Artykuły

Kac po święcie teatru

Świętowałem, jak należało, Międzynarodowy Dzień Teatru, ale wychodziłem z uroczystości z psychicznym kacem. Wszystko odbyło się jak trzeba: kwiatek, buzi, kasa (całkiem przyzwoita). Nagrody przyznane według wszelkich demokratycznych kanonów dostali ci, którzy uzyskali najwięcej głosów, ale teatralny portret Dolnego Śląska urodził się z tego fałszywy - pisze Krzysztof Kucharski w Słowie Polskim Gazecie Wrocławskiej.

Wynika z niego, że w roku 2006 Wrocław potęgą teatralną był i basta. A doskonale wiem i tuszę, że nie tylko ja, iż potęgą nie był. Ciekawsze spektakle można było oglądać w Legnicy, Wałbrzychu i Jeleniej Górze. Tej niesprawiedliwości czuję się winny, bo w obradach kapituły przyznającej nagrody uczestniczyłem i protokół z tychże obrad podpisałem, niejako akceptując ich wynik.

Spektaklu czy aktorskiej kreacji nie da się zmierzyć jak skoku Adama Małysza. Nie chcę odbierać w żaden sposób honorów tegorocznym laureatom teatralnych nagród marszałka, ale chcę pozbyć się kaca. Chodzi o to słówko

"niejako". Wszystkim gratuluję, ale uważam, że trochę niesprawiedliwie spektaklem roku zostało dokumentalne przedstawienie "Transfer!", z którym przegrały smakowite wałbrzyskie "Trzy siostry" [na zdjęciu] w reżyserii Julki Wiktoriańskiej (pseudonim Piotra Kruszczyriskiego). "Transfer!" był z całą pewnością wydarzeniem socjologicznym, historycznym i politycznym w teatrze i powinien konkurować z Archipelagiem Różewicza, czyli festiwalem twórczości wrocławskiego poety, o miano wydarzenia roku. Choć pewnie tę batalię by przegrał.

Wśród spektakli nominowanych nie znalazło się niesprawiedliwie jeleniogórskie "Espresso" Frangione w reżyserii Małgorzaty Bogajewskiej. To bym jeszcze jakoś przebolał, ale braku Przemysława Bluszcza wśród panów kandydujących do nagrody przeboleć nie mogę. Niestety, byłem jedynym, który na niego głosował. Nie było też wśród nominowanych zdobywczyni jeleniogórskiego Srebrnego Kluczyka za aktorską kreację - Magdaleny Kuźniewskiej we wspomnianym nieco wyżej "Espresso".

Wybiegając w przyszłość, sądzę, że powinien powstać szczegółowy regulamin przyznawania poszczególnych nagród, a odpowiedzialną rolę sędziów powierzyć należy osobom oglądającym wszystkie spektakle, a nie tylko wrocławskie. Tak jak było to w latach minionych.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji