Artykuły

Niezapomniane widowisko Hołd Reduty dla Ostrobramskiej i dla prochów Słowackiego

Wyjątkowo świetnym punktem uroczystości ostrobramskich było sobotnie przedstawienie "Księcia Niezłomnego" na dziedzińcu Pałacu Rzeczypospolitej.

Z letniego objazdu, który dotarł już w okolice zachodniej Małopolski, zjechał Zespół Reduty do Wilna, by tem przedstawieniem dać szczególny wyraz swego hołdu wobec koronacji Obrazu Matki Boskiej Ostrobramskiej, a zarazem uczcić w Wilnie powrót prochów Juljuszowych do kraju. Podwójny ten hołd wypadł świetnie, imponująco i do głębi wzruszająco. Nie tylko dlatego, że uświetnili go swą obecnością Prezydent Rzeczypospolitej, Marszałek Piłsudski, ministrowie i inni dostojni goście.

Reduta, nie znająca szablonu, każde wznowienie sztuki traktuje jako nowy krok naprzód w dążeniu do ideału realizacji scenicznej. "Książę Niezłomny", po raz pierwszy wystawiony przez ten zespół Wilnie na dziedzińcu Skargi, przeszedł liczne próby ogniowe w ubiegłem i bieżącem lecie, aż dojrzał do tej szerokiej i bujnej szaty, w jakiej widzieliśmy go w sobotę.

Zapłakany od rana firmament łaskawiej rozpiął się nad otwartem scenarium redutowem. Ciemne niebo, zasnute groźnemi chmurami, tworzyło wspaniały baldachim nad półkolem greckiej kolumnady pałacowej. Widzów wielki tłum. W głębi, na wysokim balkonie Prezydent, Rząd, XX Biskupi. Na podjum na tle kordegardy padają smugi reflektorów.

Rozpoczyna się akcja, w zmienionej obsadzie, tylko trzy role główne (Osterwa, Gallowa, Chmielewski) znane nam sprzed roku. Zmiany obsadowe prawie bez wyjątku dodatkie. Tłum statystów pomnożony ogromnie, do akcji wciągnięto ponad 50 koni.

Scena bitwy z szarżującemi szwadronami białych maurówi krzyżem znaczonych Portugalczyków sprawia wrażenie potężne i niezapomniane. Tylko w kinie przywykliśmy do tak reżyserowanych widowisk. Tu imponujący aparat nie jest celem dla siebie, lecz piedestałem na którym buduje się olbrzymi kontur religijnej ekstazy i kryształowej poezji. Słowo Calderowna przetopione w skwarnem sercu i cudownym artyzmie Słowackiego, brzmi tu jasno, czysto, prawdziwie, wyzbyte ostatnich pyłków teatralności. Akustyka dopisuje świetnie mimo wielkiej odległości artystów od publiczności. Tylko czasem ech wturuje niepożądanym pogłosem. Redutowcy, jakby szczególnie przejęci dniem i miejscem, rozpalają się zbiorowym płomieniem entuzjazmu. Osterwa w całym przepychu swego talentu szczodrze szaluje potęgą głosu, szeroką skalą środków ekspresji, podniesioną na wspaniałe wyżyny mocą mocą żarliwego, najszczerszego patosu. Gdy ostatnio występował Osterwa w tej samej (może najpiękniejszej swojej) roli w Teatrze Narodowym w Warszawie, prasa stołeczna w najgorętszych superlatywach zachwytu rozpisywała się o jego kreacji i reżyserji. My na tę cudowną emanację talentu z Bożej łaski patrzyliśmy w sobotę prześwietleni, porwani i wstrząśnięci.

Oto właściwa misja teatru, zagubiona w nieuczciwych spekulacjach przedsiębiorców, przywracająca scenie należną jej godność w obliczu sztuki. Przed nami rozsłaniała się przedziwnie tajemnicza moc, jaką teatr umie w niewolę pojąć, skupić i jednym promieniem czystego porywu przeniknąć kilkutysięczny tłum.

Wrażenie potęgowała w wysokim stopniu nastrojowa, piękna i wartościowa muzyka Eugeniusza Dziewulskiego, która zespołem dętych instrumentów owiała całe misterium jak kadzidłem. P. Dziewulski ilustrację muzyczną znacznie rozszerzył, stworzył przedewszystkiem doskonałą uwerturę. Gdy ruszył wielki kondukt z trumną Fernanda i wolno przesuwał się korowodem barwnych kostjumów, pochodni, jeźdźców i pieszych, w takt wspaniałego marsza pogrzebowego, a w powietrzu brzmiały jeszcze ostatnie słowa: "I z prochem flota wyruszy i do Ojczyzny popłynie..."- niesamowicie piękny obraz nocny dziwną asocjacją kojarzył się z tą Trumną, która przed kilku dniami przypłynęła do Ojczyzny i na Wawelu spoczęła.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji