Berlin-Łódź. Artur Brauner i Agnieszka Holland nakręcą film o getcie
Artur Brauner [na zdjęciu], słynny producent filmowy, założyciel berlińskiego studia Central Cinema Company, przyjechał do Łodzi. Powód? Chce tu nakręcić film. Akcja na poły autobiograficznego "Chińczyka" będzie się toczyć między październikiem 1939 a listopadem 1940 r. w łódzkim getcie. Reżyserować ma Agnieszka Holland.
Ale szczegółów Brauner nie chce zdradzać. - To jest pomysł, który leży na ulicy. Jak zacznę opowiadać o szczegółach, to podniesie go ktoś inny.
Producent uważa, że Łódź ma potencjał, by powstawało tu od 10 do 12 filmów rocznie. - Najważniejsze, żeby filmowcy byli zadowoleni ze stworzonych warunków. Bo to będzie przyciągać kolejnych - tłumaczy Brauner. - Jak w napisach końcowych filmu producenci ze świata widzą podziękowania dla miasta Łodzi, to jest to dla nich ważny komunikat, że warto tu kręcić.
Zdaniem producenta Łódź powinna dotować realizowane w mieście filmy. - Bo te pieniądze i tak zostaną wydane na miejscu - mówi Brauner. - Przeszkodą do umieszczania w Polsce produkcji jest natomiast wysoki 22-procentowy VAT.
Artur Brauner urodził się 1 sierpnia 1918 r. Łodzi. Jako producent pracuje w branży od 1947 r. Debiutował filmem "Morituri" o grupie więźniów zbiegłych z obozu koncentracyjnego. W dorobku ma 250 tytułów, wiele z nich dotyczy Holocaustu. Wśród wyprodukowanych przez Braunera obrazów są wyreżyserowane przez Polaków: Agnieszkę Holland, Aleksandra Forda, Andrzeja Wajdę, Jerzego Hoffmana, Janusza Kijowskiego. Przed 15 laty producent został honorowym obywatelem Łodzi.
Mimo 89 lat jest ciągle aktywny. - Uważam, że żaden mężczyzna nie powinien iść na emeryturę. Jak się nie pracuje, traci się dobre samopoczucie i poczucie wartości. A aktywność pozwala nie zauważać upływającego czasu - mówi sędziwy producent.
