Artykuły

Wspomnienie o Krystynie Feldman

Istotnymi wartościami w jej życiu były: uczciwość, prawdomówność i odwaga wyznawania własnych przekonań. Była osobą głęboko religijną. Za swoje najważniejsze osiągnięcie uznawała przeżycie w zdrowiu prawie 70 lat pracy aktorskiej - KRYSTYNĘ FELDMAN, aktorkę Teatru Nowego w Poznaniu, wspomina wiceprezes Poznańskiego Oddziału Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich.

Urodziła się 1 marca 1920 r. we Lwowie. Matką jej była Katarzyna z Sawickich, pochodząca ze Lwowa, śpiewaczka kształcona przez włoskiego artystę profesora Dianniego, która debiutowała w sezonie 1908/1909 na scenie Poznańskiej Opery. Nie chcąc żyć pod zaborem pruskim, powróciła do Lwowa, gdzie zaangażowana została przez Ludwika Hellera, dyrektora Teatru Miejskiego. Ojcem Krystyny Feldman, pochodzącym z Krakowa, był Ferdynand, wspaniały i niezwykle popularny we Lwowie aktor charakterystyczny, o szerokim emploi: od komedii poprzez dramat do tragedii.

Rodzice Krystyny poznali się w Teatrze Miejskim, gdzie oboje pracowali. Pobrali się i ich pierwszym dzieckiem był syn Jerzy Ferdynand, uzdolniony artystycznie, który później pracował jako scenograf. Młodsza córka, Krystyna, odziedziczyła po rodzicach talent aktorski. Wkrótce po jej urodzeniu rodzice przenieśli się do Krakowa, gdzie ojciec pracował w Teatrze im. Słowackiego, a matka występowała w Teatrze Powszechnym. Ferdynand, czuły, wspaniały ojciec i mąż, wcześnie zmarł na wówczas nieuleczalną chorobę - cukrzycę. Pochowany został we Lwowie. Matka, na utrzymanie dzieci zarabiała pracą nauczycielki oraz wydawaniem obiadów domowych. Po dziesięciu latach wdowieństwa wyszła za mąż za Emila Mayera, pułkownika armii austriackiej, urodzonego we Lwowie, z pochodzenia Austriaka. Rodzina przeniosła się do Zakopanego, gdzie wkrótce urodziła się siostra Krystyny, Joanna. Krystyna tam uczęszczała do gimnazjum. Gdy ojczym otrzymał posadę zarządcy majątku w Rakowej koło Sambora, ściągnął rodzinę. Syn Jerzy jednak pozostał w Zakopanem pod opieką ciotki. Krystyna pobierała prywatne nauki, później rodzice wysłali ją do Lwowa do Szkoły Handlowej, wbrew jej woli i zainteresowaniom. Skutkiem była ucieczka do domu. Wówczas rodzice umieścili ją w żydowskiej szkole w Samborze. Kiedy rodzina przeniosła się na stałe do Lwowa, wtedy dopiero Krystyna Feldman zaczęła poznawać swoje miasto. Poznała m.in. Teatr Miejski, w którym grał jej ojciec. Regularnie chodziła na przedstawienia szkolne i tak rozpoczęła się jej wielka miłość do teatru. Uwielbienie dla Piłsudskiego skłoniło ją do wstąpienia do Związku Strzeleckiego, gdzie organizowała przedstawienia teatralne i deklamacje. Podjęła naukę w Studio prowadzonym przez znakomitego aktora i reżysera prof. Janusza Strachockiego, by dalej rozwijać swój temperament sceniczno-teatralny. W 1937 r. zdała maturę i równocześnie zdała egzamin dyplomowy w Instytucie Sztuki Teatralnej w Warszawie jako eksternistka. Jej debiut sceniczny odbył się w teatrze lwowskim (rola chłopca w bajce Oppmana "Kwiat paproci"), do którego została zaangażowana przez dyrektora Janusza Warneckiego, wybitnego aktora. Przez wiele lat niejednokrotnie odtwarzała role męskie. Pracowitość, pasja i zaangażowanie czyniły z niej doskonałą aktorkę, co zaowocowało wysoką gażą w Teatrze Wołyńskim im. Słowackiego w Łucku, w sezonie 1939/40 u dyrektora Strachockiego. Jednak po premierze "Mąż z grzeczności", na skutek działań wojennych musiała wrócić do Lwowa. By przeżyć pod okupacją sowiecką, imała się różnych prac fizycznych. Późną jesienią wznowił działalność teatr, którego dyrektorem był rosyjski komunista. Głównym zadaniem tego teatru było składanie hołdu towarzyszowi Stalinowi, dlatego przeważająca część aktorów odeszła. Na skutek presji władz radzieckich Krystyna Feldman zorganizowała teatr w Zimnej Wodzie pod Lwowem, gdzie cała rodzina Feldmanów grała "Zemstę", "Moralność pani Dulskiej", "Pannę Maliczewską". Tragedia wojny i nędza sowiecka podkopały zdrowie ojczyma Krystyny Feldman, który zmarł w maju 1941 r. Podczas okupacji niemieckiej aktorka działała w AK, jako kurier obsługujący pocztę polową między Zimną Wodą a Lwowem (V Rejon Służby Wojskowej Kobiecej). W 1944 r., po ponownym wkroczeniu sowietów, został zorganizowany Polski Teatr Dramatyczny we Lwowie w Teatrze Żydowskim przy ul. Jagiellońskiej. Przedstawienia podlegały ścisłej cenzurze bolszewickiej. Dyrektorem był Polak, Bronisław Dąbrowski. Na mocy decyzji ówczesnego ministra kultury Leona Kruczkowskiego teatr został przeniesiony do Katowic. Tak się skończyło życie Krystyny Feldman w ukochanym Lwowie.

W Katowicach pracowała niedługo, warunki życia były trudne. Wraz z matką i siostrą żyły bardzo skromnie. Krystyna Feldman pisała nowelki, które ukazywały się w druku oraz napisała słuchowisko radiowe. Została członkiem klubu literackiego.

W 1946 r. otrzymała propozycję podjęcia pracy w nowopowstałym teatrze polskim w Opolu. Otrzymała mieszkanie i wysoką gażę. Teatr miał charakter objazdowy, cieszył się wysokim uznaniem wśród publiczności, zwłaszcza Ślązaków opolskich. Z Jeleniej Góry przybył na występy do teatru Stanisław Bryliński, który wkrótce został mężem Krystyny Feldman.

W 1948 r. małżonkowie podjęli pracę w Szczecinie, gdzie grało wielu znajomych im aktorów. Lecz atmosfera Szczecina im nie odpowiadała i na początku lat pięćdziesiątych skorzystali z propozycji Kazimierza Dejmka i z radością przenieśli się do Łodzi. Tu w Teatrze Nowym musieli grać w tzw. produkcyjniakach, gdzie na widownię sprowadzano chłopów (sztuka o spółdzielni produkcyjnej) lub robotników (sztuka proletariacka). W owym czasie w Łodzi skupiało się środowisko artystyczne, gdyż Warszawa leżała jeszcze w gruzach. W październiku 1953 r. Stanisław Bryliński zmarł nagle na zapalenie opon mózgowych. Krystyna Feldman nadal pracowała u Dejmka. Po 1956 r. zaczęły się wyjazdy teatru za granicę, pierwszy do Jugosławii. Gdy Dejmek w 1963 r. przeniósł się do Warszawy, a dyrektorem Teatru Nowego został Wojciech Pilarski, z którym nie mogła znaleźć porozumienia, przeniosła się do Teatru Powszechnego, którym kierował Roman Sykała. Tu powstawały dobre przedstawienia, a krytyka była przychylna.

W Łodzi pojawiły się pierwsze propozycje filmowe. Były to: "Pamiątka z Celulozy" Kawalerowicza, "Kapitan Sowa na tropie", "Głos z tamtego świata" Różewicza. Krystyna Feldman zagrała w kilkudziesięciu filmach kinowych i telewizyjnych, stworzyła niepowtarzalne kreacje, przez co otrzymała przydomek Królowej Drugiego Planu, zyskując sympatię widzów. Popularność przyniosła jej rola babci Rozalii w popularnym serialu "Świat według Kiepskich", którą zagrała w wieku przeszło osiemdziesięciu lat.

W 1969 r. krótko pracowała w Nowej Hucie, po czym znowu w Szczecinie w Teatrze Współczesnym. W tym czasie w Jeleniej Górze tragicznie zmarła jej matka. Kolejną drogą artystyczną było znów Opole, a w 1975 r. przeniosła się do Poznania, jak się okazało już na stałe. Tu spotkała kilku kolegów przybyłych ze Szczecina. Współpraca w teatrze układała się pomyślnie. Wzorem doskonałej organizacji i wspaniałych przedstawień był Teatr Nowy kierowany przez Izabelę Cywińską.

Był to już rok 1980, pełen niepokoju i równocześnie nadziei. Krystyna Feldman przystąpiła do działalności w "Solidarności". Równocześnie silnie związała się ze środowiskiem oo. Dominikanów, dlatego u nich z kolegami z Teatru Polskiego i Teatru Nowego występowała w spektaklu Czesława Miłosza "Traktat Poetycki". W salce teatralnej na terenie klasztoru odbywały się częste spotkania artystów z młodzieżą dominikańską. Tu dzięki pasji Krystyny Feldman powstał teatr, w którym aktorami byli klerycy. Repertuar miał charakter patriotyczny i religijny. Tutaj spotykała się z ojcem Tomaszem Alexiewiczem, synem Andrzeja Alexiewicza Lwowianina, profesora matematyki UAM i pierwszego prezesa Poznańskiego Oddziału Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich, oraz z matką ojca Tomasza Julią Alexiewiczową, z którą prowadziły długie rozmowy o ukochanym Lwowie i dawnych czasach.

W okresie stanu wojennego Teatr Nowy zawiesił swą działalność. W Teatrze Polskim odbyło się jeszcze kilka przedstawień, ale publiczność zaczęła bojkotować teatr uznany za reżimowy i ten zmuszony był zrezygnować z działalności. Wtedy też wiele osób bliskich Krystynie Feldman było internowanych, m.in.: Izabela Cywińska, o. Tomasz Alexiewicz. Życie Krystyny Feldman i jej przyjaciół skupiło się przy klasztorze oo. Dominikanów oraz przy kościele Matki Boskiej Bolesnej przy ul. Głogowskiej w Poznaniu. Teatr Seminaryjny i spotkania działaczy "Solidarności" w kościele stały się ostoją w tych trudnych dniach.

Po zawieszeniu stanu wojennego teatry wznowiły działalność, ale Krystyna Feldman była zmuszona przez dyrektora Mrówczyńskiego do przejścia na emeryturę. Wkrótce z satysfakcją przyjęła propozycję Janusza Nyczaka, reżysera z Teatru Nowego, zagrania w "Domu otwartym" męskiej roli Ciuciumkiewicza. Współpraca układała się doskonale, recenzje artystyczne były przychylne. Później zagrała w "Weselu" Chochoła. Teatr Nowy Izabeli Cywińskiej był wspaniałym miejscem pracy aktorskiej. Bogaty repertuar, wspaniali aktorzy, profesjonalizm powodowały, że Teatr był zauważany w świecie. Wielokrotnie występował we Francji, Hiszpanii, Holandii, Niemczech, Izraelu i Związku Radzieckim. W 1989 r. Izabela Cywińska została Ministrem Kultury, a po niej nastał Eugeniusz Korin, reżyser. Okazał się też wspaniałym dyrektorem. Współpracę z nim Krystyna Feldman bardzo sobie ceniła.

55. lecie pracy artystki w 1992 r. uświetniła sztuka Mariana Hemara "Piękna Lucynda". W 1997 r. uhonorowana została "Złotym Wawrzynem im. Grzymały", najbardziej prestiżową nagrodą aktorską.

20 stycznia 1998 r. w Centrum Kultury ZAMEK odbył się benefis z okazji 60-lecia pracy artystycznej Krystyny Feldman. Na uroczystości tej zgromadziły się tłumy talentu Krystyny Feldman oraz wielu jej przyjaciół, także tych którzy pochodzili z Kresów. Wtedy to otrzymała Złotą Odznakę Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich. Ściśle związana ze środowiskiem artystycznym była wielbiona przez publiczność poznańską. Nadal występowała, grała wiele ról filmowych. Ukoronowaniem jej aktorstwa była rola Nikifora Krynickiego w filmie "Mój Nikifor" w reżyserii Krzysztofa Krauzego, za którą otrzymała wiele prestiżowych nagród na festiwalach w Polsce i za granicą. Grała do końca. Jej ostatnią rolą sceniczną była rola w monodramie "I to mi zostało" na deskach Teatru Nowego. Ostatni film, w którym zagrała to "Ryś", którego premiera odbędzie się w lutym.

Zmarła w swym mieszkaniu 24 stycznia 2007 roku.

Istotnymi wartościami w jej życiu były: uczciwość, prawdomówność i odwaga wyznawania własnych przekonań. Była osobą głęboko religijną. Za swoje najważniejsze osiągnięcie uznawała przeżycie w zdrowiu prawie 70 lat pracy aktorskiej. Charakteryzowała się poczuciem humoru i optymizmem życiowym. Zawsze podkreślała, że pochodzi ze Lwowa, który kochała ponad wszystko. Obowiązki teatralne nie pozwalały jej uczestniczyć w życiu Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich oddział w Poznaniu, ale przyjmowała zaproszenia na ważniejsze uroczystości. Inaugurowała ubiegłoroczne IX Dni Lwowa w Poznaniu, brała udział m.in. w Pikniku Lwowskim na Starym Rynku przed Restauracją Kresową.

Hanna Dobias-Telesińska

Wiceprezes Poznańskiego Oddziału Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji