Artykuły

Teatry nie chcą popełniać finansowego samobójstwa, ale pierwsze premiery jeszcze w czerwcu

Granie w plenerze, premiery w wakacje albo dalsze zamknięcie. Teatry z kwarantanny wychodzą na bardzo różne sposoby. I boją się o przyszłość. Gdzie będziemy mogli pójść do teatru już w czerwcu? - pisze Witold Mrozek w Gazecie Wyborczej.

Od 6 czerwca można otwierać teatry, zamknięte od marca w związku z pandemią - ogłosił na wtorkowej konferencji wicepremier Piotr Gliński. Warunki, które podał, to wypełnienie widowni nie większe niż 50 proc. i noszenie maseczek przez widzów.

Ledwo dzień wcześniej publikowaliśmy w "Wyborczej" głosy dyrektorów teatrów, sceptyczne wobec tej inicjatywy - ze względu na brak szczegółowych wytycznych sanitarnych. Szefowie scen nadal są sceptyczni, ale część z nich zamierza teatry otworzyć.

W czerwcu w Krakowie powrót do grania planują Teatr Słowackiego i Teatr Łaźnia Nowa. Stary Teatr decyzji nie podjął.

We Wrocławiu do grania wróci Teatr Capitol. - Na pewno jeszcze w czerwcu zaprosimy publiczność na widownię Dużej Sceny - powiedziała wrocławskiej "Wyborczej" Joanna Kiszkis, rzeczniczka. - Wiadomo, że ze względu na bezpieczeństwo widzów i artystów nie będą to nasze wielkie musicale. Chcemy się też zorientować, jakie jest zainteresowanie publiczności.

Z kolei poznański Teatr Nowy da pod koniec miesiąca premierę spektaklu "Krzycz, byle ciszej" w reż. Anety Groszyńskiej, wg tekstu reportera "Wyborczej" Marcina Kąckiego. - Wierzymy, że odbędzie się ona z udziałem widowni - mówi Agnieszka Maciaszek z działu promocji teatru.

Na razie widzów nie przyjmie Teatr Żeromskiego w Kielcach, nie otworzą się też teatry w Szczecinie i Teatr Polski w Poznaniu. W czerwcu nie zacznie działać kierowany przez Michała Żebrowskiego Teatr 6.piętro w Warszawie - poinformowała nas PR manager teatru Magdalena Kasperowicz.

Kto za to zapłaci?

Otwarty zostanie Teatr Powszechny w Warszawie - w drugiej połowie czerwca albo na początku lipca. Priorytetem jest premiera spektaklu "Dobrobyt" w reż. Árpáda Schillinga, która miała się odbyć 4 kwietnia. Reżyser jest Węgrem, w marcu zdążył wyjechać chwilę przed zamknięciem granic. Nie wiadomo, kiedy będzie mógł bez przeszkód wrócić do Polski i czy nie będzie musiał przejść kwarantanny.

Ale dyrektor teatru Paweł Łysak zwraca uwagę na problemy finansowe: - Eksploatacja spektakli z 50-procentową widownią to poważne straty, a przecież już po dwóch miesiącach zawieszenia budżety większości teatrów mocno ucierpiały.

Łysak zauważa, że nikt nie proponuje teatrom rekompensat za zmniejszoną widownię, a podwyżka cen biletów nie jest dobrym rozwiązaniem. - Zwłaszcza w obliczu rosnącego bezrobocia, systemowego obniżania pensji w wielu firmach itp. - tłumaczy.

Jeszcze bardziej sceptyczny jest Roman Osadnik, dyrektor warszawskiego Teatru Studio: - O powrocie widzów do teatru myślimy bardzo ostrożnie. Najprawdopodobniej pod koniec czerwca zorganizujemy kilka działań performatywnych, w których będzie mogła uczestniczyć bardzo ograniczona liczba widzów.

Powrót do spektakli repertuarowych przewiduje w nowym sezonie, ale to też uzależnia od rozwoju pandemii. - Granie spektakli dla ograniczonej widowni jest finansowym samobójstwem. Bez dopłat z tytułu utraconych wpływów nie będzie to możliwe - mówi Osadnik.

Rozważa granie spektakli z widzami w teatrze jednoczesnym z odpłatnym streamingiem.

Osadnik przypomina, że działania rządu w ramach tzw. tarcz antykryzysowych nie są skierowane do instytucji kultury.

- Nie możemy liczyć na ulgi w składkach ZUS, dopłaty do pensji, nie możemy się starać o subwencje. Odmówiono nam także obniżenia czynszu - mówi. - Jedyną nadzieją na zmianę tej sytuacji jest zwiększenie dotacji podmiotowej przez miasto, ale jesteśmy świadomi, że nie będzie to takie proste w kontekście 41-procentowego spadku przychodów samorządu w kwietniu.

W Gnieźnie i w Gdyni premiery już w czerwcu

Są też teatry, które nie czekają i od razu zapowiadają premiery.

Już 6 czerwca w Teatrze Miejskim w Gdyni odbędzie się premiera spektaklu "Nastazja wychodzi za mąż" w reżyserii dyrektora Krzysztofa Babickiego.

W czerwcu premierę da też Teatr im. Fredry w Gnieźnie. 19 czerwca pokaże spektakl "I tak nikt mi nie uwierzy" Wiktora Rubina i Jolanty Janiczak.

Warszawski Teatr Polonia Krystyny Jandy wróci 13 czerwca "Zapiskami z wygnania" [na zdjęciu], a 24 lipca odbędzie się tam premiera oczekiwanych "Cwaniar" Sylwii Chutnik reżyserowana przez Agnieszkę Glińską.

16 lipca w prowadzonym przez tę samą fundację Och-Teatrze premiera spektaklu "Wspólnota mieszkaniowa" w reżyserii samej Jandy. Z kolei niezależny Komuna Warszawa już 6 czerwca wróci do grania nagradzanym spektaklem "Cezary idzie na wojnę".

W Teatrze Wybrzeże w Gdańsku premierą będzie "Życie intymne Jarosława" Kuby Kowalskiego oparte na listach Iwaszkiewicza oraz poświęconych mu książkach biograficznych.

Wychodzą w plener

Teatr Szaniawskiego w Wałbrzychu w czerwcu zagra plenerowo, w amfiteatrze na placu przed siedzibą. Na sceny w budynku aktorzy wrócą od 4 września.

Dyrektorzy Danuta Marosz i Sebastian Majewski tłumaczą: - Oczekiwane przez nas odmrożenie działalności artystycznej teatrów następuje w sposób daleki od oczekiwań - z lekceważeniem reprezentacji środowiska, w cieniu skandalicznego koncertu TVP. Staramy się przyjąć tę decyzję racjonalnie, co w sytuacji naszego teatru znaczy znalezienie równowagi pomiędzy sztuką, ekonomią i bezpieczeństwem.

Stołeczny Teatr Rozmaitości, czyli TR Warszawa, też na razie wychodzi w plener. Rzeczniczka Kaja Stępkowska zapowiada: - W czerwcu chcemy spotkać się z publicznością w otwartej przestrzeni przyrody, aby wspólnie odbudować siły po miesiącach izolacji.

Symbolicznym wyjściem z zamknięcia będą zaplanowane na sam początek wakacji "Weselne zapowiedzi" - performatywny spacer w Lasku Bródnowskim, z udziałem Pawła Althamera, Agnieszki Olsten, aktorów i aktorek TR Warszawa oraz mieszkanek i mieszkańców Warszawy. Będzie to prolog wrześniowego "Wesela na Bródnie" - plenerowego wydarzenia inspirowanego "Weselem" Wyspiańskiego. - Nazywamy to wydarzenie nie "końcem sezonu", ale "nowym otwarciem" - mówi Stępkowska.

A co z dziećmi?

Jeszcze inna sprawa to spektakle dla dzieci. Trudno przy nich zachować normy chociażby dotyczące dystansu.

Alicja Morawska-Rubczak, reżyserka i kuratorka z Art Fraction Foundation, pracująca w różnych teatrach dziecięcych, jest sceptyczna: - Tworzę spektakle dla dzieci do 3. roku życia i od zawsze bardzo ważne było dla mnie dbanie o komfort i bezpieczeństwo widzów i artystów. Teraz nabrało to nowego znaczenia, dlatego nie wyobrażam sobie, żeby spektakle dla najmłodszych mogły być grane. Dynamika dzieci, ich reakcje, specyfika relacji pomiędzy sceną a widownią - wszystko to wyklucza możliwość zachowania dystansu. Bliskość to jedna z najważniejszych dla mnie kategorii. Czy teraz miałaby to być bliskość na odległość, w masce, z odkażonymi rączkami?

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji