Artykuły

Kobieta na zakręcie

Danuta Stenka, jako dwubiegunowa, Raniewska z "Wiśniowego sadu", zbiera w Szwajcarii wspaniale recenzje. Krytycy uważają, że przedstawienie Yany Ross jest jednym z dziesięciu najlepszych niemieckojęzycznych spektakli minionego roku - pisze Łukasz Maciejewski we Wprost.

- To była wyjątkowa przygoda, podróż nie tylko aktorska, lecz także ludzka - opowiada Danuta Stenka, grająca Lubow Raniewską w "Wiśniowym sadzie" Antona Czechowa w teatrze Schauspielhaus w Zurychu w reżyserii Yany Ross. Szwajcarski Schauspielhaus to jedna z najbardziej prestiżowych scen niemieckojęzycznych. Ale nie stoi w miejscu. Nowi dyrektorzy placówki Nicolas Stemann i Benjamin von Blomberg postawili na międzynarodowy program teatralny i zapraszają do Zurychu twórców z Europy i ze świata. Wśród nich reżyserską gwiazdę współczesnego teatru- Amerykankę Yanę Ross. I właśnie ona zaproponowała rolę Danucie Stence.

- Pracowałam z wieloma aktorami, ale nie znam odważniejszej artystki od Danuty - komentuje reżyserka - To była dla niej misja samuraja: bez znajomości języka, z dnia na dzień, zgodziła się wkroczyć do świata niemieckiego teatru i w obcą kulturę, odnaleźć wśród zupełnie nowych dla niej ludzi i jeszcze przetrwać to wszystko bez szwanku. Odnieść zwycięstwo. Pokazała nieposkromioną ciekawość poszukującej artystki. Cechę najwybitniejszych aktorów.

- Grywałam w obcych językach w filmie, ale na scenie to zupełnie nowe doświadczenie - podkreśla Stenka. - Kurtyna idzie w górę i nie możesz sobie pozwolić na powtórki, poprawki - życie sceniczne biegnie nieubłaganie aż do końca spektaklu. W porównaniu z kolegami mam niewiele tekstu, ale ponieważ nie znam niemieckiego, więc dla mnie każde słowo, każde zdanie było zdobyczą, musiałam wykuwać je w swojej pamięci od zera. Wyzwaniem było dla mnie ożywienie postaci, sprawienie, że, owszem, mówię z akcentem, ale biegle, swobodnie wyrażam myśli, przekazuję sens. A ponieważ tekst powstawał podczas improwizacji, na pewnym etapie prób byłam zrozpaczona, czułam, że nie jestem partnerem dla kolegów, oni pracują już nad rolami, a ja "stukam słówka". Gros czasu zajęła mi praca, której nie widać. I ta praca się nie kończy. Ale udało się. Yana Ross podkreśla: - Praca z Danką to był dla mnie prawdziwy prezent i wielka lekcja.

DEPRESJA I EKSTAZA

Yana Ross urodziła się na Łotwie, dzieciństwo spędziła zaś, podróżując między Litwą, Rosją i Stanami Zjednoczonymi. Po ukończeniu dyplomu na wydziale dramatu Yale University pracowała m.in. z austriacką noblistką Elfriede Jelinek, reżyserując jej sztuki. Dzisiaj Ross wystawia na najlepszych scenach europejskich i światowych, realizowała również spektakle w Polsce. Sukcesem był zwłaszcza pozbawiony słów "Koncert życzeń" - monodram Danuty Stenki, oparty na tekście niemieckiego dramatopisarza Franza Xaviera Kroetza, składający się wyłącznie z didaskaliów stanowiących teatralną partyturę. Grany do dzisiaj "Koncert życzeń", koprodukcja Teatru Łaźnia Nowa i TR Warszawa, przejmująca opowieść o samotności kobiety, został uznany za jedno z największych wydarzeń teatralnych 2015 r., spektakl odbył również imponujące tournee międzynarodowe. Był jednym z głównych wydarzeń Wiener Festowochen, Tampere Theatre Festival, Maribor Theatre Festival czy słynnego BAM: Brooklyn Academy of Musie w Nowym Jorku: wszędzie wywołując entuzjazm krytyki i publiczności.

Cztery lata później Ross i Stenka spotkały się ponownie, tym razem w Zurychu. Najpierw obie wznowiły tam "Koncert życzeń", zaś we wrześniu 2019 r. Danuta Stenka pojawiła się tam w instalacji artystycznej "Liars!", aż 14 grudnia odbyła się premiera "Wiśniowego sadu".

Spektakl okazał się sukcesem. Obok "Peer Gynta" Ibsena w reżyserii Martina G. Bergera, "Placu Bohaterów" Thomasa Bernharda w reżyserii Franza Xavera Mayra oraz nowej sztuki Renę Pollescha - "(Life on earth can be sweet) Donna" w jego reżyserii, "Wiśniowy sad" w reżyserii Yany Ross, znalazł się w prestiżowej pierwszej dziesiątce najlepszych przedstawień niemieckojęzycznych 2019 r. według portalu Nachtkritik.

Po szeroko komentowanej premierze ukazało się wiele recenzji. Niemal wszyscy krytycy jednomyślnie zachwycają się kreacją polskiej aktorki. Jedna z najważniejszych krytyczek niemieckich Valeria Heintges pisze: "W doskonałej interpretacji Danuty Stenki Raniewska jest kobietą wykorzenioną, żyjącą w zawieszeniu między kulturami, krajami i językami. Najpierw objawia się jako królowa nocy, odmłodzona, pobudzona, a jednocześnie hodująca chorobę w ciele, przerażona i oszołomiona. Nowa Raniewska: dwubiegunowa, pomiędzy uzależnieniem, depresją i absolutną ekstazą". W podobnym tonie utrzymane były recenzje we "Frankfurter Allgemeine Zeitung" czy w "Tages-Anzeiger".

DRUGIE PODEJŚCIE

Raniewska w Zurichu to drugie podejście Danuty Stenki do tej roli. W1997 r. zagrała Raniewską w "Wiśniowym sadzie" w reżyserii Leonida Chejfeca w Teatrze Dramatycznym. W książce "Flirtując z życiem", aktorka wspominała: - Wszystko niby się zgadzało, ale moja intuicja od początku mówiła mi: "Halo, Stenka, nie powinnaś grać tej roli". Rzeczywiście nie powinnam. Mając trzydzieści parę lat, nie mogłam udźwignąć Raniewskiej. To była nieprawda o mnie, o tym człowieku. Teraz jest dopiero dobry moment na Raniewska. Czuję się gotowa na tę rolę, gotowa na rozmowę na ten temat.

I właśnie Yana Ross dała jej tę szansę. A Danuta Stenka, choć mówi, że "musiała stanąć do biegu z maratończykami, dopiero ucząc się chodzić", nie bała się po nią sięgnąć. - Wiedziałam, że grała już tę rolę w Warszawie wiele lat temu i że nie była wówczas usatysfakcjonowana - dodaje reżyserka. - Ale czułam, że Danuta jest w najlepszym momencie, aby powrócić do Raniewskiej. Że byłoby wspaniale przełamać dawne rozczarowanie i zanurzyć się wspólnie w tę nieprawdopodobną literaturę. Jestem zachwycona, że to się udało. I tylko szkoda, że nie zrobiłyśmy tego spektaklu w Polsce. Ale najważniejsze, że go zrobiłyśmy

Najbliższe spektakle z udziałem Danuty Stenki w teatrze Schauspielhaus w Zurychu: "WIŚNIOWY SAD" (11,16,18 lutego)

**

Łukasz Maciejewski -jest krytykiem filmowym i teatralnym, autorem m.in. bestsellerowej trylogii "Aktorki" i "Końca świata wartości" o teatrze Krystiana Lupy. W 2018 r. ukazało się drugie, uzupełnione wydanie jego wywiadu rzeki z Danutą Stenka - "Flirtując z życiem".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji