Artykuły

Łódź. Były dyrektor Wielkiego znowu zatrzymany

Marcin Krzyżanowski [na zdjęciu], były dyrektor Teatru Wielkiego, został ponownie zatrzymany przez prokuraturę.

Sąd Rejonowy w Łodzi miał zdecydować 20 czerwca, czy Marcin Krzyżanowski, były dyrektor Teatru Wielkiego w Łodzi, ponownie trafi za kraty. Prokuratura Okręgowa w Łodzi przedstawiła mu 9 zarzutów, wśród nich m.in. zarzuty niegospodarności, łapownictwa, fałszowania dokumentów i oszustwa. Grozi mu do 12 lat więzienia.

Krzyżanowski został zatrzymany w poniedziałek [18 czerwca] wraz z Katarzyną Ch. - przedstawicielką warszawskiej firmy i Stanisławem K - właścicielem agencji impresaryjnej.

Prokuratura postępowanie w sprawie niegospodarności w łódzkim Teatrze Wielkim wszczęła w 2003 roku na wniosek Urzędu Kontroli Skarbowej. W 2004 roku sporządzono akt oskarżenia wobec Marcina Krzyżanowskiego i 6 innych oskarżonych. W 2006 roku Krzyżanowski został skazany na karę czterech lat więzienia w zawieszeniu na osiem za wyłudzenie w 2001 roku z kasy opery w sumie ponad miliona złotych: na podstawie fikcyjnej umowy na świadczenie usług impresaryjnych ponad 850 tys. zł na szkodę teatru, 30 tys. zł za ścieżki dźwiękowe do filmów dokumentalnych, które nigdy nie powstały oraz przywłaszczenie 167 tys. zł nienależnych zaliczek. Oskarżony poddał się wtedy karze dobrowolnie.

Skąd kolejne zarzuty, w zakończonej, wydawałoby się, sprawie?

- Od tego czasu doszło do poszerzenia materiału dowodowego - mówi Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi. - W wyniku śledztwa przedstawiono Marcinowi K zarzut karalnej niegospodarności, która spowodowała szkodę teatru w wysokości 3,8 miliona złotych, i osiem innych zarzutów.

Te inne zarzuty to m.in. przyjęcie łapówek w wysokości 214 tys. zł, korzyści majątkowych polegających na nieodpłatnym dysponowaniu dwoma samochodami osobowymi, zawyżanie kosztów koncertów i honorariów zagranicznych gwiazd. Krzyżanowski, zdaniem prokuratury, miał także wyłudzić z Ministerstwa Kultury 200 tys. zł na realizację autorskiej premiery "Genesis z ducha". Dokumenty skierowane do ministerstwa mówiły, że spektakl kosztować będzie około 560 tys. zł, podczas gdy z dokumentów teatru wynika, że były niższe o 360 tys. zł. Tymczasem prokuratura ustaliła, że rzeczywisty koszt premiery wyniósł... 85 tys. zł.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji