Rysa
Dramat Pawła Mossakowskiego, opublikowany z końcem lat 80. przez podziemne wydawnictwo "Przedświt", dzięki determinacji reżysera Krzysztofa Zaleskiego doczekał się w 2002 r. premierowej realizacji. Jest to jedna z niewielu artystycznych prób odkłamania polsko-żydowskich związków. Warszawa, rok 1942 r. Do mieszkania 25-letniego Andrzeja Mieczkowskiego przychodzi jego dawny kolega szkolny, Szymon Fajgert. Uciekł z getta, prosi o schronienie. Andrzej staje przed dylematem: odmówić zbiegowi, czy przyjąć go, ryzykując także życie żony i dziecka? Po wojnie role się odwrócą. Po raz kolejny spotkają się jako pracownicy tej samej redakcji i ostatni raz, w 1968 r., przed wymuszoną emigracją Szymka. Dojrzewają przez lata, choć ich charaktery niewiele się zmieniają. Trudna męska przyjaźń, której nie oszczędzały ani zbrodnie historii, ani ludzka podłość i nienawiść, przetrwa. Bohaterowie okażą się przede wszystkim zwykłymi, niewolnymi od słabości ludźmi, starającymi się ocalić godność i przyzwoitość. W wolnym od patosu przedstawieniu główne role koncertowo zagrali Piotr Adamczyk (Andrzej) i Cezary Kosiński (Szymek). Warto prześledzić, jak upływ niełatwych czasów odciska się z wolna na ich twarzach i sylwetkach.