Artykuły

Wielki Splendor błyszczy w eterze

- Ludzie nas słuchają, czekają na to, co robimy, ponieważ radio to jedno z niewielu miejsc, może nawet jedyne, gdzie pierwszoplanową rolę gra słowo. Niebanalne, gdyż teksty wykorzystywane na antenie są ważkie, a i sposób ich przekazania, tak mniemam, jest najwyższej próby - mówi MARIUSZ BENOIT, aktor Teatru Powszechnego w Warszawie, laureat Wielkiego Splendora 2006.

Siła radia jest wielka. Otwiera nawet tak introwertycznych aktorów, jak nagrodzony Wielkim Splendorem Mariusz Benoit czy unikający mediów Wiesław Michnikowski, laureat Splendora Splendorów.

Przed mikrofonem Teatru Polskiego Radia stają się najróżniejszymi postaciami, przeobrażają, ogromnieją bądź siłą głosu przekonują, że mamy do czynienia z bohaterem nieznacznej postury, za to np. ogromnego apetytu.

Takiego bohatera, Misia Puchatka, przywołano na wczorajszej uroczystości, zapowiadając wyróżnienie Splendorem Splendorów aktora wspaniałego, uroczego, o wielkim poczuciu humoru i nieśmiałości, którą mógłby konkurować z innym bohaterem Milne'a - Prosiaczkiem. - Ależ nie męczcie mnie już, proszę - wykręcał się z czarującym uśmiechem Wiesław Michnikowski po udzieleniu zaledwie kilku zdawkowych odpowiedzi.

Jedyna dłuższa kwestia, na jaką się zdecydował, dotyczyła najbardziej cenionej przez niego kreacji: - To chyba Fortunio w "Świeczniku" Musseta - stwierdził. Na pytanie, czy odwołująca się do wyobraźni scena radiowa wymaga od aktora więcej niż inne teatry, stwierdził: - Na żadnej nie miałem trudności. Patrząc na trzymaną w ręce skrzydlatą statuetkę Splendora (autorstwa Marii Kryńskiej), stwierdził: Jej przyznanie to dla mnie wielki splendor.

Po czym, wznosząc ku górze oczy, skomentował jeszcze nakreślony przed laty przez Erwina Axera i Kazimierza Rudzkiego swój portret: "Niewysoki, pełen słodyczy, chowa się przed wzrokiem obcych, ciemne oczy spoglądają z wyrzutem, a przy tym to chłopiec czysty i niewinny". - Z tamtych czasów pozostała mi niewinność... I delikatnie ominąwszy dziennikarzy i fotoreporterów, zniknął w tłumie gości.

Najważniejsze jest słowo

Nagrodzony Wielkim Splendorem Mariusz Benoit wspominał pierwszą indywidualną rolę w Teatrze PR:

- Usiadłem w dobrym nastroju, a potem zapaliło się czerwone światełko i... pojawiła się wielka trema.

Aktor podkreślał, jak ważne są dla słuchaczy radiowe spektakle.

- Mamy tego niejednokrotnie dowody. Ludzie nas słuchają, czekają na to, co robimy, ponieważ radio to jedno z niewielu miejsc, może nawet jedyne, gdzie pierwszoplanową rolę gra słowo. Niebanalne, gdyż teksty wykorzystywane na antenie są ważkie, a i sposób ich przekazania, tak mniemam, jest najwyższej próby - mówił.

Marta Lipińska, ubiegłoroczna laureatka Wielkiego Splendora, jest przekonana, że mimo ostrej konkurencji najnowszych mediów radiu nic nie jest w stanie zagrozić. Przede wszystkim dlatego, że panuje w nim profesjonalizm.

- Tu wszystkie literki trzeba umieć w odpowiednim tempie i odpowiednio wyraziście wypowiedzieć. Rozumiejąc, co się mówi. Medialność i fotogeniczność w radiu nie pomogą - mówi.

Trzeci z laureatów wczorajszej uroczystości Jerzy Górzański - poeta, prozaik, autor słuchowisk nagrodzony Wielkim Splendorem Honorowym, zwraca uwagę na niedoceniany atut radia.

- Być może młodym odbiorcom wyda się to wadą, jednak to spokojny rytm decyduje o sile przekazu. Radio musi mieć dla siebie czas - stwierdza.

Splendor Splendorów

Nagrody Teatru Polskiego Radia wręczane są od dziewiętnastu lat. Laureatami Wielkiego Splendora są aktorzy: Bronisław Pawlik, Zofia Rysiówna, Gustaw Holoubek, Zbigniew Zapasiewicz, Krzysztof Kowalewski, Irena Kwiatkowska, Aleksander Bardini, Joanna Jędryka, Franciszek Pieczka, Anna Sennik, Krzysztof Gosztyła, Grażyna Barszczewska, Adam Ferency, Stanisława Celińska, Krzysztof Wakuliński, Danuta Stenka, Marian Opania, Marta Lipińska. I od wczoraj Mariusz Benoit.

Jerzy Górzański dołączył do nagrodzonych Wielkim Splendorem Honorowym pisarzy (Andrzeja Mularczyka i Henryka Bardijewskiego), kompozytora Edwarda Pałłasza oraz aktora seniora Wieńczysława Glińskiego.

Splendor Splendorów, którym uhonorowano Wiesława Michnikowskiego, został przyznany po raz pierwszy.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji