Artykuły

Warszawa. Małgorzata Kożuchowska sprzedała swój wizerunek

Serialowa Hanka postanowiła "sprzedać" swój nowy wizerunek, a cały dochód z akcji przeznaczyć na wakacje dla dzieci z oddziału onkologicznego Centrum Zdrowia Dziecka. - "To bardzo ważne" - mówi Małgorzata Kożuchowska - "aby chore na raka dzieci, miały szansę na beztroskie lato".

Spotykamy się w sobotę. Małgorzata Kożuchowska przyjeżdża swoim samochodem. Ma rozbity tylny zderzak. Nie ma czasu pojechać do warsztatu. Wydaje się być spokojna, chociaż przyznaje:

"- Nie myślałam o tym do wczoraj. Na planie ludzie z ekipy zaczęli mnie pytać, czy się nie denerwuję, jak będę wyglądała z krótkimi włosami. No to się zaniepokoiłam".

Szansa dla dzieci

Jej opowieść na fryzjerskim fotelu rejestruje kamera "Kulis serialu M jak Miłość".

"- Zadzwoniła do mnie Ilona Łepkowska, zapytała, czy na potrzeby serialu nie obcięłabym włosów. Zaskoczona odmówiłam. Za godzinę oddzwoniłam do Ilony. Do odważnych świat należy, pomyślałam. Później wpadłam na pomysł, że warto nadać temu głębszy sens.

Postanowiłam "sprzedać" swój nowy wizerunek, a cały dochód z akcji przeznaczyć na wakacje dla dzieci z oddziału onkologicznego Centrum Zdrowia Dziecka. To bardzo ważne, aby chore na raka dzieci, które tygodniami, miesiącami przebywają w szpitalu, miały szansę na beztroskie lato" - podkreśla.

Rozmawiamy tuż przed wyjściem. Aktorka upewnia się jeszcze:

"- Ale czy to nie będzie wyglądało tak, że Kożuchowskiej odbiło i dorabia jakąś ideologię do zmiany fryzury?" "- No coś ty" - odpowiadam "- przecież jest dokładnie odwrotnie".

Małgosia nakłada czapkę z daszkiem, dziękuje wszystkim i wychodzi. Na pierwszej sesji fotograficznej w nowej fryzurze opowiadam Małgosi o projekcie tygodnika, który trzymają Państwo w dłoniach. Małgosia zerka przez olbrzymie okno w studiu.

"- Przepraszam, ale ciągle mam wrażenie, że ktoś się czai z aparatem" - wyjaśnia. Rozumiem - aby wszystko wypaliło w 100 procentach, w kolorowej prasie nie może...

pojawić się zdjęcie Małgorzaty z krótkimi włosami. Cały czas dzielnie nosi bejsbolówkę. Na szczęście udaje się.

Ludzie są dobrzy

Tydzień później widzimy się na konferencji prasowej nowej komedii romantycznej "Dlaczego nie!", w której występuje Małgosia. Spotykamy się przed wejściem. Małgosia jak zwykle elegancko ubrana, ale z nieodłączną ostatnio, różową czapką na głowie. Dziwię się - przecież zdjęcia już się ukazały. Małgosia mówi:

"- Słuchaj, mam pomysł. Chciałabym być w porządku wobec ludzi, którzy kupują w Internecie cegiełki, a w dowód wdzięczności dostają moje zdjęcia z autografem. Dlatego mam w torebce drugą czapkę i fotoreporterzy, którzy będą chcieli zrobić mi zdjęcie, będą musieli za nie zapłacić. Pomożesz liczyć?" Jasne, że pomogę, superpomysł.

Małgorzacie udaje się zebrać ponad 600 złotych. Producenci obiecują, że wpłacą na konto fundacji dwukrotność tej sumy. O to chodzi. Małgosia dzwoni do mnie wieczorem, żeby wymienić się wrażeniami z konferencji. Właśnie skończyła zdjęcia do serialu "M jak Miłość".

Opowiadam jej, że podszedł do mnie fotoreporter. Powiedział, że nie ma przy sobie gotówki, ale chętnie zrobi przelew. Piszę mu na kartce adres strony internetowej www.m-jak-milosc.pl, na której znajdzie szczegóły dotyczące akcji. Cieszymy się, że są jeszcze dobrzy ludzie na tym świecie. Siadam do komputera i wpłacam równowartość dwóch cegiełek na konto fundacji "Nasze Dzieci". Uśmiecham się do siebie. To dobrze wydane pieniądze.

Wiecej ciekawych informacji na temat Małgorzaty Kożuchowskiej możecie znaleźć w nowym magazynie 'M jak miłość'.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji