Artykuły

Uśmiech zadumy

Jerzy Łukosz, wrocławski germanista, pro­zaik i autor dramatów, nie jest pisarzem modnym. W jego scenicznych propozy­cjach nie ma ani drastyczności efektów, ani łatwego humoru - to refleksyjno-erudycyjne obrazki prowadzące do wywołania u widza co najwyżej uśmiechu zadumy. Jak dobrze, że znajdują odzew! Teatr Lubuski w Zielonej Górze wystawił "Powrót": opowieść o synu marnotrawnym, który wraca - imaginacyjnie - do rodzinnego do­mu, układając zapamiętane sprzed lat i wy­obrażone postacie w przedziwne, nieocze­kiwane także dla kreatora figury. Spektakl wyreżyserowała - precyzyjnie, dojrzale, eksponując Gombrowiczowskie prowenien­cje utworu - Małgorzata Bogąjewska, reżyser-debiutantka warto zapamiętać to na­zwisko. A Teatr im. Norwida w Jeleniej Gó­rze zrealizował "Hauptmanna": jednoak­tówkę o spotkaniu w 1945 r. dożywające­go swych dni w pobliskim Jagniątkowie pi­sarza z nieźle wyedukowanym pułkowni­kiem radzieckim. Podszyty ironią pełen póz i złudzeń dialog o zderzeniu wielkich europejskich kultur stylowo poprowadzili Zygmunt Bielawski, Irmina Babińska i Ta­deusz Wnuk pod reżyserską batutą Walde­mara Krzystka. Oba spektakle znacznie przekraczają codzienny poziom polskich scen i bardziej godne są zauważenia niż wiele słynniejszych, lepiej wypromowanych przedsięwzięć.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji