Artykuły

Totalna wojna o baśń

Ledwo obeschły łzy po przedwcześnie ściągniętym z afisza "Tańcu wampirów", a Roma kończy już próby do musicalu mającego tak wzruszyć trzydziestolatków, by oddali swoje dzieci na naukę do nowego Pana Kleksa.

Grają po polsku, bo myślą po polsku. Zespół teatru Roma wchodzi w ostatnią fazę prób do musicalu "Akademia Pana Kleksa", który zapewne uszczęśliwi byłą radną Ewę Śnieżankę, domagającą się, by warszawskie teatry grały rodzimy repertuar. Decydując się na taki krok, Roma ściągnęła jednak na siebie nie lada kłopot - żaden z banków chętnych, by dotować kopie musicalowych hitów z Broadwayu (jak "Koty" czy "Grease"), nie jest zainteresowany wspieraniem rodzimej oryginalnej produkcji.

Kilometry ubrań

Nowy spektakl ma kosztować milion dolarów i gdyby nie miejska kasa, byłoby z wykazującym patriotyczne odruchy Wojciechem Kępczyńskim i jego projektem krucho.

- Damy sobie radę - powtarza dziś z równym uporem jak przed kilkoma miesiącami dyrektor Romy, który na dzieciach nie oszczędza.

Do pracy nad sceniczną adaptacją książek Jana Brzechwy o przygodach lekko trzepniętego profesora Kleksa ściągnął najwyższej klasy sztab.

Muzykę komponuje Andrzej Korzyński, współautor sukcesu filmowej "Akademii Pana Kleksa" w reżyserii Krzysztofa Gradowskiego. W spektaklu wykorzystane zostaną też piosenki z filmu, które do dziś nucą przy goleniu trzydziestolatkowie -

"Witajcie w naszej bajce" "Leń", "Meluzyna". Kostiumy z dwóch kilometrów materiału projektuje Dorota Kołodyńska, a ruchomą wielopłaszczyznową scenografię obmyśla mistrz Boris Kudlicka. Do wyświetlania animacji stworzonej przez Tomasza Bagińskiego i studio Platige Image ściągnięto ze Stanów Zjednoczonych supernowoczesne projektory.

Uzupełnieniem scenografii i animacji będą wielkie, sięgające trzech metrów marionety i zwierzęta przypominające ogromne origami. Pracuje nad nimi Katarzyna Proniewska-Mazurek.

- To będzie projekcja totalna - zapowiada Tomasz Bagiński (nominowany do Oskara za krótkometrażową "Katedrę"). - Znajdąsię w niej sceny półrealistyczne, jak choćby ta, w której Adaś Niezgódka poznaje Filipa Golarza, ale też i sceny zupełnie baśniowe. To autorski wkład Rafała Wojtunika, który współpracował ze mną przy filmie "Sztuka spadania".

Przy przedstawieniu pracuje nawet sinolog Roman Maria Slawiński, który doradza doktorowi Paj Chi Wo (w tej roli Wojciech Dmochowski na zmianę z Wojciechem Sochą) i czuwa nad tym, by wykorzystane na kostiumach chińskie znaki nie ułożyły się w jakieś nieobyczajne hasło.

Dobry w parlando

Ci, którzy wychowali się na filmie Gradowskiego, a wybiorą się na spektakl do Romy, muszą przygotować się na szokujące zmiany: zespół TSA nie zagra "Marsza wilków", Akademia jest już koedukacyjna, a jej szefem nie jest Piotr Fronczewski.

- Z całym szacunkiem dla Piotra, który jest moim serdecznym kolegą - mówi Wojciech Kępczyński, reżyser i autor libretta - ale jako Pan Kleks "parlandował" w piosenkach, a tu potrzeba musicalowego głosu. Myślę, że nie dałby rady.

Najlepszego Kleksa, jakiego można sobie wyobrazić, zdetronizować mają Robert Rozmus i Wojciech Paszkowski. Demonicznego Filipa Golarza, który dla dorosłych widzów już zawsze będzie mieć twarz Leona Niemczyka, zagrają Tomasz Steciuk i Łukasz Zagrobelny. Najczarniejszym charakterem w teatralnej wersji "Akademii" będzie zaś Alojzy Bąbel (Jan Bzdawka i Łukasz Zagrobelny), prawa ręka Golarza. To za nim drużyna Kleksa wyruszy w wielką gonitwę przez Patentonię, Nibycję, Alamakotę i inne bajkowe krainy. Okrutny Bąbel ukradnie bowiem Ambrożemu Kleksowi szkatułę, którą uczony otrzymał niegdyś od sędziwego doktora Paj Chi Wo. W szkatule znajdują się tajemnice pozwalające utrzymać harmonię w świecie bajek. W łapach Bąbla stają się one niebezpiecznym narzędziem.

Ratuj świat magii

Na spektaklu się nie skończy. Kępczyński chce doprowadzić młodych widzów do wielkiej "kleksomanii". Uruchomiona zostanie strona internetowa poświęcona przedstawieniu, powstaje gra planszowa, w której wygra ten, kto ocali świat magii przed Filipem Golarzem. Zwolennicy osiągania relaksu przez mięcie papieru będą mogli kupić książkę o origami, w której zamieszczone będą wzory modeli bohaterów "Akademii..." do składania. Jest już też gotowa płyta z piosenkami wykonywanymi w spektaklu.

Pierwszy pokaz zaplanowano na 20 stycznia. Uroczysta premiera odbędzie się 27 stycznia. Będą to dni triumfu nad kompleksem, który prowadzi do myślenia "Dobre, bo niepolskie".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji