Artykuły

Nienawistna miłość do świata

Książka skłania z pewnością do refleksji nad mechanizmami pisania historii, w tym także historii teatru - o dramatach Eleonory Kalkowskiej "Sprawa Jakubowskiego. Doniesienia drobne" pisze Joanna Pałach w Nowych Książkach.

Edycja dwóch dramatów Eleonory Kalkowskiej, opatrzonych wstępem Jagody Hernik-Spalińskiej, zawiera także osobisty w tonie artykuł autorki zatytułowany Dlaczego zostałam dramatopisarką oraz pochlebną recenzję Henryka Manna z berlińskiej premiery Zeitungsnotizen (Doniesień drobnych) w 1932 r. Wszystko to razem stworzyło niezwykłą konfigurację, której elementy stawiają się wzajemnie w oryginalnym świetle, budując jednocześnie obraz XX wieku - z jego historią polityczną, społeczną, dziejami teatru i obyczajów. Akcent położony jest oczywiście na lata trzydzieste, ale ukazuje się tu także specyfika naszej współczesności.

Eleonora Kalkowska (1883-1954) jawi się jako kobieta fascynująca. Pochodziła z polsko-niemieckiej rodziny o teatralnych tradycjach. Jej ojczyzną była Europa - mieszkała w Warszawie, Wrocławiu (Breslau), Petersburgu, Paryżu (studiowała nauki przyrodnicze na Sorbonie), Krakowie, koniec życia spędziła w Anglii i Szwajcarii. Była aktorką, poetką, autorką opowiadań. Pisała po polsku i niemiecku. Studiowała aktorstwo w szkole Maxa Reinhardta. W 1929 r. odbyła się premiera jej Josefa (Sprawy Jakubowskiego) na scenie Erwina Piscatora - Volksbuhne, pamiętna również z tego względu. że obecna na widowni autorka wbiegła na scenę w obronie integralności swego dramatu, któremu zmieniono zakończenie, co jej zdaniem wypaczyło przesłanie całości. Wystawieniem jej sztuki Die Unrollendete (Niedokończona) interesowali się Max Reinhardt i Gaston Baty (obie premiery nie doszły do skutku z tego samego powodu obyczajowego - aktorki nie chciały grać czterdziestoletnich bohaterek). W 1932 r. miał miejsce największy teatralny sukces Kalkowskiej - premiera Zeitungsnotizen w berlińskim Schillertheater. Z powodu wydźwięku tej sztuki autorka została w 1933 r. aresztowana, a następnie wydalona z Niemiec.

Dramaty Kalkowskiej nie były w Polsce po wojnie wznawiane ani grane. Sprawa Jakubowskiego - oparta na autentycznym wydarzeniu - to historia polskiego robotnika rolnego w Niemczech, dobrego i prawego, który zostaje niesprawiedliwie skazany na karę śmierci. Obserwujemy nieuchronną klęskę jednostki szlachetnej, lecz naiwnej i przez to bezbronnej wobec intrygantów. Doniesienia drobne, inspirowane prasowymi notatkami, prezentują różne oblicza bezrobocia. Przed oczyma czytelnika pojawia się galeria bohaterów doprowadzonych do rozpaczy, którzy - ulegając stopniowej społecznej degradacji - decydują się na popełnienie samobójstwa. Bohaterkę Doniesień drobnych, której historia stanowi ramę całości (jest swoistym medium; poprzez jej świadomość przywoływane są kolejne postaci) można uznać za porte-parole autorki. Kobieta, po chorobie, zaczyna postrzegać rzeczywistość inaczej niż dotychczas - silniej odczuwa radość i szczęście, ale i boleśniej dotyka ją ludzka niedola. Przypomina w tym Kalkowska, piszącą o swej "nienawistnej miłości" do świata. Definiuje ona to uczucie jako "mieszankę pogardy, odrazy i zgrozy ze swojego rodzaju podziwem i uwielbieniem (...) [zachwytem] nad każdorazowej próbą wyrażenia siebie czy świata, podejmowaną przez jednostkę".

Nie da się pisać o tych utworach w oderwaniu od historii teatru - idei Zeittheater i praktyki Erwina Piscatora na stworzonej przezeń w Berlinie Volksbuhne. Są to dramaty, które oddziałują przede wszystkim na emocje widza, apelując do czegoś w rodzaju zmysłu moralnego czy idei najszerzej pojętej sprawiedliwości. Oba są świetnie skonstruowane i napisane, jedynie ich tendencyjność i epatowanie ludzką tragedią może budzić opór czytelnika i widza. Skłaniają do refleksji, jak bardzo nasza sytuacja jest dziś różna od tej, której doświadczyła Kalkowskiej. Zwłaszcza rozwój mediów i sposób przedstawiania w nich tego typu problemów sprawił, że nasza wrażliwość, a także percepcja uległy przemianom. Paradoksalnie jednak dramaty Kalkowskiej - zarówno ich forma (zwłaszcza Doniesień.... gdzie znajdujemy nieoczekiwanie interludia), jak i tematyka (bezrobocie, ksenofobia) stają się dziś boleśnie aktualne, ujawniając ponadczasowość tego teatru, który do niej nie aspirował. Interwencyjny nurt we współczesnym polskim dramacie zaczyna się zresztą z powodzeniem odradzać.

Celem wydania utworów Kalkowskiej jest - jak deklaruje autorka przedmowy -przywracanie pamięci. Właściwsze byłoby jednak określenie "stwarzanie" - pamięci innej, alternatywnej, być może nawet subwersywnej. Książka skłania z pewnością do refleksji nad mechanizmami pisania historii, w tym także historii teatru. Jej efektem nie ma być jedynie, jak sądzę, angażujące uczucia patriotyczne przypomnienie, że niemal osiemdziesiąt lat temu polska (czy na pewno?) autorka odnosiła sukcesy na berlińskich scenach. Ciekawe jest także zwrócenie uwagi na to, jak niewiele wiemy o przeszłości (w tym teatralnej), jak trudno skonstruować satysfakcjonujący jej obraz. Pojawiają się nowe, coraz bardziej skomplikowane metody badania historii i odmienne strategie jej pisania, jednak dla przeciętnego czytelnika obraz przeszłości wciąż, jest tożsamy z wiedzą z podręczników szkolnych. Pamięć poszczególnych jednostek - a przecież każda z nich była niezwykła i niepowtarzalna - pozostaje jeśli nie poza zainteresowaniami, to w dużym stopniu poza możliwościami zbadania. I sądzę - wbrew intencjom Jagody Hernik-Spalińskiej. że płeć autora jest tu tylko jednym z istotnych czynników, bo nie jedynie z feministycznej perspektywy należałoby napisać (i wierzymy przecież, że proces ten trwa) historię na nowo (niewątpliwie ze świadomością historycznego uwarunkowania samego badacza). We wstępie widać wyraźnie, że jesteśmy w toku takiej przemiany - autorka walczy dla swej bohaterki o miejsce w "kanonie rozpoznawalnych nazwisk" (cokolwiek to znaczy), co odbija się na charakterze jej artykułu, który jest wyraźnie polemiczny. Z powodzeniem można by na tym przykładzie analizować typowe figury stylistyczne, takie jak choćby powoływanie się na autorytety, wyolbrzymianie zjawisk i znaczeń.

Same dramaty Kalkowskiej stanowią tu, moim zdaniem, pretekst - wiele utworów o podobnym poziomie artystycznym przepadło w niepamięci. Bohaterką tej książki jest ich autorka. Jej życiorys i osobowość, podobnie jak fakt. ze zaistniała potrzeba i możliwość upomnienia się o nią - wydają mi się naprawdę ważne.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji