Gdańsk. Ciąg dalszy kontrowersji wokół remontu w Wybrzeżu
W minioną środę do Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Śródmieście wpłynęło zawiadomienie marszałka województwa pomorskiego o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez byłego dyrektora teatru Wybrzeże [na zdjęciu] Macieja Nowaka oraz jego zastępczynię do spraw finansowych.
O sprawie "Dziennik Bałtycki" informował jako pierwszy. Przestępstwo miało polegać na tym, iż Nowak i jego zastępczyni nie dopełnili obowiązku w zakresie
prawidłowego nadzoru nad realizacją inwestycji pod tytułem "Modernizacja sali widowiskowej teatru", a firmie Mitex, która modernizowała widownię, pokryto fakturę, mimo iż nie usunęła usterek i nie wykonała robót, za jakie żądała zapłaty.
Wczoraj otrzymaliśmy pismo od firmy Mitex SA, która stanowczo zapewnia, że wszelkie kwestie sporne dotyczące prac modernizacyjnych w Państwowym Teatrze Wybrzeże w Gdańsku zostały uregulowane. 29 kwietnia 2005 roku zawarto porozumienie. Firma Mitex zobowiązała się do usunięcia usterek, a teatr do zapłaty zaległego wynagrodzenia w kwocie 16 1848,23 zł.
- Z uwagi na fakt, że Mitex wywiązał się ze swoich zobowiązań, a mimo to nie otrzymał od swego kontrahenta należnego wynagrodzenia, skierowaliśmy do sądu pozew o zapłatę. Sprawa oczekuje na rozpoznanie - zapewniają przedstawiciele spółki.
- Nie jesteśmy stroną w sporze - mówi dyrektor Departamentu Kultury, Sportu i Turystyki Urzędu Marszałkowskiego, Władysław Zawistowski. - My tylko stwierdziliśmy w trakcie kontroli, że były poważne nieprawidłowości podczas inwestycji. Sam fakt, że doszło do sprawy sądowej, jest najlepszym dowodem na to, że stanowisko teatru Wybrzeże nie jest takie same jak firmy Mitex. Czy ten remont został zakończony jak należy, czy wszelkie niedoróbki zostały naprawione? Jak widać, mamy dwa różne stanowiska. Gdyby teatr patrzył na tę sprawę równie optymistycznie, nie byłoby jej w sądzie.
