Artykuły

Narodziny godności ludzkiej

POSTĘPOWY autor amerykański Albert Maltz napisał m. in. wstrząsające opowiadanie: "Taki jest porządek rzeczy". Są to dzieje młodego Murzyna, który ujął się za dziewczynką, napastowaną przez białego i został za to poddany eksperymentowi zastraszenia. Ale skutek był wręcz odwrotny: "W pewnej chwili chłopak poznał najwyższy stopień lęku i grozy - potem strach go opuścił... George czuł się wolnym od strachu... Czuł jak w nim płonie, jak wzbiera w jego ciele nienawiść, czysta, płomienna nienawiść i pogarda - a ponad tym wszystkim, niby jedwabna szata owijająca mu duszę - poczucie dumy i niewysłowionej godności. Mógł teraz umrzeć, wiedział to, ale nie bał się... Nie zobaczą teraz jego strachu".

Ta wielka sprawa - narodziny ludzkiej godności - przenika całą twórczość Alberta Maltza. Wysuwa się też na pierwszy plan w jednoaktówkach. które nam pięknie zaprezentował Teatr Wojska Polskiego. Trudno nie doceniać i nie pojmować doniosłości tej sprawy. Trudno nie rozumieć, iż jej rozwój w dużej mierze zadecyduje o przyszłości tego kraju. Momenty szczytowego napięcia dramatycznego wiążą się w każdej jednoaktówce z tym głębokim i wielkim zagadnieniem.

W liście do naszego teatru, czytanym przed kurtyną, pisze Maltz o nędzy w ojczystym kraju, który ma przecież przyrodzone warunki na to aby nędzę wyeliminować. Ameryka posiada wielkie bogactwa naturalne, łagodny klimat, pracowitą ludność. Mimo to chaos gospodarczy i przestarzały ustrój wywołują zjawiska przerażające. "Najszczęśliwszy człowiek na świecie" - bohater pierwszej jednoaktówki - to bezrobotny, który przebył wszelkie tortury upokorzeń, głodu, rozpaczy, beznadziejnych wysiłków, rozczarowań. I oto, ten człowiek doprowadzony do ostateczności, piechotą przebywa przestrzeń kilkuset kilometrów, by starać się o posadę - samobójcy... Posada samobójcy? To brzmi jak absurd. A jednak właśnie w ten sposób trzeba nazwać znakomicie płatne zajęcie szofera, który ma przewozić ładunki straszliwie łatwo eksplodującej nitrogliceryny. To jeszcze nie jest człowiek zbuntowany przeciw nieludzkiemu ustrojowi. Ale czujemy, iż ów Jessie Fulton znalazł się już u progu; od takiej rozpaczy do wyraźnego buntu droga już nie jest tak daleka, jakby się na pozór mogło wydawać.

Jakże inna jest atmosfera jednoaktówki drugiej. Tu poczucie godności ludzkiej jest w pełni uświadomione; już nawet zaczęła się walka. Manifestują tłumy strajkujących robotników; żołnierz - syn proletariusza - rzuca karabin, nie chce strzelać do towarzyszy. I chociaż grozi mu sąd, choć omotało go śledztwo, szeregowiec Gerald Hicks nie zaprze się swego czynu, nie będzie już nigdy strzelał do strajkujących. Scena, w której Hicks, chwilowo sterroryzowany, zrywa się ostatecznie i nieodwołalnie w uświadomionej decyzji rewolucyjnej, ta scena ma wymowę niezapomnianą, wstrząsającą.

Wreszcie: ostatnia jednoaktówka - "Próba". Jesteśmy w teatrze robotniczym: odbywa się próba sztuki aktualnej. Młoda aktorka nie może uchwycić odpowiedniego tonu w scenie kulminacyjnej. Wreszcie, zapłacony ceną prawdziwego bólu ów akcent prawdy zjawi się sam: przekonywający, porywający, bezbłędny. Myśl autora rysuje się wyraźnie - chodzi o pokazanie, jak życie samo wdziera się do teatru, jak wiąże się w jedną i nierozdzielną całość - walka klasowa i walka o sztukę, o przyszłość społeczeństwa i o prawdziwą godność artysty.

*

Konstrukcja przedstawienia jest interesująca, przejrzysta, wymowna. Jednoaktówki Maltza uzupełniają się wzajemnie. Dwie z nich ujrzeliśmy w przekładzie i scenicznej adaptacji Adama Tarna; podkreślić trzeba literacką wartość tych tekstów, w przeciwieństwie do chropawego, niestety, przekładu "Szeregowca Hicksa". Trafna reżyseria Perzanowskiej znalazła znakomitego realizatora - Józefa Kondrata, jako bezrobotnego Jessie Fultona. Interesująca jest gra Jerzego Pietraszkiewicza w niełatwej roli Hicksa. Wyróżniają się także: Stanisława Stępniówna jako przebiegła i podstępna pielęgniarka oraz Eugeniusz Dziekoński (kapral). Trudne, wręcz karkołomne zadanie miała Władysława Nawrocka w roli aktorki dającej kolejno popis złej i rewelacyjnie dobrej gry.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji