Lublin. "Amadeusz" wg Machulskiego w Muzycznym
Nowa obsada, widowisko multimedialne, współpraca opery i aktorów dramatycznych - to atuty nowej wersji "Amadeusza" w reżyserii Jana Machulskiego [na zdjęciu]. Premiera już w sobotę [25 listopada] w Teatrze Muzycznym.
Wykorzystujemy techniki XXI wieku. Przedstawienie odbywa się na tle przeźroczy z przepięknych miejsc, takich jak wiedeńskie pałace czy alejki. Wystąpią również absolwenci szkoły filmowej w Łodzi - mówi Machulski. - To będzie przedstawienie na pewno dla tych, którzy kochają muzykę Mozarta, ale może to połączenie aktorów dramatycznych, chóru i opery przyciągnie także innych - dodaje.
"Amadeusz" to adaptacja sztuki Petera Shaffera, która łączy opowieść o życiu Mozarta z historią Antonio Salieri, nadwornego kompozytora cesarza Józefa II. Artysta przez wiele lat sławny, ceniony i uwielbiany, nagle znajduje się w cieniu młodego Amadeusza Mozarta. W pewnym momencie Salieri zaczyna uważać, że to Bóg z niego zakpił, a celem jego życia staje się zniszczenie młodego kompozytora. Legenda przypisuje mu otrucie Mozarta.
Sztuka Shaffera doczekała się ekranizacji filmowej, którą wyreżyserował Milos Forman. Film odniósł sukces, dostał osiem Oscarów.
"Amadeusz" był już wystawiany w lubelskim Teatrze Muzycznym, wtedy reżyserował go również Jan Machulski. Jednak sobotnia premiera ma się różnić od tego, co można było poprzednio zobaczyć.
Na scenie zobaczymy aktorów znanych z popularnych seriali. W rolę Wolfganga Amadeusza Mozarta wcieli się Sambor Czarnota znany z serialu "Samo Życie", a Katarzyna Cynke ("Oficerowie") zagra jego żonę Konstancję Weber.
- Staramy się wykorzystać jak najwięcej form muzycznych, tworzonych przez Mozarta. Tak więc będą symfonie, dzieła oratoryjne i koncerty. Wybraliśmy najbardziej charakterystyczne fragmenty jego utworów, w całości będzie można usłyszeć uwertury do "Czarodziejskiego Fletu" i "Wesela Figara" - mówi dyrektor artystyczny Teatru Muzycznego oraz kierownik muzyczny "Amadeusza" Jacek Boniecki. - Premiera jest bardzo ważnym wydarzeniem, wpisującym się w obchody Roku Mozartowskiego. Chcemy oddać w ten sposób hołd kompozytorowi - dodaje.
