Artykuły

Kurier Warszawski

Natomiast Witkacego sporo teraz w Warszawie. Zaraz po Juweniliach poszedłem do Teatru Rozmaitości na "Bzika Tropikalnego", okrzykniętego przez paru krytyków największym wydarzeniem sezonu. Może trochę pochopnie, bo choć przedstawienie istotnie jest pomyślane bardzo interesująco i godne wysokiej oceny, to jednak wzbudza również pewne wątpliwości. Pierwsza dotyczy nic nowego problemu: jak dalece reżyser może ingerować w tekst nieżyjącego - a więc nie mogącego się bronić - autora. Obawiam się bowiem, że twórca warszawskiego "Bzika", miody reżyser podpisujący się jako Grzegorz Horst d'Albertis, nieco nadużył kompetencji inscenizatora, zmieniając diametralnie zakończenie sztuki, faszerując ją fragmentami innego utworu Witkacego ("Nowe wyzwolenie"), wreszcie wkładając w usta witkiewiczowskich bohaterów słowa z - I delikatnie mówiąc - dosadnego współczesnego slangu (czy to, co u Witkacego "cudowne", naprawdę musi być "zajebiste"?). Obawiam się. że autor słysząc to, przewraca się w grobie (tyle że nie wiadomo właściwie w którym).

Druga wątpliwość dotyczy rozwlekłości spektaklu, tych wszystkich "znaczących" pauz rozciągających dialogi w nieskończoność, trzecia - tak subtelnego niekiedy szemrania aktorów, że bodaj jedna czwarta tekstu w ogóle nie dociera do słuchaczy. Ale... Ale przy tych zastrzeżeniach "Bzik Tropikalny" jednak szczerze bawi, bo Grzegorz Horst ma świetne poczucie humoru; jego pastiszowe rozgrywanie melodramatycznych i sensacyjnych sytuacji jest dowcipne i ma swoisty urok. bardzo też trafnie odczytuje przewrotne podteksty Witkacego. Rewelacyjna egzotyczna muzyka (trudno powiedzieć na ile oryginalna, afrykańsko-polinezyjsko-azjatycka, na ile skomponowana przez Bolesława Rawskiego, lecz dobrana znakomicie!) narzuca gorący klimat spektaklu, w który swobodnie zanurzają się świetni aktorzy. Szczególnie Maja Ostaszewska jako Ellinor Golders, istotnie - jak chce Witkacy - "blondynka wysmukła i subtelna. Piekielnie ponętna" i Cezary Kosiński jako Sydney Pierce, a także Adam Nawojczyk, Mirosław Zbrojewicz, Magdalena Mirek i in. Okazuje się, że aktorzy jeszcze mało znani mogą i dostarczyć widzom sporej satysfakcji, natomiast nie zawsze potrafią ją zapewnić popularne nazwiska.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji