Artykuły

Zmarł Bogusław Sochnacki

BOGUSŁAW SOCHNACKI, jeden z najwybitniejszych aktorów teatralnych i filmowych, zmarł 26 lipca w Łodzi.

"Był jednym z najbardziej znanych w Polsce łódzkich aktorów. Miał 74 lata. Koledzy aktorzy i studenci z łódzkiej szkoły filmowej nazywali go Socha. - Ten pseudonim traktuję jako komplement - mówił w listopadzie zeszłego roku w wywiadzie dla Gazety. - Socha oznacza narzędzie, które było przodkiem pługa i głęboko ryje ziemię. To oddaje mój charakter. Jestem solidny. Niczego nie robię powierzchownie. Nawet najmniejsze zadanie aktorskie traktowałem zawsze bardzo serio, bez taryfy ulgowej.

Nigdy nie kusiła go Warszawa, bo jak mówił, nie lubił się przeprowadzać. Mimo to należał do grupy tych łódzkich aktorów, którzy rozpoznawani byli w całym kraju. Wspominał: - Po nagraniu którejś Kobry spotkałem w stolicy kolegę - aktora, który mieszkał tam od lat. Szliśmy ulicą Świętokrzyską. On elegancko ubrany, po warszawsku, ja - tak sobie. Nagle usłyszałem za nami szept jakichś podlotków: Sochnacki, Sochnacki. Pomyślałem sobie o koledze: Zobacz, ty siedzisz w Warszawie i nikt cię nie poznaje.

Jan Machulski, aktor:

Rewelacyjny, znakomity aktor, wspaniały kolega. Studiował w łódzkiej PWST rok wyżej ode mnie. Imponował mi, a jego dyplom pamiętam do dziś. Zachwycał nas wszystkich precyzją, niezwykłym sposobem budowania ról. Był szalenie wymagającym aktorem, a jednocześnie bardzo ciepłym człowiekiem. Miał tak niezwykłą osobowość, że próżno by szukać dziś aktora podobnego do niego.

Bronisław Wrocławski, aktor:

Odszedł wielki aktor. Jeden z ostatnich mistrzów sceny, na którego talencie i sztuce uczyło się wiele pokoleń polskich aktorów.

Zofia Uzelac, aktorka, dziekan wydziału aktorskiego łódzkiej szkoły filmowej:

To był wielki artysta, wspaniały, najwybitniejszy łódzki aktor, prawy i uczciwy człowiek. Chyba ostatni wielki autorytet w naszym środowisku. Do końca pracował ze studentami wydziału aktorskiego. Jego ostatni egzamin był tak udany, że studenci prosili, by we wrześniu zaczął przygotowywać z nimi nowe przedstawienie. Cieszył się na to.

Wojciech Nowicki, dyrektor naczelny Teatru im. Jaracza:

Zmarła legenda kina i teatru. Wiedzieliśmy, że jest chory, ale nie zdawaliśmy sobie sprawy, że tak szybko odejdzie. Był ogólnopolską wizytówką Teatru Jaracza w Łodzi. Nasz teatr zawsze słynął ze znakomitego zespołu, w którym jednak nie było gwiazd. Ale kiedy padało nazwisko Sochancki, wszyscy w Polsce wiedzieli, że gra w łódzkim Teatrze Jaracza".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji