Artykuły

Mistrz epizodów i wielkich ról

75 lat temu, 8 listopada 1937 roku, urodził się aktor JAN KOCINIAK. Uwielbiany przez widzów za komediowe wcielenia na ekranie, w teatrze stworzył dramatyczną kreację jako Mick Dowd w "Czaszce z Connemary". Była to jego ostatnia rola.

W tej złożonej, równie groteskowej co tragicznej postaci pokazał pełną skalę swych możliwości. Sztukę Martina McDonagha wyreżyserował jesienią minionego roku Kazimierz Kutz w macierzystym teatrze aktora - stołecznym Ateneum.

Jan Kociniak zmarł po długiej i ciężkiej chorobie. Miał 69 lat.

Urodził się 8 listopada 1937 r. w Stryju koło Lwowa. W 1961 r. ukończył studia w warszawskiej szkole teatralnej.

- Pierwszy egzamin oblałem, bo przyjmowano przystojnych -wspominał w wywiadzie dla "Rz". - W następnym roku przyjmowano charakterystycznych i dostałem się. Opiekunem mojego roku była wspaniała Stanisława Perzanowska. Zawsze mówiła nam prawdę, co umiemy, a czego powinniśmy się nauczyć i jak się zachować przy stole. Każde spotkanie z panią Perzanowską zaczynało się od słów: Jaracz to, Jaracz tamto. Marzyłem, żeby znaleźć się choćby z jego duchem w jego teatrze. I tak się stało. Jan Kociniak został zaangażowany do stołecznego Teatru Ateneum stworzonego przed II wojną właśnie przez Jaracza. Na tej scenie występował do końca życia, współpracując z teatrami Kwadrat i Syrena.

Z największym sentymentem wspominał rolę Astonaw"Dozorcy" Pintera -psychicznie chorego człowieka wynajmującego stróża dopilnowania rudery. Przedstawienie reżyserował Jacek Woszczerowicz, z którym Kociniak się zaprzyjaźnił. W"Mein Kampf" Taboriego w reżyserii Roberta Glińskiego przejmująco zagrał Żyda Lobkovitza; był śmieszny, ale i tragiczny.

Niezwykle bogaty ekranowy dorobek artysty liczy dziesiątki filmów i przedstawień Teatru TV. Na dużym ekranie zadebiutował jeszcze podczas studiów w "Miejscu na ziemi" w reżyserii Stanisława Różewicza. Wkrótce wystąpił w angielskiej "Nocy generałów" Anatola Litvaka obok Petera O'Toole'a.

Później były role m.in. w"Rękopisie znalezionym w Saragossie" i"Lalce" Wojciecha Jerzego Hasa, "Misiu" Stanisława Barei, "Komediantce" Jerzego Sztwiertni oraz w "Ubu król" Piotra Szulkina. Jego ostatnim filmem był "Ryś" Stanisława Tyma.

Popularność przyniosły mu przede wszystkim występy w telewizji - szczególnie wzruszająca postać kioskarza Lucjana Michalakaw serialu "Samo życie". Wcześniej grał także Bengalskiego w serialu "Mistrz i Małgorzata", bezdomnego Wolnego w "Złotopolskich", Kazimierza Suryna w "Z pianką czy bez", Bartłomieja Walukiewicza w"Bożej podszewce".

Pojawiał się w programach rozrywkowych i satyrycznych, np. w"Wielokropku" z lat 60. Stworzył w tej audycji pamiętny duet z Janem Kobuszewskim.

- "Wielokropek" w istotny sposób zaważył na moim życiu artystycznym - opowiadał Jan Kociniak. - Nie spodziewałem się, że zostanę zakwalifikowany jako ten śmieszny. Przez wiele lat było cienko z propozycjami filmowymi i telewizyjnymi. Za to sprawdzałem się na estradzie, bo program podobał się publiczności. "Wielokropek" zniknął z anteny po pięciu latach za sprawą marca 1968 r.

Granie dla dzieci uważał za zaszczyt i przyjemność. W serii filmów animowanych dubbingował Kubusia Puchatka i Gucia w "Pszczółce Mai". Jego głos rozbrzmiewał w "Bolku i Lolku" oraz "Rudolfie, czerwononosym reniferze". W 2004 r. Jan Kociniak odcisnął swoją dłoń na Promenadzie Gwiazd w Międzyzdrojach.

- W tym zawodzie w jednym punkcie musi się przeciąć szczęście, praca i talent - mówił "Rz". - Jeśli się rozminą, spotyka nas okrutny zawód. Mnie życie artystyczne się udało.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji