Beczkolandia
"Ach, jak cudowna jest Panama!" w reż. Konrada Dworakowskiego w Teatrze Maska w Rzeszowie. Pisze Marek Pękala w Gazecie Codziennej Nowiny.
Premiera "Panamy" pokazuje jak z prościutkiego tekstu można zrobić "wielki" teatr. Nawet jeśli ten cudzysłów zinterpretujemy negatywnie, to i tak trzeba powiedzieć, że milusińscy otrzymali dużą porcję zabawy.
Rzeszowska realizacja sztuki Janoscha (pseudonim malarza i pisarza Horsta Eckera) to przykład mody przeniesionej z teatrów dramatycznych na scenę dla dzieci. Tekst jest tu tylko pretekstem. Bo wedle tej mody najważniejsza jest wyobraźnia kreatora, co często kończy się przerostem formy nad treścią, czyli rokokizmem (od: rococo).
Puknij się w beczkę!
To dlatego młodziutki adaptator i reżyser mógł sobie zmienić Janoschową skrzynię z napisem "Panama" na blaszaną bekę. Pomysł ten został zastosowany z konsekwencją. I to wręcz morderczą. Kawał świata, jaki przemierzyli Miś i Tygrysek w poszukiwaniu swojej ziemi obiecanej, był pełen beczek. Nawet trójka narratorów-detektywów podlegała dyktatowi blaszanych okrąglaków. To efektowne i zabawne, tylko że znaczeniowo puste. Jak beczka. Można odpowiedzieć, że przecież dla milusińskich teatr powinien być przede wszystkim zabawą. A dzięki sprawnemu zespołowi udało się osiągnąć ten cel co do joty. Rzeczywiście.
Kilka zgrzytów
Reżyser osiągnął nawet więcej, bo Krowa śpiewająca w stylu Ewy Demarczyk (kapitalna kreacja Jadwigi Domki), to było niewybredne igranie z gustem dorosłej publiczności. Podobnie jak demonstracyjne bieganie zwierzątek za własną potrzebą.
Miś i Tygrysek opychali się muchomorami. I nic im się nie stało. Rodzice! Koniecznie powiedzcie swoim dzieciom, że to okrutna zmyłka, że takie grzyby... itd.
Z tekstu Janoscha wynika morał, że "wszędzie jest dobrze, ale najlepiej u siebie". Ze nawet nad rzeczką, gdzie bohaterowie z powrotem trafili, jest Panama. I to jest mądre. A tu bohaterów ogarnęła skleroza. Wrócili nad swoją rzeczkę, ale jej nie poznali, podobnie jak swojego domku. Najważniejsza była dla nich nowa kanapa. Kanapa, banany i samba. Hulaj dusza!