Kafka w Dramatycznym
- Adaptacja sceniczna prozy {#au#590}Kafki{/#} jest właściwie niemożliwa. Kafka posługiwał się językiem nieostrym, zupełnie niescenicznym, bohaterem jest jakiś "ktoś", akcja rozgrywa się "kiedyś i gdzieś", nic nie jest dokładnie określone - powiedział "Gazecie" Zbigniew Brzoza, reżyser "Przemiany" Kafki, przed sobotnią premierą przedstawienia.
- Kto raz przeczyta "Przemianę", tego zawsze prześladować będzie wyobrażenie robaka - mówi Zbigniew Brzoza. - Bohater - Gregor Samsa - jest... czy raczej był komiwojażerem. Nagle stwierdza, że we śnie zmienił się w robaka. Nie wiadomo, co to za robak, wszelkie określenia przybliżają tylko jego wyobrażenie: żywi się odpadkami, je z miski, obrzydliwie wygląda i śmierdzi.
- Tytułowa przemiana dokonuje się na samym początku opowiadania, w pierwszym zdaniu, jakby opowiadanie zaczynało się w środku jakiejś powieści. Przemiana nie dziwi specjalnie nikogo z rodziny. Właśnie to, że nikogo nie dziwi, szokuje najbardziej - mówi reżyser.
"Tematem przedstawienia jest nie tylko przemiana człowieka w owada, ale także przemiana rodziny" - czytamy w zapowiedzi spektaklu. Na tym zdaje się skupiać przedstawienie Zbigniewa Brzozy.
- Aktualny w tym tekście jest niepokój egzystencjalny, nasza słabość, poczucie zagrożenia - mówi Brzoza. - Spektakl jest ekspresjonistyczny, nawiązuje do niemego kina, przede wszystkim filmów niemieckiego ekspresjonisty Murnaua.