. Mimo to do Edynburga tydzień wcześniej wyruszył samochód z podestami, reflektorami, rzutnikami multimedialnymi. Będzie z nich wyświetlane angielskie tłumaczenie tekstu. Bo przedstawienie w części będzie grane w oryginale, a w części po angielsku, na co nalegał Tomasz Borkowy z Universal Arts, producent tourneé. - Musieliśmy znaleźć wytłumaczenie, dlaczego Walerka nagle zaczyna mówić w obcym dla siebie języku - tłumaczy Muskała. Nad rozwiązaniem pracowała razem z siostrą Moniką, współautorką tekstu i reżyserem Marianem Półtoranosem. Stanęło na tym, że po angielsku aktorka powie listy swojej bohaterki. - Walerka dopiero się uczy języka, dlatego tekst przetłumaczony jest celowo kwadratową angielszczyzną - opowiada aktorka. - Kładę nacisk, by był mówione ze sztucznym, przesadnym akcentem, z wibrującym polskim "r".

Trzydziestostronicowy monodram w sześć dni przełożyła Dagmara Krakowian. Muskała miała trzy tygodnie na "wkucie na blachę". - Dwa z trzech listów znam na tyle, że przepowiadam je sobie, gdy gotuję, gdy idę na jogę czy o przysłowiowej "dwunastej w nocy". A to długie partie tekstu - zapewnia Muskała.

Już 2, 3 i 4 sierpnia aktorka zagra tzw. "preview", jak gdyby pokazy przedpremierowe. Do 27 sierpnia, "Podróż..." zostanie pokazana 23 razy, w jeden raz - 9 sierpnia w całości po polsku. I to gdzie! W Edynburgu na czas festiwalu wszystkie miejsca stają się teatrami: szkoły, puby, sale gimnastyczne... Teatr Jaracza będzie grał w loży masońskiej w centrum Edynburga. - Scena nie stanie w miejscu kultu - zapewnia Dorota Szczepanek, szefowa promocji Jaracza. - Ale gdy pojechaliśmy oglądać to miejsce, przez sale przeznaczone do rytuałów przeprowadzano nas, nie przesadzam, zaciemnionymi korytarzami.

Monodram będzie grany w sali zgromadzeń masonów. Na zdjęciach zabytkowe wnętrze przypomina salę filharmonii skrzyżowaną z poczekalnią staromodnego dworca - są wielkie organy i witraże, ale także olbrzymi zegar. Salę rozjaśnia olbrzymi świetlik w formie przeszklonej kopuły. Na amfiteatralnie ustawionej widowni zmieści się 360 widzów. Dla porównania: w Łodzi "Podróż..." jest grana w Małej Sali dla stu osób. - Może spektakl zyska, dzięki tej niezwykłej sali. Będzie się w niej rozchodził głos i muzyka, wielkie cienie na ścianach - zastanawia się Muskała. - Myślę, że będzie fajnie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji