Gdańsk. Lekcje samby dla aktorów Wybrzeża
Aktorzy Teatru Wybrzeże przygotowują się do premiery spektaklu "Posprzątane" w nietypowy sposób - biorą profesjonalne lekcje tańców latynoamerykańskich - samby i tanga argentyńskiego.
Premiera dramatu Sarah Ruhl "Posprzątane" zapowiadana jest na 16 grudnia na Scenie Kameralnej Wybrzeża w Sopocie. Reżyserem widowiska jest młody Kolumbijczyk Giovanny Castellanos [na zdjęciu], absolwent krakowskiej szkoły teatralnej. Jego zdaniem taniec to element niezbędny, by wprowadzić do przedstawienia południowo-amerykańską atmosferę.
Wczoraj we foyer teatru odbyła się pierwsza lekcja samby. Wzięli w niej udział: Maria Mielnikow, Dorota Kolak, Wanda Neumann, Anna Kociarz i Krzysztof Gordon. Do ćwiczących aktorów dołączył także reżyser widowiska. - Każda okazja do nauki nowych rzeczy jest warta wykorzystania - powiedział ze śmiechem.
- Zetknąłem się z sambą po raz pierwszy w życiu - opowiada Krzysztof Gordon. - Lekcja była świetna. Mam już za sobą zajęcia z tanga argentyńskiego i to jest piekielnie trudny taniec. Samba jest łatwiejsza do tańczenia. Dziś tak naprawdę pokazano nam najprostsze kroki. Na ich podstawie będziemy improwizować, ale to już zależy od reżysera spektaklu.
Lekcje samby prowadzili Monika Grzelak i Przemysław Wereszczyński z gdyńskiego studia tanecznego The Salsa Kings, mistrzowie Polski i wicemistrzowie świata w salsie. - Z aktorami pracuje się inaczej niż z normalnymi uczniami - opowiada Wereszczyński. - Są oni przygotowani wszechstronnie do zajęć ruchowych, to ich zawód. Nie ma więc problemu z przekazywaniem im wskazówek. W oczach moich i Moniki lekcja wypadła rewelacyjnie. Bardzo dobrze w jej trakcie się bawiliśmy, przez moment poczuliśmy się jak na brazylijskiej paradzie.
Samba to taniec powstały w Brazylii. - Samby i salsy nie ma co porównywać, choć oba tańce wywodzą się ze wspólnego źródła - mówi Przemysław Wereszczyński. - Samba jest tańcem ulicznym, wykonywanym na paradach, a salsa jest tańcem klubowym tańczonym w parach.
