Artykuły

Japonia z nutą perwersji. Trwa Tydzień Japoński

Okazji by zbliżyć się do tradycji i kultury Japonii w Gdańsku, nie licząc oczywiście bogatej oferty kulinarnej, nie ma zbyt wielu. Taką jest trwający do 9 października w Gdańskim Teatrze Szekspirowskim Tydzień Japoński, podczas którego poznać można zabytki teatralnej awangardy i współczesną kinematografię. O tym, ile nas różni i co mamy wspólnego przekonują teatralne "Wskazówki dla poddanych". W poniedziałek 7 października czeka nas również "Klasa szaleńców". Do środy zobaczyć można wiele japońskich filmów - pisze Łukasz Rudziński w portalu Trójmiasto.pl.

Tygodnie narodowe w Teatrze Szekspirowskim są gratką dla sympatyków teatru i kinomanów. To przede wszystkim do nich kierowane są kolejne odsłony, choć nie zapomina się o wielbicielach kuchni regionalnych z różnych stron świata, a w przypadku trwającego tygodnia nawiązano współpracę z Państwowym Instytutem Wydawniczym. Dzięki temu podczas wydarzeń w Teatrze Szekspirowskim do 9 października nabyć można książki wydane przez PIW, m.in. powieści Jun'ichiro Tanizakiego ("Miłość głupca", "Dziennik szalonego starca") czy Yukio Mishimy (Wyznanie maski", "Złota pagoda").

O kulturze parzenia herbaty i ceremonii herbacianej w Japonii opowiedziała Sandra Stefanik, pasjonatka Japonii i herbaty, prezes firmy Kokoro Smaki Japonii - spotkanie połączone z degustacją herbat i ciasta upieczonego ze sproszkowaną herbatą, zorganizowano w zdecydowanie za ciasnej na to wydarzenie, przestrzeni drewnianego foyer teatru, w którym pojawił się nadkomplet widzów. Dowiedzieli się oni m.in. tego, że podstawowa różnica między herbatą japońską a chińską polega na tym, że Japończycy odparowują herbatę, dbając o delikatność i subtelność smaku, zaś Chińczycy herbatę suszą. Tylko 3 proc. produkcji herbaty w Japonii przeznaczonej jest na eksport - ludzie piją oczywiście różne odmiany zielonej herbaty na różne okazje. Najwyżej cenione są te, ze wczesnych zbiorów (kwiecień, maj) jak osiągające wielkie ceny rynkowe gyokuro czy matcha. Chętni mogli nabyć różne odmiany japońskiej herbaty.

Widowisko totalne na początek

Jednak to teatr przyciąga najwięcej uwagi. Grane podczas Tygodnia Japońskiego "Wskazówki dla poddanych" i "Klasa szaleńców" [na zdjęciu] to rekonstrukcje spektakli słynnego japońskiego artysty awangardowego Shjiego Terayamy, które przygotował w swoim Teatrze Laboratorium Tenj Sajiki w latach 70. XX wielu. Po śmierci mistrza Terayamy jego teatr został rozwiązany, więc jeden z uczniów - J.A. Seazer (właściwie Terahara Takaaki) założył z wieloma członkami zespołu Terayamy zespół teatralny, grający przedstawienia mistrza. "Wskazówki dla poddanych" należą do takich właśnie widowisk i są rekonstrukcją jednego z największych jego spektakli.

Dzieło to w pełni zasługuje na miano widowiska, bo jest to spektakularne show ze sztuczkami cyrkowymi, kabaretowym dowcipem, komedią slapstickową, z elementami musicalu czy spektaklu dramatycznego, zawierające szereg odniesień do kultury Japonii, potraktowanych z dużym przymrużeniem oka. Rozpięcie między światem Dalekiego Wschodu a kulturą Zachodu podkreśla już sam tytuł, wywiedziony z satyry Jonathana Swifta "Wskazówki dla poddanych". To główny motyw spektaklu, który oparty jest o zabawę poddanych w nieobecnego pana rezydencji, który pozostawił swój but. Każdy, kto go założy, staje się panem, którego pozostali muszą słuchać.

Rozkazy bywają śmieszne, bywają też okrutne, niektóre mają na celu upokorzenie podwładnych lub zabawę ich kosztem. Słudzy stają się aroganccy, złośliwi i niechętni panującemu, a z czasem rośnie ich ochota do buntu wobec majestatu władzy - "do wzniecenia buntu wystarczy jedna zapałka" - powie jeden z nich w scenie, gdy ich sylwetki wyłaniają się z mroku dzięki trzymanym w rękach płomykom. Człowiek, który pojawia się w rezydencji i podaje się za ich przyszłego pana, zostaje przez pozostałych wyśmiany, dotkliwie upokorzony i wciągnięty do tej perwersyjnej gry.

W spektaklu zobaczyliśmy m.in. pastisz japońskiej gejszy (zagranej przez jednego z "chwilowych" władców), wschodnich sztuk walki czy ostentacyjne negowanie rozkazów w trakcie sceny "Kodeks Chłopięcej Etykiety", w której wygłoszono listę czynności zabronionych poddanym. Wszystko zaś urzeka wspaniałą oprawą wizualną, świetną grą świateł i zaskakuje dziesiątkami pomysłów inscenizacyjnych oraz setkami bodźców, jakie towarzyszą tej niespotykanej mieszance tematów, tropów i skojarzeń.

Gonitwa na scenie zdaje się nie mieć początku ani końca, choć niespodziewanie sceniczna zabawa ustępuje z czasem wizjom apokaliptycznym. Znudzeni poddani stają się coraz bardziej zagubieni, bo bez rygory formy popadają w chaos. Brak pana niszczy hierarchię wartości i znosi wszelkie struktury. Wszystko nabiera misteryjno-fantastycznego charakteru, gdy okazuje się, że bohaterowie to dawne duchy rezydencji, które w transie podążą za światłem. Tron, na którym zasiadali jako władcy, w ostatniej scenie strącony jest z piedestału. Dawny świat legł w gruzach.

Różne obrazy społeczeństwa i "japońskie kino różowe"

Z kolei bogaty program filmowy towarzyszący Tygodniowi Japońskiemu pozwala przyjrzeć się problemom współczesnych Japończyków, dotykając również tradycji i kultury. Blok filmowy otworzył "Szkodnik" z 2001 roku - pierwszy z prezentowanej w Gdańsku retrospektywy gościa przeglądu Shioty Akihiko, który o swoim filmie opowiedział po projekcji w Instytucie Kultury Miejskiej. Sportretował w nim 13-letnią dziewczynkę, która ma trudną sytuację rodzinną, a zamiast w szkole, woli spędzać czas z młodocianym dilerem narkotyków i zaburzonym psychicznie bezdomnym chłopakiem. To oni stają się jej najbliższymi przyjaciółmi, zaś listy pisane z nauczycielem i przyjaźń z koleżanką z klasy, dają jej nadzieję na wyrwanie się z kręgu zła, w jakim stale się obraca. Dziewczynka, która wielokrotnie zawiodła się na dobrych ludziach (nowy partner matki usiłuje ją zgwałcić), decyduje się jednak uciec z domu i żyć na własną rękę, płacąc za to najwyższą cenę.

Zarówno projekcja "Szkodnika" w IKM, jak i cykl filmów erotycznych "Ero-Nites" w Kinie Kameralne Cafe miały komplety publiczności. Filmy cyklu "Ero-Nites" ("Nas nie zatrzymasz", "Dmuchane lalki pustkowi", "Ekshibicjonistka" i "Kobieta z błękitnego filmu") należą do nurtu pinku eiga (po polsku "japońskie kino różowe") i zawierają perwersje, komizm, groteskę i wszystko, co wydawać się można całkowicie dziwaczne. Kończą się gwałtownie (na przykład zaskakującą śmiercią głównej bohaterki), rozwijają wielowątkowo, dramatyzm i sposób prowadzenia akcji często nie przystają do europejskich standardów, zaś ekspozycja kobiecych piersi i pośladków zajmuje w nich bardzo dużo czasu. Te obrazy mają w sobie urok kina klasy B, rozszerzonego o bardzo swobodne, perwersyjne podejście do seksualności, szczególnie kobiecej.

Co jeszcze w Tygodniu Japońskim

W najbliższych dniach czeka nas drugi zrekonstruowany spektakl Shjiego Terayamy - "Klasa szaleńców", mająca wiele wspólnego z "Umarłą klasą" Tadeusza Kantora, chociaż obaj twórcy działali od siebie w tamtych czasach całkowicie niezależnie. Spektakl, który zrealizował inny uczeń Terayamy, Nagano Kazufumi z Zespołem Teatralnym Ikenoshita, zobaczymy 7 października o godz. 18 i 21.

Wciąż czeka na widzów bogaty program filmowy. Jeszcze 6 października w Kinie Kameralne Cafe zobaczyć można "Obietnicę" (2011 r.) i "Ranki i wieczory" (2016) w reżyserii Shioty Akihiko (godz. 19:30). Również 6 października o godz. 21:30 prezentowany będzie najnowszy film Shioty Akihiko "Pieśń na pożegnanie" (2019).

Z kolei 7 października o godz. 19 w Kinie Kameralne Cafe odbędzie się projekcja "Orphans' Blues" (2018) w reż. Kud Riho, o godz. 21 zobaczyć można "Gdzie nogi poniosą" (1999 r.) w reż. Shioty Akihiko, zaś o godz. 23 - "Sierpień wśród wody" (1995) w reż. Sgo Ishii. 8 października o godz. 18 projekcja "Hanagatami" (2017) w reżyserii bayashiego Nobuhiko odbędzie się w Teatrze Szekspirowskim (wprowadzenie profesora And Kheia). Natomiast o godz. 22 w Kinie Kameralne Cafe zobaczymy "Morze" (2018) w reż. Takahashiego Kensei. Ostatniego dnia imprezy - 9 października - o godz. 16 w Kinie Kameralne Cafe obejrzeć można "Asako. Dzień i noc" (2018) w reż. Hamaguchiego Rysuke. Festiwal zwieńczy tego samego dnia o godz. 19 w Teatrze Szekspirowskim musical "Bracia z gwiezdnego pyłu" (1985) w reżyserii Tezuki Makoto.

Bilety na "Klasę szaleńców" kosztują 30-60 zł (bilety normalne) i 20-50 zł (ulgowe). Wstęp na projekcje w Teatrze Szekspirowskim i Kinie Kameralne Cafe wynoszą 10 zł.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji