Artykuły

Papojka z rozmachem

"Samobójca" w reż. Marka Fiedora w Teatrze Dramatycznym w Warszawie. Ocenia Janusz R. Kowalczyk.

"W Samobójcy pióra rosyjskiego dramatopisarza, mistrza satyry i groteski Nikołaja Erdmana, odbija się, jak w krzywym zwierciadle, rzeczywistość Rosji sowieckiej. Równie śmieszna co gorzka komedia, napisana w 1928 r., nie spodobała się Stalinowi, więc trafiła na półkę. Krążyła jednak wśród czytelników w drugim obiegu. Oficjalnie Samobójcę w ojczyźnie Erdmana wydano dopiero w 1987 r.

Dwa lata później intrygujący tekst przeniósł do Teatru TV Kazimierz Kutz. Stworzył genialne widowisko, z kolekcją kreacji, zwłaszcza Janusza Gajosa w głównej roli Siemiona Podsiekalnikowa.

Marek Fiedor obsadził w tej roli Sławomira Grzymkowskiego. Bez kompleksów zagrał on nieudacznika z pretensjami do całego świata. Sfrustrowany brakiem pracy zadręcza żonę (Gabriela Muskała), teściową (Ewa Żukowska), otoczenie. Pogłoski, że zamierza odebrać sobie życie, przyciągają powszechną uwagę. W kolejce doń zaczną ustawiać się przedstawiciele inteligencji (Wojciech Wysocki), literatów (Krzysztof Bauman), naukowców (Maciej Szary), którzy zamierzają jego samobójstwu nadać cechy protestu przeciw społeczno-politycznej rzeczywistości.

Inscenizacja Fiedora przygotowana została z rozmachem, z bankietem pożegnalnym w drugiej części - w stylu, który Witkacy określał mianem papojki a la maniere russe - odbywającym się na sali foyer pierwszego piętra. Całość oglądało się bezboleśnie, smakując brawurowe wykonania także pozostałych ról - sąsiada Kałabuszkina (Piotr Bajor), jego kochanki Margarity (Agata Kulesza), kelnerki Zinki (Anna Dereszowska), szatniarza Jegora (Antoni Ostrouch).

Jednak tempo przedstawienia w trzecim akcie wyraźnie słabnie.

Uniwersalność przesłania ilustrują na scenie ahistoryczne, tandetne meble z lat 1950 - 1970 wespół z gadżetami nowoczesności, jak przenośny radziecki telewizorek czy butelki z pepsi-colą. Mimo tych zabiegów widowisko pozostawia niedosyt. Reżyser najwyraźniej zapomniał, że ma do czynienia komedią. Dlatego nie jesteśmy w stanie przejąć się jednolicie ponurym losem bohatera, który nie umie wykorzystać swej życiowej, jakkolwiek ostatecznej szansy".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji