Artykuły

Fatalne zauroczenie

"Halka" Stanisława Moniuszki w reż. Mariusza Trelińskiego w Theater an der Wien we Wiedniu, koprodukcja z Teatrem Wielkim Operą Narodową w Warszawie, pokaz online. Pisze Michał Centkowski w Newsweeku.

Wyprodukowana wspólnie z wiedeńskim Theater an der Wien "Halka" Stanisława Moniuszki w gruntownej reinterpretacji Mariusza Trelińskiego i Piotra Gruszczyńskiego, zyskuje uniwersalny i zdecydowanie współczesny wymiar. Romantyczny melodramat na scenie Opery Narodowej ukazuje dużo bardziej drapieżne oblicze.

Twórcy przenoszą akcję z XVIII wiecznego Podhala, do Polski Ludowej lat 70. Dawny folklor i góralszczyzna, stanowiące istotny element narodowego dzieła Moniuszki, zastępuje więc na scenie specyficzna estetyka epoki gierkowskiego prosperity. Świetna choreografia Tomasza Wygody zaskakująco współcześnie reinterpretuje ludowe tańce, włącznie z monumentalnym Mazurem ze sceny Wesela. Szlachecki dworek ustępuje miejsca eleganckim, przeszklonym wnętrzom modernistycznego Hotelu Kasprowy w Zakopanem, góralskie stroje zmieniają się w czarno-białe, inspirowane op-artem kostiumy projektu Doroty Roqueplo, Stolnik jest w tej historii miejscowym bogaczem, Dziemba dyrektorem hotelu, a Halka biedną pokojówką uwikłaną w tragiczny romans. Przekomponowane dramaturgicznie przedstawienie zaczyna się tuż po śmierci dziewczyny, oglądamy więc retrospekcję. Sceniczny świat wprawia w ruch efektowna, choć minimalistyczna dekoracja zaprojektowana przez Borisa Kudlickę i widowiskowo oświetlona przez Marca Heinza, obracająca się nieprzerwanie, niemal przez całe przedstawienie. W tej dusznej, zapętlającej się niczym senny koszmar rzeczywistości tkwią bohaterowie. Halka - w znakomitej, wyrazistej kreacji amerykańskiej sopranistki Corinne Winters - dziewczyna z prowincji, którą pragnienie lepszego życia dla siebie i swojego dziecka ostatecznie prowadzi do samobójczej śmierci, nawiedza ten niepokojący świat niczym widmo, powracający wyrzut sumienia. Właściwie do końca nie wiadomo, czy to wszystko dzieje się naprawdę, czy oglądamy jedynie rojenia toczonego poczuciem winy Janusza (interesujący Tomasz Konieczny) ciągle na nowo odtwarzającego w głowie przebieg tragicznej weselnej nocy. Jest w tym spektaklu wiele scen przejmujących- choćby sekwencja pogrzebu dziecka Halki, której aria " Ha, dzieciątko me umiera - O, mój maleńki" z kołysanki zmienia się w rozpaczliwy lament, a majaczący gdzieś na drugim planie ślubny orszak na chwilę przeistacza się w pochód żałobny. Poruszający, pełen emocji jest Piotr Beczała w roli Jontka, ubogiego kelnera z "Kasprowego", beznadziejnie zakochanego w Halce.

Warszawsko-wiedeńska "Halka" to bez wątpienia jeden z najlepszych spektakli operowych Trelińskiego. Jest w niej poruszająca historia tragicznej miłości, ponura prawda o klasowej przynależności, która bezlitośnie determinuje życiowe losy bohaterów, ale i trzymający w napięciu psychologiczny dramat o uwikłaniu i męskiej dominacji.

***

Zapis wiedeńskiej premiery w całości dostępny jest na kanale YouTube (patrz link poniżej).

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji