Artykuły

Warszawa. Ujazdowski broni Wildsteina

W obronie prezesa i przeciwko obsadzaniu stanowisk w TVP według partyjnego klucza wystąpili w piątek artyści, twórcy, Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich i minister kultury[na zdjęciu].

Poparcie dla Wildsteina wyraża też przewodnicząca Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Elżbieta Kruk. "Partie polityczne nie powinny prowadzić polityki kadrowej w mediach publicznych", a wypowiedzi wicepremiera Andrzeja Leppera na temat obsady stanowisk w mediach publicznych są "niedopuszczalne".

Minister kultury Ujazdowski uważa, że "obecnie wiele sił zwróconych jest przeciwko niezależności i podmiotowości prezesa Wildsteina, trzeba zrobić wszystko by jego podmiotowość ochronić. Silna i obdarzona autorytetem prezesura sprawowana przez Wildsteina jest gwarantem niezależności całej telewizji" - powiedział w piątek dziennikarzom Ujazdowski.

Podkreślił, że ewentualne osłabienie Wildsteina to "gwarantowany powrót do złej praktyki dystrybucji wpływów politycznych w telewizji, powrót stałej galerii postaci kojarzonych z najgorszymi czasami SLD-owskimi". "Zaczynam od tego, by głośno wesprzeć prezesa Wildsteina, jeśli będę pytany o oficjalną ocenę, to uczynię to także formalnie i na piśmie" - powiedział Ujazdowski.

List otwarty w sprawie poparcia Wildsteina wystosowała do prezydenta Lecha Kaczyńskiego grupa kilkudziesięciu artystów, dziennikarzy i twórców. "Jesteśmy zaniepokojeni, obserwowanymi w ostatnich dniach, próbami dyskredytowania Bronisława Wildsteina i jego działań. Być może istnieje zamysł jego odwołania, w imię kompromisów politycznych, niegodnych IV Rzeczpospolitej" - napisano w liście. "Wierzymy, że (...) stanie Pan w obronie Telewizji Publicznej, jako integralnej części, z wielkim wysiłkiem budowanej - IV Rzeczpospolitej" - czytamy w liście.

Podpisali się pod nim m.in. scenarzysta Cezary Harasimowicz, reżyser Barbara Sas - Zdort, dziennikarz Jan Pospieszalski, redaktor naczelny "Ozonu" Grzegorz Górny, Jan Pietrzak, Piotr Szczepanik, felietonista "Ozonu" Bogusław Chrabota oraz aktor Jerzy Zelnik.

Autorzy listu podkreślają ponadto, że "społeczeństwo ma dość telewizji kolesiów i agentów, którzy traktowali to szczególne dla narodu medium jak swój prywatny folwark".

List do prezydenta wystosowało też Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich, licząc na "wsparcie" Lecha Kaczyńskiego w obronie niezależności mediów publicznych. "Przedstawianie opinii publicznej +partyjnych nominacji+ na stanowiska kierownicze w TVP zaprzecza idei wolnych, niezależnych mediów, zaś uzasadnianie takich działań: +musimy mieć kogoś w kirownictwie+ przypomina metody Biura Politycznego KC PZPR" - napisano w liście.

Zarząd Koła SDP w TVP wystosował oświadczenie, w którym protestuje przeciwko "próbom prowadzenia polityki personalnej "z zewnątrz" telewizji i obsadzaniu stanowisk według partyjnego klucza".

"Instytucja, w której pracujemy, wymaga wielkich zmian na wielu płaszczyznach - organizacyjnej, personalnej, korporacyjnej. Prezes Bronisław Wildstein podjął się tego niesłychanie trudnego zadania. Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich w TVP wyraża zaufanie i poparcie dla jego planów i działań. Jego porażka byłaby porażką nas wszystkich - twórców i odbiorców oraz początkiem końca telewizji publicznej" - napisali autorzy oświadczenia.

Warszawski oddział SDP w wydanym oświadczeniu zadeklarował poparcie dla prezesa TVP i zaniepokojenie sytuacją wokół telewizji. "Powtarzające się naciski niektórych polityków na obsadzanie stanowisk w telewizji publicznej wskazanymi przez nich osobami rodzi obawy, że Telewizja Polska - a także Polskie Radio - staną się politycznym łupem" - napisano w oświadczeniu. "Na kierownicze stanowiska w publicznych mediach forsuje się osoby znane ze swojej służalczości wobec kolejnych ekip rządzących. W żadnym wypadku nie gwarantują one tego, że będą realizowały w sposób bezstronny i obiektywny misję mediów publicznych" - czytamy.

Mechanizm obsadzania kierowniczych stanowisk w TVP stał się tematem publicznej debaty po tym, jak stanowisk dla Samoobrony w telewizji publicznej zażądał wicepremier Andrzej Lepper. Chodzi o kandydaturę Beaty Jakoniuk-Wojcieszak na stanowisko szefa TVP3 oraz Wojciecha Nomejki na kierownicze stanowisko w "Panoramie"; za programy informacyjne w TVP miałby odpowiadać Wiesław Rajewski. Wicepremier Lepper zapewnił, że jego partia nie organizuje zamachu na stanowiska w TVP, ale argumentował, że "pewne stanowiska należą się koalicjantom", w przeciwnym razie - jak zaznaczył - koalicja stanie pod znakiem zapytania.

W poniedziałek Wildstein zwolnił z obowiązku świadczenia pracy dotychczasowego dyrektora TVP3 Andrzeja Jeziorka i powierzył pełnienie tych obowiązków Mariuszowi Pilisowi. Wywołało to kontrowersje w zarządzie i Radzie Nadzorczej spółki.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji