Artykuły

Moje miasto Wrocław

Wrocław, to takie "moje miasto", bo mieszkam tu od wielu lat. Skończyłem tutejszą szkołę teatralną i w tym mieście czuję się najlepiej. Tu zrealizowałem swoje największe marzenie - stworzyłem z przyjacielem, Pawłem Okońskim, własny teatr - Wrocławski Teatr Komedia - mówi WOJCIECH DĄBROWSKI.

Widzom znany jest przede wszystkim z seriali "Plebania" oraz "Pierwsza miłość". Na co dzień Wojciech Dąbrowski związany jest z Wrocławiem, bo tam skończył studia i tam założył własny teatr. Mówi, że to jego miasto. Kiedy ma urlop, uwielbia spędzać czas tam, gdzie jest zimno - na przykład na północy Finlandii

Czym zajmuje się pan poza graniem w serialach?

Wojciech Dąbrowski: Przede wszystkim prowadzę własny teatr - Teatr Komedia we Wrocławiu, w którym też gram. W tym roku ten teatr obchodzi dziesięciolecie istnienia. Od początku nastawiony był na zabawianie ludzi i muszę się pochwalić, że we Wrocławiu znakomicie się to sprawdza.

To chyba trudne, pracować jednocześnie w dwóch miastach...

- Jest to na pewno bardzo czasochłonne, bo muszę krążyć między Warszawą i Wrocławiem. Na szczęście, póki co, wszystko udaje się dopasować. Obawiam się tylko momentu, kiedy dwa ważne terminy nałożą się na siebie i stanę przed sytuacją bez wyjścia... Na razie "Plebania", "Pierwsza miłość" i teatr idą sobie na rękę (śmiech). Wizytówką każdego teatru są grający w nim aktorzy.

Kogo można oglądać u pana?

- W najnowszej sztuce występują Dorota Kamińska, Emilia Krakowska oraz młodzi, zdolni ludzie z serialu "Pierwsza miłość". To postacie znane, dzięki temu mamy nadzieję, że widownia będzie zawsze wypełniona po brzegi.

Przyjemniej jest być komendantem w "Plebani" czy ojcem i kochankiem w "Pierwszej miłości"?

- Trudno powiedzieć. Jedna i druga rola jest wyzwaniem. W "Plebani" moja postać ma bardziej męski charakter. Facet z "Pierwszej miłości" to flegmatyczny, niezdecydowany i wiecznie popychany przez wszystkich nieszczęśnik - taka ofiara losu... (śmiech). Mężczyznom łatwiej jest zagrać twardego faceta niż niezdarę, dlatego traktuję to jako ciekawe zadanie aktorskie.

Gdzie pan teraz mieszka? Na stałe mieszkam we Wrocławiu. W Warszawie musiałem kupić jakieś małe mieszkanie, abym mógł się gdzieś zakotwiczać, kiedy przyjeżdżam na zdjęcia.

Podoba się panu Warszawa?

- Bardzo często mówi się o Warszawie źle. Nie wiem dlaczego? Są tu miejsca piękne i paskudne, podobnie jak w każdym innym mieście. Jest na pewno jakaś specyficzna pogoń za pieniądzem i karierą, ale jeśli ktoś tu przyjeżdża, to wie, po co i decyduje się na ten ruch świadomie. Jeżeli ktoś chce wypoczywać, to niech jedzie na Mazury.

A Wrocław?

Wrocław jest na pewno tańszym miastem niż Warszawa, ale też mniej się tam zarabia. To miasto jest bardzo atrakcyjne pod względem ilości wydarzeń kulturalnych. Cały Stary Rynek jest pełen klubów, dyskotek i pubów. Tam rzeczywiście jest gdzie pójść, żeby się pobawić. Mieszkańcy centrum już się przyzwyczaili do tego, że na Starówce zawsze panuje gwar. Nawet już nie walczą z hałasem, nie wzywają policji, bo już wiedzą, że to jest coraz bardziej rozrywkowe miasto.

Często bywa pan w tych miejscach?

Teraz zdecydowanie rzadziej, chociaż kiedyś bywaliśmy tam z żoną i ze znajomymi bardzo często. Mam już swoje lata i siłą rzeczy z pewnych przyjemności trzeba zrezygnować (śmiech). Wystarczy mi, że chodząc po wrocławskim rynku widzę uśmiechniętą młodzież. Sprawia mi to mnóstwo satysfakcji. Wrocław, to takie "moje miasto", bo mieszkam tu od wielu lat. Skończyłem tutejszą szkołę teatralną i w tym mieście czuję się najlepiej. Tu zrealizowałem swoje największe marzenie - stworzyłem z przyjacielem, Pawłem Okońskim, własny teatr - wrocławski Teatr Komedia. Znajduje pan czas na wypoczynek? Jeśli wypoczynek, to tylko tam, gdzie mogę porządnie... zmarznąć! Byłem na Nord Cup i na północy w Finlandii w noc polarną - temperatura około minus 40 stopni, czyli klimat, który mi najbardziej odpowiada.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji