Artykuły

Biennale Warszawa przewiduje przyszłość po koronawirusie

Przez koronawirusa cały świat staje się Syrią. Pomysły na ratunek? Nacjonalizacja Facebooka, premierka ze związku pielęgniarek i pieniądze z IPN na Państwową Inspekcję Pracy. W warszawskim Biennale ekonomiści i artyści razem projektują przyszłość - pisze Witold Mrozek w Gazecie Wyborczej.

Premierką po pandemii została Dorota Gardias, liderka związku pielęgniarek. Pieniądze dotychczas dawane na IPN trafiły do Państwowej Inspekcji Pracy, co podwaja budżet tej instytucji i jakość życia polskich pracowników.

Taką wizję świata dziesięć lat po COVID-19 snuje ekonomista Jan J. Zygmuntowski w eseju "Dekada regeneracji. Jak pokonaliśmy koronawirusa i kryzys kapitalizmu", opublikowanym w ramach nowego cyklu "COVID-19 Jaki świat po pandemii?" - Biennale Warszawa, a pisanym z perspektywy roku 2030. Warszawska instytucja kultury postanowiła zająć się tworzeniem obrazów przyszłości.

W wizji Zygmuntowskiego jest fiskalny pakiet regeneracyjny, jest reforma ochrony zdrowia - ba, Polska nie tylko rozwiązuje własny problem z lekarzami i pielęgniarkami, ale - podobnie jak dziś Kuba - w 2030 wysyła personel medyczny na kontrakty zagranicę.

Co w tekście Zygmuntowskiego jest punktem przełomowym? Fala strajków różnych grup zawodowych i małych przedsiębiorców, zwieńczona strajkiem generalnym. Świat zmieniło "poruszenie wyobraźni ludzi i otworzenie oczu na wielość możliwych przyszłości" - pisze ekonomista.

Szukamy alternatywy

Biennale Warszawa to kierowana przez reżyserów teatralnych Pawła Wodzińskiego i Bartka Frąckowiaka wyjątkowa instytucja kultury, łącząca festiwal, miejsce pracy twórczej, teatr, sztuki wizualne i badania społeczne.

W ostatnim czasie m.in. pokazało m.in. dużą międzynarodową wystawę poświęconą HIV/AIDS. Wcześniej w ramach Biennale - rozumianego jako finansowany przez miasto Warszawa festiwal - oglądać można było m.in. wystawę zagranicznych mieszkających w Warszawie (kuratorował ją artysta Janek Simon), a Katarzyna Szyngiera przygotowała spektakl z mieszkającymi w stolicy uchodźczyniami.

Teraz, gdy inne instytucje kultury zamknięto się w związku z epidemią, Biennale też zmieniło swój sposób działania - funkcjonuje w sieci i skupia się na wizjach przyszłości, zamawia teksty i analizy, wreszcie - finansuje artystów w kryzysie. "Pandemia uwypukla tematy, którymi zajmowaliśmy się dotychczas i które stały u podstaw programu Biennale Warszawa: obnażanie kryzysów systemów politycznych, społecznych, ekonomicznych czy ekologicznych i szukanie dla nich alternatywy" - piszą twórcy Biennale.

Towarzyszka Britney

Jak wszystkie działania Biennale, również cykl poświęcony pandemii ma charakter ponadnarodowy. Jonas Staal, artysta z Holandii, który badawczo zajmował się sztuką propagandową, dla Biennale analizuje m.in lewicowy zwrot w wypowiedziach Britney Spears. Gwiazda pop została przez zachodnie media lewicowe ochrzczona już "towarzyszką Britney". Dlaczego nawet ikony przemysłu globalnej rozrywki stają po stronie potrzeby radykalnych społecznych zmian?

Staal pisze o "czerwonym wirusie", czyli pochodzie lewicowości, który - jak uważa - powinien być odpowiedzią na pandemię wirusa COVID-19, zagrażającą miejscom pracy i swobodom obywatelskim. I powtarza: nie bójcie się polityki!

Ostrzega: "Ci, którzy powtarzają nam, żeby nie upolityczniać kryzysu związanego z koronawirusem, robią to po to, by znaturalizować swoją narrację ideologiczną, uczynić ją konstytutywną dla nowej normalności, do której powinniśmy powrócić".

Tymczasem dotychczasowe działania rządów i świata kapitału zawiodły i są częścią problemu, twierdzi Holender.

Staal argumentuje: "machina, która zniweczyła naszą przyszłość (poczekajcie na pandemie, jakie nadejdą wraz z pogłębianiem się kryzysu klimatycznego), dziś stara się szerzyć maniakalne przekonanie, że jest w stanie ocalić naszą teraźniejszość".

Jonas Staal stawia wreszcie pytania o to, jak prowadzić lewicową politykę oporu, gdy zabronione są choćby zgromadzenia. Rozważając rozmaite alternatywy, opowiada też o prowadzonych przez siebie razem z prawnikiem Janem Fermonem pracach nad pozwem przeciw Facebookowi.

Fermon i Staal postulują przeniesienie tego nieuniknionego dziś praktycznie forum obywatelskiej aktywności - z prywatnej korporacji do domeny publicznej. Dlaczego? "Obecny model własności Facebooka w fundamentalny sposób podważa prawo do samostanowienia ludów i jednostek, chronione przez różnego rodzaju międzynarodowe konwencje praw człowieka" - argumentuje Staal.

Świat, który staje się Syrią

Yassin Al Haj Saleh, dziennikarz pochodzący z ogarniętej wojną Syrii i były więzień polityczny, pisze o tym, dlaczego mówienie o walce z pandemią jako "wojnie" jest nietrafione i niestosowne, a z drugiej o tym, jakie elementy dzisiejszej pandemicznej rzeczywistości są obecne w rzeczywistości syryjskiej już od wielu lat - jego tytuł mówi o "świecie, który staje się Syrią".

"Zaraza zaciera różnice między państwami i społeczeństwami, a przede wszystkim unicestwia granice, które państwa starają się umocnić, tak jak to czyniły, przeciwstawiając się kryzysowi uchodźczemu - analizuje Al Haj Saleh.

"Wirus ogłasza: jesteście jednym światem, rządy mówią nam, że jesteśmy oddzielnymi światami. Wobec wyzwania, jakie rzuca ten niewidzialny mikrob, wszyscy zaczynamy prawie od zera". Syryjski autor stwierdza: "Potrzebujemy dziś nowej wyobraźni politycznej, która obejmie trzy wielkie kryzysy: dotyczące rasizmu, środowiska i zdrowia. To, w czym będzie można znaleźć oparcie w najbliższej przyszłości, przyjdzie ze strony nie rządów, ale nowych sposobów myślenia i organizowania się, ruchów, które być może powstaną, uwolnienia wyobraźni przez przezwyciężenie dławiącej rzeczywistości oraz zbliżenia się i walki ludzi poszkodowanych przez rasizm, kapitalistyczny fatalizm i kult zysku".

W ramach cyklu tekst napisał m.in także popularny socjolog, prof. Jan Sowa. W planach są również m.in. poświęcone dobrom wspólnym w czasach pandemii wykłady Katarzyny Czeczot, Michała Pospiszyla czy Łukasza Molla, a także wystąpienia ekonomistek i ekonomistów działających między Polską a innymi krajami, m.in. Zofii Łapniewskiej, Jana Toporowskiego, Pawła Bukowskiego - w ramach rozpoczętego jeszcze przed pandemią cyklu "Ekonomie przyszłości".

Pandemiczni stypendyści

Biennale przygotowało także 10 rezydencji twórczych online - czyli miesięcznych stypendiów dla artystów, badaczy i aktywistów.

Organizatorzy oczekują "gotowości do wymiany wiedzy i doświadczeń dotyczących artystycznych i społeczno-politycznych kontekstów ich pracy i badań, a także udziału w rozmowie na temat alternatywnych modeli ekonomicznych, społecznych, politycznych, ekologicznych, edukacyjnych i kulturowych, które mogłyby zostać wprowadzone po pandemii COVID-19.

Zgłoszenia można przesyłać do 3 maja. Na miesięczny proces twórczy i/lub badawczy Biennale daje 3 tysiące złotych. Program skierowany jest przede wszystkim do osób mieszkających w Polsce lub związanych zawodowo z Polską, pozostających bez stałej afiliacji zawodowej (umowy o pracę lub innego rodzaju stałej umowy).

Inaczej niż np. programy ministerstwa kultury, rezydencja Biennale nie ma charakteru produkcyjnego - to znaczy instytucja oczekuje tylko krótkiego raportu z wykonanych działań, a w ramach stypendium nie musi powstać żadne "dzieło", choć część działań rezydentów może być kontynuowana w programie Biennale Warszawie. Szczegóły - na stronie internetowej.

Program ma być kontynuowany, jak wyrażają nadzieję dyrektorzy Biennale - w poszerzonej postaci.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji