Kraków. Trysnęła fontanna Jaremianki
Ponad pół wieku przeleżał w magazynach Muzeum Narodowego w Krakowie gipsowy model rzeźby fontanny projektu Marii Jaremy, zanim doczekał się realizacji. W poniedziałek z młoteczków fortepianu pierwszy raz trysnęła woda. To najlepsza rzeźba, jaka w ostatnich latach przybyła Krakowowi.
Fontannę "Fryderykowi Chopinowi" wymyśliła Jaremianka - awangardowa rzeźbiarka, malarka, współzałożycielka przedwojennej i powojennej Grupy Krakowskiej, współtwórczyni z Tadeuszem Kantorem Teatru Cricot 2 - w 1949 roku. Gipsowy model rzeźby będącej połączeniem fontanny z fortepianem nadesłała na konkurs na pomnik Chopina, który miał stanąć w parku Krakowskim. Z 47 prac wyróżniono trzy, w tym właśnie Jaremianki. Helena Blum chwaliła w "Tygodniku Powszechnym": "Maria Jarema dała abstrakcyjny kształt oparty o motyw fortepianu. W połączeniu ze strugami wody płynącymi z form opartych o kształty młoteczków fortepianu osiągnęła twór przestrzenny o dużej sugestywności".
Ale wtedy na zachwytach się skończyło. Nadeszły czasy dla pomników politycznych. Rzeźba Marii Jaremy trafiła do magazynów muzealnych. Przypomniano sobie o niej w 40. rocznicę śmierci artystki - osiem lat temu. Narodził się pomysł, by fontannę zrealizować na miejscu nieciekawej sikawki na Plantach, niedaleko Filharmonii. Model, a raczej wizję Jaremianki "przetłumaczyła" na precyzyjny projekt inna wybitna rzeźbiarka z Grupy Krakowskiej - Wanda Czełkowska. Piękna fontanna z betonu i włókiem szklanych kosztowała milion złotych. Od jutra w galerii Krzysztofory można też oglądać wystawę, na której pokazano prace i osobiste pamiątki Jaremianki, m.in. berety, z których była znana.