Artykuły

Łęcka tańczy dixieland

Wojciech Kościelniak to reżyser z Wrocławia, któremu gdyński Teatr Muzyczny zawdzięcza najciekawsze artystyczne wydarzenia ostatnich lat, m.in. transoperę "Sen nocy letniej" według Szekspira, musicale "Hair" i "Francesco". Wyreżyserowana przez niego "Opera za trzy grosze" wrocławskiego teatru Capitol wygrała zeszłoroczny Festiwal Teatrów Muzycznych w Gdyni.

Z pomysłem na musical według powieści Prusa, Kościelniak nosił się od trzech lat Jak mówi, jego inscenizacja ma być opowieścią o człowieku, który próbuje osiągnąć coś niemożliwego.-Wyjść z piwnicy na wyższy poziom. Dla mnie najciekawsze jest pokazać, jak wygląda ta droga.

Kościelniak sam napisał scenariusz "Lalki", w którym - z nadmiaru materiału literackiego - musiał skoncentrować się tylko na kilku wątkach. Na pierwszym planie jest oczywiście miłość kupca Stanisława Wokulskiego (zagra go Rafał Ostrowski) do arystokratki Izabeli Łęckiej (na przemian zagrają ją dwie aktorki: Renata Gosławska i Darina Gapicz, nowy nabytek Muzycznego. W przedstawieniu nie pojawią się natomiast wątki związane z panią Stawską i jej rodziną, baronostwo Krzeszowscy zejdą na dalszy plan, nie będzie sprzedaży zajmowanej przez nich kamienicy ani popisów tamtejszych studentów. Zabraknie "Pamiętnika starego subiekta", który w powieści opowiada losy Ignacego Rzeckiego (w tej roli Zbigniew Sikora), choć sam Rzecki - jak w książce-będzie nadal najwierniejszym druhem i powiernikiem Wokulskiego.

Rafał Dziwisz napisał słowa piosenek. Piotr Dziubek skomponował muzykę. - Blisko jej do dixielandu lat 20. i 30. ubiegłego wieku, choć to na pozór kłóci się z ideą "Lalki" - mówi autor muzyki.

Do epoki, o której opowiada "Lalka" (przełom lat 70. i 80. XIX wieku) nawiązują natomiast kostiumy Katarzyny Paciorek oraz scenografia Damiana Styrny.

Jaki będzie sceniczny Wokulski? - Mam z nim problem, bo to nie jest człowiek wesoły. Chciałoby się poszarżować, ale postać na to nie pozwala - opowiada Rafał Ostrowski. - Nie pasuje do swojej epoki, wyrasta ponad nią. Posiadł umiejętność patrzenia na świat z dystansem, ale jego uczucie do Łęckiej pokazuje, że są w nas siły, nad którymi nie panujemy.

Renata Gosławska, odtwórczyni roli Łęckiej, nie chce, by jej bohaterka była odbierana wyłącznie jako wyrachowana kobieta. - Nie można jej traktować jak płytkiej kretynki. Jest pełna lęku i sprzecznych emocji, chwilami przewrażliwiona. Pamiętajmy, że przede wszystkim była wytworem swojej epoki. Jej postać więcej niż o niej samej mówi o konstrukcji społecznej tamtej epoki - podkreśla Gosławska.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji