Artykuły

Gdańska Feta za nami. Płonęły szczudła, Romeo ożenił się z Julią

XXIII Festiwal Teatrów Ulicznych i Plenerowych Feta w Gdańsku. Pisze Grażyna Antoniewicz w Polsce Dzienniku Bałtyckim.

XXIII Międzynarodowy Festiwal Teatrów Plenerowych i Ulicznych FETA należy uznać za udany, mimo iż widzowie musieli być dobrymi piechurami, żeby nadążyć za wędrującym festiwalem.

Nawet niebo czuwało nad tegoroczną FETĄ. Świeciło słońce dopisała publiczność, było też kilka znakomitych spektakli. Do Gdańsk przyjechali artyści ulicy ze świata i Polski. Przez pierwsze dwa dni grano na Dolnym Mieście i Starym Przedmieściu. Potem FETA zawędrowała na Główne Miasto i w inne nieznane widzom przestrzenie.

Co było największym wydarzeniem? Trudno ocenić, dla mnie odkryciem okazał się białoruski teatr niezależny z Mińska InZhest. Oczarował mnie ich mądry i dowcipny spektakl "Złoty wiek" opowiadający historię pięknej miłości w Złotym Królestwie. Miłości przerwanej przybyciem podstępnych Obcych i triumfem mądrości w osobie Boga z samochodu.

Zachwycające były maski i kostiumy. Aktorzy w sposób fascynujący poruszali się na wielkich szczudłach, które w pewnym momencie nie tylko zaczęły się palić, ale też strzelały z nich sztuczne ognie.

Zegarczasu

Jak zwykle tłum widzów przybył na widowiskowe przedstawienie. Mr Pejo"s Wandering Dolls z Petersburga, który jest teatrem kultury karnawału, masek, groteski, bufonady, ale ich opowieści pełne są magii. Rosjanie pokazali swój najnowszy spektakl "Bestiary".

Miłość na sprężynach

Widzowie z zainteresowaniem oglądali dwójkę aktorów z Holandii, zawieszonych na sprężynach przytwierdzonych do stalowej konstrukcji, ich ruchy były ograniczone, co uniemożliwiało nieco nawiązanie bliższych miłosnych relacji.

Zespół Dansk Rakkerpak pojawił się na pierwszej Fecie i odtąd Duńczycy przyjeżdżają do Gdańska co roku - bawiąc do łez zarówno dzieci, jak i dorosłych. Rewelacyjnie nawiązują kontakt z publicznością. Tym razem jeden z aktorów - jako romantyczny Romeo - znalazł swoją Julię wśród publiczności i mimo jej oporów, zaciągnął przed ołtarz.

Ewolucje pod żurawiem

W sobotę przed północą na plac, na terenach postoczniowych przybyły tłumy aby zobaczyć zjawiskowy występ hiszpańskiej trupy Voala [na zdjęciu], artystów, dla których naturalną scenerią jest niebo. Zawieszeni pod stoczniowym dźwigiem przy dźwiękach pięknej muzyki - 30 metrów nad ziemią wykonywali skomplikowane, zapierające dech w piersi powietrzne ewolucje.

Za nami kolorowe i zwariowane dni, było zabawnie i poważnie. Czego zabrakło na tegorocznej FECIE? Przede wszystkim parad. W sobotę i w niedzielę FETA wyniosła się na Główne Miasto i jego okolice co pozwoliło wędrującym fetowiczom na odkrycie nieznanych zakątków Gdańska.

Tylko zespół Always Drinking Marching Band (Hiszpania - Katalonia) w spektaklu "The Street is Ours" wędrował w radosnej paradzie. Znakiem rozpoznawczym zespołu jest dobra muzyka i cięty humor.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji